Jeszcze rok temu wiceminister nauki tłumaczył, że resort nie ma odpowiednich środków, aby kontrolować, jak uczelnie wydają fundusze na pomoc materialną dla studentów. Wówczas Najwyższa Izba Kontroli wykazała, że uczelnie, w tym wydziały prawa, bezkarnie łamią prawa studentów i nie potrafią stosować przepisów dotyczących pomocy materialnej.
Okazuje się jednak, że resort jak chce, to może coś zrobić. W ostatnim czasie skontrolował pięć uczelni. Co ważniejsze, wyniki opublikował na swojej stronie internetowej. Dzięki temu studenci łatwiej mogą walczyć o swoje prawa, a także udowadniać swoje racje w sądzie. Pozostaje mieć nadzieję, że takie postępowanie stanie się urzędniczym standardem, a nie będzie incydentalnym wydarzeniem.