Dzięki Unii Europejskiej ludzie wysocy będą mogli żądać zadośćuczynienia od sklepów za to, że nie sprzedają ubrań w ich rozmiarze, kobiety - że sprzedają tylko rzeczy męskie, a wszyscy obywatele - za dyskryminującą promocję lub reklamę.
Nie muszą wygrać, bo sądy będą orzekać na podstawie konkretnych okoliczności sprawy. Ale przyznanie nowych uprawnień może kusić tysiące niezadowolonych (i często narzekających) Polaków do walki przed sądami. A oskarżony będzie musiał udowodnić, że nikogo nie dyskryminował. Może się więc zdarzyć, że łysy będzie skarżył kogoś za gęstą czuprynę, niski wysokiego, gruby chudego, czarny białego. Zakończę już, bo nie wiem, czy właśnie kogoś nie dyskryminuję.