Praca z rodziną naturalną, wsparcie dla rodzin zastępczych i adopcyjnych, instytucje asystenta rodziny i koordynatora rodzinnej opieki zastępczej - to najważniejsze zmiany, jakie wprowadzić ma ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej.

W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zakończono już prace nad założeniami do ustawy o rodzicielstwie zastępczym. We wrześniu Komitet Rady Ministrów rozpatrzył je i rekomendował Radzie Ministrów. Dyrektor departamentu świadczeń rodzinnych MPiPS Alina Wiśniewska ma nadzieję, że projekt ustawy trafi do Sejmu w pierwszym kwartale 2009 r.

Jak zapowiadała wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak, główny kierunek zmian to m.in. położenie nacisku na pracę z rodziną, by tam, gdzie to możliwe, nie dopuszczać do odebrania dziecka rodzicom.

Ustawa wprowadzić ma urząd asystenta rodziny, którego zadaniem będzie praca z rodzinami mającymi trudności oraz - na poziomie gmin - koordynacja współpracy poszczególnych ośrodków zajmujących się pomocą rodzinie, praca z nauczycielami, pedagogami, organizacjami pozarządowymi itd. Jego opinią mają się kierować sądy rodzinne. Asystent będzie również sprawował w gminie opiekę nad zastępczymi rodzinami spokrewnionymi. Nie będzie mógł mieć pod opieką więcej niż 20 rodzin.

Projekt zakłada również wspieranie rozwoju dziennej opieki nad dziećmi w świetlicach i ogniskach środowiskowych i wprowadzenie usług opiekuńczych dla rodziców dzieci poniżej 6 lat finansowanych przez samorząd gminy.

"Zbyt łatwo podejmowane są decyzje o zabraniu dziecka z rodziny"

Zdaniem Wiśniewskiej w obecnie obowiązującym systemie zbyt łatwo podejmowane są decyzje o zabraniu dziecka z rodziny - często w sytuacji, której stosunkowo łatwo można zaradzić. Z drugiej strony, zbyt długo odkłada się decyzje o pozbawieniu praw rodzicielskich, co skazuje dziecko na długie przebywanie w opiece zastępczej.

"Alkohol, przemoc, ubóstwo - z tych powodów najczęściej dzieci trafiają do opieki zastępczej. Te problemy ujawniają się dopiero, gdy dziecko pójdzie do szkoły. Dzieci z rodzin, które borykają się z trudnościami, właściwie nie chodzą do przedszkoli, dlatego ich problemy zauważane są dość późno, często, gdy za późno jest na pracę z rodziną" - uważa Wiśniewska.

Położony ma być nacisk na współpracę pomiędzy instytucjami, które mają kontakt z dzieckiem

W projektowanej ustawie położony ma być nacisk na współpracę pomiędzy instytucjami, które mają kontakt z dzieckiem. Wzmocnione mają zostać działania profilaktyczne. Każda gmina będzie zobowiązana do opracowania lokalnych programów wspierania rodzin oraz rozwiązywania problemów społecznych. Programy te powinny być oparte o zasady kontaktu w domu, dobrowolności uczestnictwa, towarzyszenia rodzinie w podejmowaniu decyzji.

Rodziny zagrożone kryzysem mają być stale monitorowane przez pracowników socjalnych, pedagogów szkolnych, pracowników medycznych i inne instytucje, które kontaktują się z rodziną, w tym także - w razie potrzeby - przez policję i kuratorów sądowych.

Ustawa przewiduje również stworzenie sieci tzw. rodzin wspierających

Ustawa przewiduje również stworzenie sieci tzw. rodzin wspierających - chętnych do służenia pomocą rodzinom borykającym się z kłopotami. Funkcję tę pełnić mogliby sąsiedzi, rodziny zaprzyjaźnione, rodziny rówieśników dzieci. Rodzina chętna do pomocy, z odpowiednimi predyspozycjami, po przejściu krótkiego szkolenia mogłaby stać się rodziną wspierającą i, pod opieką asystenta rodzinnego, współpracować z rodziną potrzebującą pomocy i jej dziećmi. Ustawa zakłada szeroki dostęp do pełnienia tej roli. W zależności od zakresu udzielanej pomocy rodzina wspierająca otrzymywałaby zwrot poniesionych kosztów.

Projekt przewiduje zwiększenie odpowiedzialności gminy za działania profilaktyczne przez współfinansowanie pobytu dziecka w opiece zastępczej - im dłużej tam będzie, tym więcej gmina będzie dopłacać.

Duże zmiany w organizacji rodzinnej opieki

Ustawa wprowadzić ma także duże zmiany w organizacji rodzinnej opieki zastępczej oraz szereg rozwiązań, które zachęcać mają do zostawania rodziną zastępczą. "Każda rodzina powinna być pod opieką zaakceptowanego przez siebie koordynatora. Osoba pełniąca tę funkcję powinna zyskać akceptację organizacji reprezentującej rodziny zastępcze na danym terenie" - podkreśla Chłoń-Domińczak.

Rząd promować chce rodzinne formy opieki zastępczej i stopniowo zastępować nimi domy dziecka. "Domy dziecka zostaną, ale chcemy, żeby do 2010 r. nie trafiały tam dzieci poniżej 7 roku życia, a od 2015 r. - poniżej 10 roku życia. Natomiast do 2020 r. wyeliminowane mają zostać duże placówki - powyżej 14 wychowanków" - zapowiada Wiśniewska. Placówki te przeznaczone będą jedynie dla dzieci starszych, wymagających szczególnej opieki, które mają problemy z przystosowaniem się do życia rodzinnego. Skierowanie dziecka do placówki będzie możliwe dopiero po wyczerpaniu możliwości umieszczenia go w rodzinie zastępczej lub rodzinnym domu dziecka.

Ustawa ma na nowo zdefiniować rodziny spokrewnione

Ustawa ma na nowo zdefiniować rodziny spokrewnione. "Obecnie większość rodzin zastępczych to rodziny spokrewnione. My chcielibyśmy postawić na rodziny zawodowe. Rodzina spokrewniona zwykle boryka się z podobnymi problemami co rodzina naturalna. Dlatego chcemy, by tego zadania podejmować mogli się jedynie: babcie, dziadkowie i rodzeństwo" - wyjaśnia Wiśniewska. Ustawa wprowadziłaby także rodzinę pomocniczą, dzięki której rodzice zastępczy mogliby np. korzystać z urlopu.

Osoby tworzące zawodowe rodziny zastępcze będą musiały uzyskać odpowiednie kwalifikacje oraz stale się doszkalać. Zwiększyć ma się pomoc dla rodziców zastępczych, którzy obecnie często żalą się na brak wsparcia - psychologicznego, prawnego, finansowego. Rodziny te będą mogły specjalizować się w sprawowaniu opieki i wychowywaniu dzieci wymagających szczególnej troski lub szczególnych umiejętności wychowawczych.

W zawodowych rodzinach zastępczych nie powinno być umieszczanych więcej niż troje dzieci. Projektowane zmiany zakładają, że istniejące obecnie niespokrewnione z dzieckiem zawodowe wielodzietne rodziny zastępcze zastąpione zostaną rodzinnymi domami dziecka. W domach tych wychowywanych będzie od czworga do ośmiorga dzieci, w różnym wieku, w tym dorastające i usamodzielniające się; możliwe będzie wspólne wychowanie się licznego rodzeństwa. Zmienią się warunki, na jakich prowadzone będą rodzinne domy dziecka.

Regulacja procesu usamodzielniania się wychowanków rodzin zastępczych i placówek opiekuńczo-wychowawczych

Ustawa regulować będzie także proces usamodzielniania się wychowanków rodzin zastępczych i placówek opiekuńczo-wychowawczych. Dla każdego zostanie opracowany indywidualny program usamodzielnienia, przydzielany będzie także opiekun procesu usamodzielnienia. Wszyscy pełnoletni wychowankowie, bez względu na osiągane dochody, będą mogli korzystać z pomocy pieniężnej na kontynuowanie nauki, bez względu na typ szkoły, do której będą uczęszczali, wypłacane również w przypadku nauki na kursach oraz za granicą.

Pełnoletni wychowankowie ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności będą mieli możliwość pozostania w rodzinach zastępczych spokrewnionych, pozostałych rodzinnych formach pieczy zastępczej oraz placówkach opiekuńczo - wychowawczych do 25 roku życia, jeżeli po ukończeniu 18 roku życia będą kontynuowali naukę.

Ustawa wprowadza również obowiązkowe szkolenia dla kandydatów na rodziny adopcyjne oraz zapewnia wsparcie po adopcji.

Stworzenie interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych

Planowane jest stworzenie interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych (IOP) dla dzieci pozostawionych na oddziałach noworodkowych, które ze względu na poważne problemy zdrowotne wymagające specjalistycznej opieki oraz stymulacji rozwoju nie mogą zostać w okresie oczekiwania na przysposobienie przekazane do rodzin zastępczych. W IOP, które będą mogły dysponować nie więcej niż 20 miejscami, przebywać mają dzieci do ukończenia 1 roku życia.

W listopadzie małżonka prezydenta Maria Kaczyńska zorganizowała spotkanie, na którym z udziałem przedstawicieli zainteresowanych środowisk omawiano założenia ustawy oraz dyskutowano o problemach, z którymi obecnie borykają się rodzice zastępczy.

Zwracali oni uwagę przede wszystkim na złą współpracę z samorządami oraz brak specjalistycznego wsparcia. Odnosząc się do założeń ustawy podkreślali, że zanim dziecko wróci do rodziny naturalnej trzeba intensywnie pracować zarówno z nim, jak i z jego rodzicami, tymczasem obecnie, po odebraniu dziecka, wszelkie zainteresowanie jego naturalną rodziną wygasa. Jedynie rodziny zastępcze troszczą się o naturalnych rodziców swoich podopiecznych, świadome, że współpraca z nimi jest konieczna dla prawidłowego rozwoju dziecka.

Rodzice zastępczy zwracali też uwagę na problemy związane z wychowywaniem dzieci niepełnosprawnych intelektualnie. To ich zdaniem jedna z przyczyn, dla których ludzie niechętnie zostają rodzinami zastępczymi: obawiają się odpowiedzialności i skutków finansowych związanych z opieką nad dziećmi niepełnosprawnymi, jakie ponosić będą, jeśli nie zdecydują się ich oddać do domu pomocy społecznej, gdy dorosną.

W Polsce ponad 61 tys. dzieci przebywa w ponad 56 tys. rodzin zastępczych. Około 10 tys. z nich to rodziny zastępcze niespokrewnione. Spośród 26 tys. wychowanków domów dziecka jedynie 8,5 proc. przebywa w rodzinnych domach dziecka.