• ZMIANA PRAWA Ministerstwo Zdrowia przewiduje przekształcanie szpitali w spółki kapitałowe • Związki zawodowe pracowników medycznych są przeciwne propozycji resortu zdrowia • W kraju prywatne firmy już inwestują w szpitale należące do samorządów

Resort zdrowia pracuje nad nowym projektem ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. – Znajdą się w niej przepisy umożliwiające publicznym szpitalom przekształcanie się w spółki prawa handlowego – powiedział Zbigniew Religa, minister zdrowia. Jest to kolejna próba resortu zdrowia usankcjonowania, trwającego już w praktyce, procesu zmiany formy własności szpitali. Jak wynika z zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia, przekształcenie placówek ochrony zdrowia nie będzie obowiązkowe. – Decyzja będzie należała do władz szpitali – mówi minister zdrowia. Jego zdaniem spółki to dobre rozwiązanie, ale dla tych placówek ochrony zdrowia, które już dobrze funkcjonują na rynku.

ZBIGNIEW RELIGA, minister zdrowia, uważa, że w szpitalach spółkach zostanie wzmocniona odpowiedzialność ich dyrektorów za finanse placówki

Szpital bez długów

Pomysł przekształceń nie podoba się związkom zawodowym. Zdaniem Marii Ochman, przewodniczącej sekretariatu ochrony zdrowia NSSZ Solidarność, jeżeli szpitale przekształcą się w spółki, to znaczy, że będą mogły upadać. – To może powodować masowe zwolnienia pracowników – uważa Maria Ochman. Twierdzenia, że tylko szpitale, które nie mają problemów finansowych, mogą skorzystać na zmianie swojej osobowości prawnej, nie potwierdza dotychczasowa praktyka części samorządów, które już przekształciły podległe im szpitale w spółki działające na podstawie prawa handlowego. Z danych resortu zdrowia wynika, że takich placówek jest obecnie ponad 20 i całkiem nieźle radzą sobie na rynku. – Formuła samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej już się wyczerpała i tylko ogranicza szpitale w rozwoju – twierdzi Michał Karalus, starosta powiatu pleszewskiego (woj. wielkopolskie). Jego zdaniem, szpitale-spółki nie generują nowych długów, bo nie tylko lepiej zarządzają finansami placówki, ale również zyskują one dodatkowe środki. Stanisław Rakoczy, wicemarszałek województwa opolskiego, na terenie którego działa kilka szpitali na podstawie prawa handlowego, podkreśla, że sytuacja finansowa tych szpitali jest bardzo dobra. – Dalsze funkcjonowanie szpitali jako SP ZOZ sprzyjało tylko bezkarnemu ich zadłużaniu, bo ani jego dyrektor, ani organ nadzorczy nie ponosili za to żadnej odpowiedzialności – dodaje wicemarszałek Stanisław Rakoczy.



Niższe koszty

Najwięcej szpitali, które zmieniły swoją formę prawną, jest w województwach kujawsko-pomorskim (osiem) i dolnośląskim (sześć). Renata Jaźdź-Zalewska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Niepublicznych Szpitali Samorządowych, mówi, że szpitale te mają o 25-40 proc. niższe koszty działania od SP ZOZ. – Wynika to nie tylko z większej odpowiedzialności zarządu za finanse placówki, ale przede wszystkim z dokładnego liczenia kosztów – mówi Renata Jaźdź-Zalewska. Niepubliczne szpitale samorządowe korzystają np. z obsługi firm zewnętrznych, które zapewniają placówce usługi pralnicze czy żywienie pacjentów. – Dzięki temu szpital nie pokrywa kosztów utrzymania własnej pralni czy kuchni – dodaje prezes stowarzyszenia.

Prywatni inwestorzy

Z danych Związku Powiatów Polskich (ZPP) wynika, że 80 proc. szpitali powiatowych nie ma zadłużenia zagrażającego funkcjonowaniu. – To one najbardziej efektywnie wdrażały programy naprawcze – mówi Marek Wójcik, ekspert ds. ochrony zdrowia ZPP. Do dyrektorów tych szpitali coraz częściej zgłaszają się przedstawiciele prywatnych firm, które są zainteresowane inwestowaniem w nie swoich pieniędzy. Jedną z takich firm jest EMC Instytut Medyczny z Wrocławia. Obecnie instytut zainwestował pieniądze w pięć szpitali powiatowych (w województwach: dolnośląskim, opolskim i zachodniopomorskim) i dziewięć przychodni specjalistycznych. – Jego ambicją jest stworzenie sieci szpitali powiatowych – mówi Michał Kalarus. Piotr Gerber, prezes EMC Instytut Medyczny, podkreśla, że już teraz szpitale i przychodnie przejęte przez instytut zapewniają opiekę dla prawie pół miliona pacjentów, a docelowo spółka chce objąć nią 2 mln osób. – Przejęte przez nas szpitale były w bardzo różnej sytuacji finansowej, części z nich groziła likwidacja – mówi Piotr Gerber.

Likwidacja, a potem inwestor

Anna Stanaszek-Kaczor, sekretarz starostwa powiatowego w Kamieniu Pomorskim, podkreśla, że pośrednią formą przejęcia zadłużonego szpitala publicznego przez firmę prywatną jest wydzierżawienie jego majątku. – Nasz szpital powiatowy jest właśnie likwidowany, bo ma ponad 10 mln zł długu – dodaje sekretarz powiatu. Firma z Wrocławia wygrała przetarg na dzierżawę części majątku szpitala. – W ten sposób placówka zyskuje pieniądze na spłatę swojego długu – dodaje Anna Stanaszek-Kaczor. Zdaniem Marka Wójcika w kraju jest jeszcze kilka innych prywatnych firm, które inwestują swoje pieniądze w szpitale powiatowe. – Placówka taka jest przekształcana w spółkę, a następnie prywatny inwestor przekazuje pieniądze na remonty czy zakup nowego sprzętu dla szpitala – mówi Marek Wójcik. W zamian firma zyskuje możliwość poszerzenia zakresu usług medycznych, jakie są świadczone, również prywatnym pacjentom. Stworzenie sieci szpitali samorządowych działających w formie spółek handlowych to również sposób na konkurowanie o pacjenta z placówkami większymi, np. wojewódzkimi.

ZE STRONY PRAWA


Do spółek handlowych zalicza się spółki osobowe i spółki kapitałowe. Spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, występować przed sądem w charakterze pozwanego i powoda oraz prowadzić przedsiębiorstwo pod własną firmą. Osobowymi są następujące spółki: jawna, partnerska, komandytowa, komandytowo-akcyjna. Natomiast do spółek kapitałowych zalicza się spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością oraz spółkę akcyjną.