Samorządy zastanawiają się, w jaki sposób mają sprawdzać to, czy ciężarna spóźniła się z wizytą u położnika rzeczywiście z obiektywnych przyczyn.
Świadczenia dla rodzin / Dziennik Gazeta Prawna
Nie milkną komentarze na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt SK 2/16), który orzekł, że matka, która została objęta opieką medyczną dopiero po 10. tygodniu ciąży, nie może zostać z automatu pozbawiona jednorazowego śwadczenia. TK wydając orzeczenie – pisaliśmy o nim wczoraj – stwierdził, że w sytuacji, gdy powodem przekroczenia wymaganego przepisami terminu nie było świadome działanie lub zwykłe zaniedbanie, gmina powinna przyznać jej becikowe. Przy czym to samorząd będzie musiał ustalić we własnym zakresie, na ile powody podane przez rodzica można uznać za niezależne od jego woli. To zaś może powodować problemy i różny sposób postępowania w poszczególnych jednostkach.
Nowe obowiązki
Złożona przez jednego z rodziców skarga do TK zmierzała do tego, aby stwierdził on niekonstytucyjność art. 15b ust. 5 ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1518 ze zm.) ze względu na to, że nie pozwala na uzyskanie becikowego, jeśli kobieta z powodu niezależnych od siebie okoliczności trafiła do lekarza po 10. tygodniu ciąży. TK orzekł wprawdzie, że wspomniany przepis jest zgodny z konstytucją, ale nie wyklucza to, że gdy zaistnieją takie przesłanki, świadczenie może być przyznane.
Jednocześnie w komunikacie po wyroku (który zawiera jego krótkie uzasadnienie), wskazał, że organy stosujące art. 15b ust. 5 powinny dokonać ustaleń w zakresie dbałości kobiety o zdrowie w czasie ciąży oraz tego, czy dołożyła należytej staranności w dochowaniu terminu poddania się opiece medycznej. Bo nie można wykluczyć, że było to niemożliwe z powodów niezależnych od jej woli i wiedzy. Ponadto TK, powołując się na orzecznictwo sądów administracyjnych, wskazał, że najczęstszymi przyczynami przekroczenia terminu zawartego w art. 15b ust. 5 są uwarunkowania fizjologiczne i zdrowotne lub długi czas oczekiwania na wizytę lekarską w ramach bezpłatnej, publicznej służby zdrowotnej.
– Ustawa o świadczeniach rodzinnych nie przewiduje żadnego mechanizmu badania okoliczności związanych z obejmowaniem opieką medyczną w późniejszym terminie ani nie przyznaje nam takich kompetencji. Dlatego trudno jest mi sobie wyobrazić, w jaki sposób mamy to robić – wyraża wątpliwości Magdalena Rynkiewicz-Stępień, zastępca dyrektora Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu.
Dodatkowe dowody
Zdaniem Piotra Spiżewskiego, kierownika działu świadczeń rodzinnych MOPS w Puławach, ustalenie stanu faktycznego w konkretnej sprawie będzie wymagało przeprowadzenia dodatkowego postępowania dowodowego. Rodzic będzie musiał przedstawić dokumenty mogące świadczyć o tym, że objęcie opieką medyczną po 10. tygodniu ciąży nie było zwykłym zaniedbaniem.
– W przypadku, gdy przyczyną będzie czekanie na wizytę u lekarza, takim dowodem może być pismo np. z przychodni określające, kiedy matka się zgłosiła, a kiedy została przyjęta – wskazuje Natalia Siekierka, zastępca kierownika działu świadczeń MOPS we Wrocławiu.
Z kolei Barbara Śmiełowska, kierownik działu świadczeń rodzinnych OPS w Raciborzu, dodaje, że w niektórych sytuacjach może być potrzebne np. dodatkowe zaświadczenie lekarskie wskazujące, że późniejsze wykrycie objawów ciąży ma swoje uzasadnienie medyczne.
– Decyzje w takich sprawach będą trudne, bo jak potraktować przypadek, gdy powodem wizyty u lekarza po 10 tygodniu ciąży był pobyt matki za granicą? – zastanawia się Śmiełowska.
Gminy zwracają uwagę, że badanie przyczyn spóźnionej wizyty ciężarnej u lekarza może się odbywać w sposób niejednolity i prowadzić do różnych rozstrzygnięć w podobnych sprawach ale różnych ośrodkach. Liczą więc na to, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotuje wytyczne co do tego, jak mają postępować i realizować wyrok TK. Albo doprecyzuje przepisy ustawy w tym zakresie.
– W związku z orzeczeniem Trybunału nie planujemy zmian w ustawie. Decyzja o przyznaniu jednorazowej zapomogi leży w kompetencji gminy i tak jak wskazuje TK oraz sądy administracyjne, tylko w wyjątkowych okolicznościach może być przyznana po przekroczeniu 10. tygodnia ciąży – informuje Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Efekt? Samorządy w obawie przed oskarżeniem o naruszenie dyscypliny finansów publicznych mogą odmawiać przyznania becikowego. Wypłacą je dopiero wtedy, gdy rodzic się odwoła i otrzyma prawomocny wyrok, że świadczenie mu się należy.