• Ministerstwo Zdrowia nie realizuje rządowej strategii antykorupcyjnej • Kodeks Etyki Lekarskiej nie zobowiązuje lekarzy do ujawniania przypadków łapówkarstwa • W połowie roku resort zdrowia na nowo określi rolę ordynatorów w szpitalach

Kliknij, aby powiększyć
Walczyć z korupcją w ochronie zdrowia można tylko za pomocą zmian systemowych – uważa Jacek Wojciechowicz, ekspert Banku Światowego. Dodaje również, że każde inne doraźne działanie nie zlikwiduje samego zjawiska. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia od czterech lat nie jest w stanie wypracować skutecznych mechanizmów walki z korupcją. Jak wynika z raportu opublikowanego przez Fundację im. Stefana Batorego, aż 58 proc. ankietowanych przyznało się do wręczenia łapówek lekarzom.

Za mało pieniędzy

Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, podkreśla, że główną przyczyną korupcji w ochronie zdrowia jest jej niedofinansowanie. – Niewątpliwie także głęboko zakorzeniona tradycja wręczania lekarzom kosztownych dowodów wdzięczności zaciera granice między dobrowolnością a przymusem zapłacenia za opiekę – dodaje prezes Konstanty Radziwiłł. Kolejną kwestią, zdaniem lekarzy, która sprzyja korupcji w ochronie zdrowia, są niskie zarobki. Jednak Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, podkreśla, że poziom wynagradzania nie stanowi wytłumaczenia dla lekarza, który uzależnia przeprowadzenie np. operacji od łapówki. – W szpitalach osobami najbardziej korumpowanymi nie są te, które zarabiają mało, ale te, których wynagrodzenie jest wysokie, bo to one mogą wpływać na kolejność leczenia – dodaje Grzegorz Luboiński z Centrum Onkologii w Warszawie oraz członek lekarskiej grupy roboczej w Fundacji im. Stefana Batorego. W Polsce korupcja najczęściej utożsamia się z niewłaściwym zachowaniem lekarza wobec pacjenta. – Ale ona również występuje na płaszczyznach lekarz – firmy farmaceutyczne oraz świadczeniodawca – płatnik – mówi Jacek Wojciechowicz.

Strategia wciąż czeka

Od momentu przyjęcia rządowej strategii antykorupcyjnej w 2002 roku, resortowi zdrowia udało się zrealizować dwa z tych założeń. Jedno z nich to nowelizacja ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Weszła ona w życie w styczniu tego roku i zakazuje działania na terenie publicznych placówek ochrony zdrowia innych prywatnych podmiotów, które wykonują konkurencyjne usługi medyczne. Wprowadziła ona także zakaz funkcjonowania zakładów pogrzebowych na terenie szpitali oraz prowadzenia tam działalności reklamowej. Zdaniem Grzegorza Luboińskiego, nowelizacja ustawy o zoz okazała się mało skuteczna w walce ze zjawiskiem korupcji, bo spowodowała tylko, że zakłady pogrzebowe przeniosły się na drugą stronę ulicy, natomiast w szpitalach dalej kwitnie zjawisko leczenia prywatnych pacjentów za publiczne pieniądze.

Więcej kar dla lekarzy

Jeszcze w tym tygodniu Ministerstwo Zdrowia zajmie się projektem nowelizacji ustawy o izbach lekarskich. To kolejny niezrealizowany do tej pory punkt strategii antykorupcyjnej. – Nowelizacja ma usprawnić postępowanie w sądach lekarskich – powiedział Paweł Trzciński, rzecznik prasowy resortu zdrowia. W stosunku do lekarzy naruszających zasady wykonywania zawodu ma zostać wprowadzony system dodatkowych kar (np. finansowych). Zgadza się z tym samorząd lekarski. – Wachlarz kar dla lekarzy jest zbyt wąski, są to albo kary honorowe, albo restrykcyjne, jak czasowe lub dożywotnie pozbawienie prawa wykonywania zawodu – mówi prezes NRL. Ta ostatnia kara tak naprawdę oznacza śmierć zawodową dla osoby wykonującej zawód medyczny. – Dlatego jest niezmiernie rzadko orzekana – dodaje Jerzy Nosarzewski, przewodniczący Naczelnego Sądu Lekarskiego. W ciągu ostatnich sześciu lat taki wyrok zapadł tylko w stosunku do trzech lekarzy. Resort zdrowia chce również, aby pacjent był stroną w postępowaniu przed sądem lekarskim. – Obecnie jego funkcja jest marginalizowana – twierdzi Jolanta Orłowska­Heitzman, rzecznik odpowiedzialności zawodowej.

Lekarze od jednego leku

Wciąż nierozwiązanym problemem jest korupcja w kontaktach między lekarzami a przedstawicielami koncernów medycznych. – Tym bardziej należy je bardzo ostro określić w przepisach prawnych i kontakt między tymi osobami ograniczyć do minimum – dodaje Adam Kozierkiewicz z Instytutu Zdrowia Publicznego w Krakowie. Jego zdaniem lekarze powinni mieć zakaz przyjmowania na terenie miejsca pracy przedstawicieli takich firm. Dlatego potrzebna jest zmiana prawa farmaceutycznego. Jak do tej pory resort zdrowia przygotował jednak tylko projekt, który zakłada, że wszelkie formy reklamy konkretnych leków na terenie aptek mają być zakazane. Natomiast w projekcie zmiany ustawy zdrowotnej znalazł się przepis, zgodnie z którym lekarz nie może przyjmować żadnych korzyści majątkowych od przedstawicieli firm farmaceutycznych. – Konsultanci wojewódzcy i krajowi muszą wpisywać do specjalnego rejestru wszelkiego rodzaju otrzymane prezenty – dodaje Paweł Trzciński. Kontrolę nieprawidłowości w zakresie wypisywanych leków ułatwiłoby również funkcjonowanie ogólnopolskiego Rejestru Usług Medycznych. – Dzięki niemu między innymi fundusz wychwytywałby przypadki takich lekarzy, którzy nagminnie wypisują tylko jeden lek, co może świadczyć o nieformalnej umowie z firmą farmaceutyczną – mówi Andrzej Sośnierz, prezes NFZ. Rejestru jednak wciąż nie ma. Paweł Trzciński zapewnia jednak, że już trwają nad nim prace w resorcie zdrowia. – Obecnie rozmawiamy na ten temat z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji – dodaje rzecznik resortu zdrowia. Walka z korupcją w ochronie zdrowia wymaga określenia koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych, utworzenia krajowej sieci szpitali oraz umożliwienia publicznym szpitalom działania również na zasadach komercyjnych. – Przygotowanie jednak tych zmian jest bardzo trudne, bo wiąże się z tym, że zostanie w końcu powiedziane, co się należy pacjentowi w ramach publicznych pieniędzy, a za co musi zapłacić z własnej kieszeni – mówi prezes Konstanty Radziwiłł.

Zakaz łączenia pracy

Jacek Wojciechowicz proponuje również wprowadzenie zakazu łączenia przez lekarzy pracy w prywatnych i publicznych placówkach ochrony zdrowia. To miałoby ograniczyć sytuacje, w których prywatni pacjenci lekarza dostawaliby się do publicznego szpitala bez wpisywania do szpitalnej kolejki. Konieczny jest również dalszy rozwój lecznictwa prywatnego. – Podstawowa opieka zdrowotna i stomatologia jest sprywatyzowana w ponad 90 proc., tam nie mówi się o lekarzach biorących łapówki od pacjentów – mówi Jacek Wojciechowicz. – To, że w szpitalach najczęściej dochodzi do korupcji, jest wynikiem tego, że tam są wykonywane świadczenia deficytowe oraz najdroższe – dodaje Grzegorz Luboiński. I tam właśnie należy zmienić organizację pracy. – Szpitale muszą odejść od ordynatorskiego systemu zarządzania oddziałem, bo jest on mało przejrzysty i powoduje, że jedna osoba ma prawo decydować o leczeniu pacjenta – uważa Adam Sandauer. Według Pawła Trzcińskiego, w połowie tego roku zostanie przygotowana bardzo obszerna nowelizacja ustawy o zoz, która na nowo określi role ordynatorów. Mieliby oni pełnić funkcję koordynatorów i nadzorować pracę podległych im lekarzy. Lekarze specjaliści w randze konsultantów odpowiadaliby za leczenie chorych.

Łapówka albo leczenie

Jednym z elementów zmiany w systemie lecznictwa byłoby również bardzo wyraźne potępienie niewłaściwych zachowań lekarza wobec pacjentów w Kodeksie Etyki Lekarskiej. Prezes samorządu lekarskiego uważa, że kodeks jednoznacznie zakazuje lekarzowi zatrudnionemu w publicznym systemie lecznictwa żądania od chorych jakiegokolwiek wynagrodzenia, a tym bardziej uzależniania od tego udzielania należnej pomocy. – Skuteczność ścigania przestępstw korupcyjnych w niewielkim stopniu zależy od samego środowiska lekarskiego – mówi prezes Konstanty Radziwiłł. Nie zgadza się z tym Grzegorz Luboiński. – W KEL jest mowa o tym, że lekarz widzący niewłaściwe zachowanie swojego kolegi powinien poinformować środowisko lekarskie, a to nie sprzyja ujawnianiu łapówkarstwa wśród medyków – dodaje Grzegorz Luboiński.