Lekarze nie są zadowoleni z podwyżek przyznanych im przez rząd. Uważają, że są za niskie i grożą składaniem zbiorowych pozwów przeciwko szpitalom.

Lekarze ze szpitala im. W. Biegańskiego w Jędrzejowie (województwo świętokrzyskie) domagają się 4 tys. zł podwyżki dla stażysty i od 6,5 do 8 tys. zł dla lekarza specjalisty. Pismo od lekarzy zrzeszonych w związkach zawodowych w tej sprawie już trafiło do dyrekcji szpitala. Zdaniem Stanisława Stalmasińskiego, dyrektora placówki w Jędrzejowie, pensje lekarzy już wzrosły średnio o około 1400 zł. Z danych resortu zdrowia wynika, że średnia kwota podwyżki wynagrodzenia lekarskiego, jaka została przyznana na mocy ubiegłorocznej ustawy podwyżkowej, wynosi 1 tys. zł. Nie zgadza się z tym Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Jego zdaniem sugeruje to, że płaca lekarza na etacie wzrosła przeciętnie o tę kwotę. Tymczasem mieści się w niej wynagrodzenie za jeden etat oraz za dyżury. Liczba pełnionych dyżurów składa się często na drugi dodatkowy etat. To zdaniem Krzysztofa Bukiela, przewodniczącego OZZL, powoduje, że realny wzrost płac może wynosić 400 złotych w przeliczeniu na jeden etat. Zapowiedź wszczęcia sporu zbiorowego ogłosili również m.in. lekarze z co najmniej 24 szpitali na Podkarpaciu i 21 lecznic na Mazowszu, a także około 600 lekarzy z 6 szpitali w 5 powiatach województwa małopolskiego.