ZMIANA PRAWA Sąd lekarski będzie mógł ukarać lekarza karą finansową. Samorząd lekarski proponuje, aby była to kwota odpowiadająca nawet dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Na początku stycznia Naczelna Rada Lekarska ma przesłać do Ministerstwa Zdrowia projekt nowelizacji ustawy o izbach lekarskich. Zdaniem Rady, obowiązujący system kar dla lekarzy, którymi mogą być oni ukarani przez sąd lekarski, jest niewystarczający. – System ten ma lukę i trzeba to zmienić – mówi Tomasz Korkosz, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej. Zdaniem samorządu lekarskiego wachlarz kar dla lekarzy jest zbyt wąski. – Obecnie są to albo kary honorowe, czyli upomnienie lub nagana, albo bardzo restrykcyjne dla lekarza, bo czasowe lub dożywotnie pozbawienie prawa wykonywania zawodu – dodaje Tomasz Korkosz. Projekt nowelizacji ustawy o izbach lekarskich przewiduje rozszerzenie form karania lekarzy o karę pieniężną, zakaz pełnienia funkcji kierowanych w placówkach ochrony zdrowia na okres od 1 do 5 lat oraz czasowe zawieszenie prawa wykonywania przez lekarza określonych czynności medycznych. Kara pieniężna byłaby orzekana w przypadku lekarzy, którzy naruszają zasady etyki wykonywania zawodu. NRL proponuje, aby była ona w wysokości od jednokrotnego do dziesięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zmiany proponowane przez NRL dotyczą również tego, kto mógłby pełnić funkcję m.in. naczelnego rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Projekt nowelizacji przewiduje, że funkcję tę mogliby wykonywać lekarze, którzy pracują nieprzerwalnie w zawodzie co najmniej od 10 lat (obecnie nie ma takiego wymogu). Lekarskie propozycje podobają się resortowi zdrowia. Jednak, jak powiedział Paweł Trzciński, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, resort również pracuje nad zmianami w ustawie o izbach lekarskich. – Sądy lekarskie powinny stracić wyłącznie korporacyjny charakter i dlatego w ich składzie powinni być przedstawiciele sądów powszechnych – dodaje Paweł Trzeciński. Niewykluczone więc, że propozycje z obu projektów zostaną połączone w jeden. – Projekt ministerialny powinien być gotowy do końca pierwszego kwartału tego roku – uważa Paweł Trzciński.