Związki zawodowe i pracodawcy, zasiadający w Radzie Dialogu Społecznego wyrażają zaniepokojenie brakiem konsultacji niektórych założeń rządowego projektu ustawy budżetowej na 2017 r. - podkreślono we wspólnym stanowisku strony społecznej RDS, skierowanym do premier Beaty Szydło.

W piśmie przekazanym w piątek PAP, Konfederacja Lewiatan zwróciła uwagę, że niektóre założenia projektu budżetu na 2017 nie były skierowane do RDS. Podkreślono, że chodzi m.in. kwestie finansowania ze środków Funduszu Pracy staży podyplomowych oraz szkolenia specjalizacyjnego lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek i położnych.

"Pominięcie w konsultacjach Rady Dialogu Społecznego, a przez to uniemożliwienie wypracowania wspólnego stanowiska wskazuje na brak odpowiedniego traktowania dialogu społecznego oraz instytucji powołanej do jego prowadzenia" – zaznaczył prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Strona społeczna RDS zaapelowała do premier o współpracę przy budowaniu pozycji Rady. "Aby dla wszystkich było jasne, że nawet jeśli nie udało się w dialogu wypracować wspólnych rozstrzygnięć, to jednak nie pominięto możliwości trójstronnej dyskusji nad tymi rozstrzygnięciami" - napisano.

W piśmie do szefowej rządu podkreślono, że pominięcie konsultacji nie może być tłumaczone pośpiechem w pracach, ponieważ "ewentualne negatywne stanowisko partnerów społecznych wobec projektu nie blokowałoby prac nad uchwaleniem ustawy, ale zapewniłoby posłom pełną informację o stanowisku reprezentatywnych organizacji pracodawców i związków zawodowych wobec proponowanych przez rząd regulacji".

Sekretarz prasowy OPZZ Ryszard Grąbkowski poinformował PAP, że związek poparł apel do premier. "Wydaje nam się, że to, co zostało zawarte w tym piśmie zostanie zaakceptowane. I sprawa normalnie, rutynowo będzie załatwiana na forum RDS" - podkreślił.

Również zdaniem NSZZ "Solidarność", RDS powinna zająć się założeniami ustawy budżetowej. "To umożliwiłoby podjęcie stanowiska partnerom społecznym" - zaznaczyła Katarzyna Zimmer-Drabczyk z NSZZ "S".

Sejm nie zgodził się w ubiegłym tygodniu na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy budżetowej na 2017 r. i tzw. ustawy okołobudżetowej. Wniosek o odrzucenie zgłosiły Platforma Obywatelska, Nowoczesna i Kukiz'15. Projekty zostały przekazane do dalszych prac w komisjach sejmowych.

W projekcie zaplanowano dochody w wysokości 325,2 mld zł, a wydatki - 384,6 mld zł. Według projektu budżetu na 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) ma wynieść 3,6 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.

Maksymalny poziom deficytu ustalono na kwotę nie większą niż 59,3 mld zł.