Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska powiedziała w piątek w Poznaniu, że niezbędne jest wypracowanie nowego modelu sprawowania kontroli nad nowo powstałymi domami opieki społecznej w celu zlikwidowania tzw. szarej strefy.

Szefowa resortu spotkała się w piątek w Poznaniu z przedstawicielami Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie. Wśród poruszanych tematów była m.in. kwestia domów pomocy społecznej oraz placówek zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym.

Rafalska podkreśliła na konferencji prasowej, że obecnie w Polsce funkcjonuje ponad 780 DPS-ów założonych przez samorządy powiatowe, w których przebywa łącznie niemal 77 tys. osób, a ponad 1160 miejsc jest wolnych.

Tymczasem – jak mówiła – samorządowe Domy Pomocy Społecznej „to są placówki o wysokim standardzie (…). To są te domy, które dają nam 100 proc. bezpieczeństwa pobytu osób przewlekle chorych, osób starszych, osób niesamodzielnych, i to są te placówki, które podlegają systematycznemu nadzorowi służb wojewody, ale również powiatowych centrów pomocy rodzinie".

Jak podkreśliła, wolne miejsca, których w Wielkopolsce jest zaledwie 54, mogą być spowodowane również tym, że gminy poszukując miejsca pobytu dla swoich mieszkańców, kierują ich także do placówek, które proponują tańsze koszty utrzymania.

„Często, a może prawie zawsze, za niższymi kosztami utrzymania - nie ma co się oszukiwać - kryje się niższy standard opiekuńczy. I tak dochodzimy do tych placówek, które nie są zarejestrowane (…), o których nie wiedzą służby wojewodów, które działają w szarej strefie, które są placówkami nielegalnymi, i które nie sprawują właściwej opieki" - mówiła.

Rafalska wskazała także, że jednym z istotnych problemów w kontrolowaniu tego typu nowopowstających placówek, są próby ukrycia ich właściwej działalności.

„(…) formy, pod którymi próbuje się ukryć tego typu działalność, pomysłowość tu nie zna granic, są to np. usługi hotelowe, w których można wynająć hotel, czy pokój w tzw. hotelu za 4 tys. zł, albo - żeby nie mieć tej całodobowej opieki - mówi się, że się opiekę sprawuje przez 23, a nie 24 godziny. Albo że prowadzi się jakąś działalność agroturystyczną, więc bardzo trudno jest kontrolować te formy działalności gospodarczej" - mówiła.

Jak dodała, „w związku z tym pracujemy nad takim modelem, takim sposobem usprawnienia, który znacząco ograniczy tę działalność". W ocenie Rafalskiej, przepisy prawne przewidujące kary za prowadzenie nielegalnych placówek, również nie są wystarczające, by skutecznie odstraszyć osoby, które taką działalność prowadzą.

Rafalska odniosła się także do sprawy zamkniętych ostatnio domów opieki w Zgierzu (woj. łódzkie)i w wielkopolskiej Wolicy. Jak mówiła, „w tych palcówkach i w tych sytuacjach dramatycznych, jakie miały miejsce w Wielkopolsce, to jest obszar do działania dla prokuratury, bo narażenie zdrowia i życia starszych osób, to jest działalność karalna".

Minister podkreśliła, że działania ze strony resortu też są niezbędne, by „ukrócić te absolutnie naganne praktyki, wobec których starsi, chorzy ludzie są zupełnie bezradni” - mówiła.

Wskazała, że niezbędna jest również wiedza o tego typu placówkach, przy czym chodzi zarówno o informacje od włodarzy gmin, jak i lokalnej społeczności o powstawaniu tego typu niepublicznych placówek.

Wskazała, że nie wszystkie prywatne placówki źle działają. „Myślę, że te, które mają dobre intencje, świadczą dobrą usługę, są po prostu zarejestrowane i niczego się nie boją. I poddają się nadzorowi" - dodała.

W czwartek łódzka prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt dla Marka N., który prowadził nielegalnie działający Dom Schronienia w Zgierzu oraz w Wolicy (Wielkopolskie). Mężczyzna podejrzany jest m.in. o znęcanie się nad podopiecznymi i narażanie życia i zdrowia pacjentów oraz oszustwa. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.