Kluby koalicyjne: PO, PSL, Lewica porozumiały się ze ZNP ws. emerytur przejściowych dla nauczycieli. Świadczenia przejściowe mają być wypłacane do 2024 roku nauczycielom w wieku co najmniej 55 lat, z minimum 20-letnim stażem "pracy przy tablicy"; wynieść mają 80 proc. emerytury pomostowej w danym roku - informowali po czwartkowym spotkaniu w Sejmie przedstawiciele klubów i ZNP.

Świadczenia przejściowe obejmą nauczycieli urodzonych najpóźniej w 1969 roku. Świadczeń tych nie będzie można łączyć z pracą w zawodzie. Koszty dla budżetu są szacowane na 4 miliardy złotych. Jak powiedział dziennikarzom szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, Platforma szacuje, że mogą objąć około 100 tys. nauczycieli.

Projekt powinien trafić do Sejmu jeszcze w tym tygodniu tak, by można go było przyjąć jeszcze do końca grudnia

Prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreślił po spotkaniu w Sejmie, że dla Związku najważniejszym argumentem był moment wygaszania świadczeń dla nauczycieli. "W różnym momencie ludzie uzyskują prawo do tych świadczeń i najważniejszy jest deadline 2024 roku" - powiedział Broniarz dziennikarzom.

Świadczenie - powiedział Broniarz - będzie wynosiło 80 proc. wysokości emerytury pomostowej. "Dodatkowe sześć lat pracy buduje zupełną inną podstawę. Od 1 stycznia 2009 roku liczyć się będzie zgromadzony kapitał, który jest pochodną stażu pracy" - dodał.

Broniarz: obecna propozycja jest otwarciem na środowisko nauczycielskie

"Mamy satysfakcję, że nauczyciele mogli pokazać, iż istnieje możliwość konstruktywnej współpracy między większością parlamentarną a opozycją" - podkreślił. Zaapelował także o jak najszybsze prace nad projektem i jak najszybszy podpis prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Szef klubu Lewicy Wojciech Olejniczak podkreślił, że gdyby szefowie klubów PO, PSL, Lewicy i Broniarz nie doszli do porozumienia, to od 1 stycznia 2009 roku nauczyciele nie mieliby świadczeń. "Takie spotkanie, konstruktywna rozmowa powoduje, że wychodzimy z tego zadowoleni, dlatego, że przedstawiamy propozycje konstruktywną, dobrą dla nauczycieli" - ocenił polityk Sojuszu.

Przyznał, że "są ułomności" wypracowanej w czwartek propozycji, bo oczekiwania były większe", ale - jak zaznaczył - lepiej, że rozmowy zakończyły się propozycją, niż gdyby uczestnicy spotkania mieliby rozejść się bez żadnego rozwiązania.

"W takich przypadkach ja jestem zwolennikiem absolutnie współpracy i dialogu" - podkreślił Olejniczak.

Olejniczak: mój klub poprze projekt ustawy w sprawie świadczeń dla nauczycieli

Jego zdaniem, również prezydent nie powinien mieć do niego zastrzeżeń, bo - jak podkreślił - zawiera propozycje zaakceptowane przez nauczycieli.

Chlebowski ocenił, że ustępstwa wobec nauczycieli w żaden sposób nie zaburzają reformy emerytalnej. "To jest dobry kompromis, bezpieczny dla budżetu. Nie robimy żadnego "wyłomu". Mówimy o 80 procentach świadczenia (pomostowego - red.), dla wąskiej grupy nauczycieli w wygasającym systemie, z zakazem pracy w zawodzie - tego typu obostrzeń nie ma w ustawie o emeryturach pomostowych. To wcale nie jest coś atrakcyjnego, co może rujnować finanse publiczne" - podkreślał.