Wielu naszych partnerów przed tegorocznym Europejskim Forum Nowych Idei zarzucało nam, że temat przyszłości pracy ma mniejszą rangę niż poruszane podczas poprzednich edycji forum. Protestuję przeciw temu i wyraźnie chcę podkreślić, że to jest temat, który znakomicie uzupełnia wszystkie wcześniejsze.
W ub.r. mówiliśmy na przykład o nierównościach społecznych i spowodowanej nimi popularności populizmu w polityce – a to przecież bezpośrednio wiąże się z kondycją pracy.
Nasz tegoroczny temat jest tym ważniejszy, że z pracą coś się dzieje w światowej gospodarce. Wpływ na to mają dwa czynniki: globalizacja i automatyzacja. O ile jednak wpływ globalizacji został już w mniejszym lub większym stopniu opisany, o tyle refleksja dotycząca skutków automatyzacji dopiero powstaje. Książka jednego z gości forum, Martina Forda, jest tego przykładem.
Praca od tysięcy lat była dla człowieka wyznacznikiem jego pozycji w społeczeństwie, a także stanowiła swojego rodzaju życiową busolę. Teraz nagle okazuje się, że ten fundament ludzkiego życia się chwieje. Na horyzoncie nie widać ciekawej odpowiedzi na pytanie, co dalej – i dlatego będziemy chcieli skłonić gości forum nie tylko do diagnozowania sposobu, w jaki praca się zmieni, ale też do szukania odpowiedzi na pytanie, co w związku z tym można zrobić i jak się do tej zmiany najlepiej przygotować.
Zmiana charakteru pracy dotknie zarówno pracodawców, jak i pracobiorców. W tej sprawie jedziemy na jednym wózku. Różnimy się jednak co do odpowiedzi na pytanie, jak niwelować skutki zachwiania poczuciem bezpieczeństwa pracowników. Związkowcy w Polsce, ale też w Europie, chcą to rozwiązać poprzez narzucenie firmom etatów. Tymczasem zmiana pracy to zjawisko niepoddające się kontroli człowieka, tak jak niekontrolowana była pierwsza czy druga rewolucja przemysłowa. Maszyny upowszechniły się w przedsiębiorstwach pomimo społecznego oporu. Tego procesu nie zatrzyma żadna regulacja, a już na pewno nie usztywnienie rynku pracy.
Automatyzacja, która nas czeka, zmiecie bardzo wiele zawodów, co prawda generując przy okazji nowe. Nie będzie ich jednak tyle, aby zastąpić ubytki. Troska o tych, dla których nie starczy pracy, powinna łączyć pracodawców i związkowców. Niemniej jednak odpowiedzią nie jest etatyzacja, ponieważ rynek pracy będzie samoistnie stawał się coraz bardziej elastyczny, do czego przyczyni się postęp technologiczny. Owszem, obecnie siła związków zawodowych jest na tyle duża, że mogą wymusić usztywnienie regulacji rynku pracy. W dłuższej perspektywie będzie to kontrproduktywne. Wydaje mi się jednak, że skoro zarówno pracodawcy, jak i związkowcy zgadzają się co do diagnozy, że ludzie potrzebują poczucia bezpieczeństwa tak jak jedzenia, to będziemy w stanie znaleźć wspólną i satysfakcjonującą odpowiedź na to wyzwanie.
Wszyscy jesteśmy pracownikami. I wszyscy coraz częściej będziemy stawać wobec sytuacji, że nasza praca nie wygląda tak, jak się do tego przyzwyczailiśmy. Rewolucja technologiczna zmusi nas na przykład do pracy dla wielu pracodawców jednocześnie. Coraz więcej osób – by zarobić na życie – będzie musiało dzielić swoje kompetencje między wielu pracodawców. Coraz częściej będziemy musieli wykazać się elastycznością w odpowiedzi na kompleksowe potrzeby zleceniodawców i poszukać na rynku własnych podwykonawców, jeśli realizacja zlecenia wymaga kompetencji, których nie posiadamy. Taka współpraca pomiędzy pracownikami, a także między pracodawcą a pracownikami, będzie coraz częstsza. Rynek pracy będzie ewoluował w tę stronę. Będziemy się stawali autonomicznymi podmiotami i będzie się to odbywało w formule zbliżonej do dzisiejszej jednoosobowej działalności gospodarczej. Niektórzy przewidują, że w taki sposób będzie funkcjonowała nawet jedna piąta pracobiorców.
Otwarte pozostaje pytanie, co z pozostałymi uczestnikami rynku pracy. Gośćmi tegorocznego forum będzie kilku znaczących myślicieli – w tym Guy Standing czy Martin Ford – którzy mają odpowiedź. Brzmi ona: powszechny dochód gwarantowany. Mam nadzieję jednak, że skłonimy ich do tego, aby poszli trochę dalej i zechcieli powiedzieć, jak to będzie działało w praktyce. To oczywiście rodzi mnóstwo trudnych, ale ciekawych pytań – na które, mam nadzieję, odpowiedzi padną na forum.
Zbigniew Gajewski, zastępca dyrektora generalnego Konfederacji Lewiatan, dyrektor Europejskiego Forum Nowych Idei