Dynamika zatrudnienia w 2009 roku ulegnie znacznemu spowolnieniu, ale nie oznacza to, że poziom bezrobocia drastycznie wzrośnie - uważa Michał Boni, minister w kancelarii premiera.

"Nie wierzę w radykalny wzrost bezrobocia. Oczekujemy, że będą zwolnienia, ale nie spodziewamy się, aby pracę straciło bardzo dużo osób" - powiedział minister.

Podkreślił, że zahamowanie przyrostu zatrudnienia nie musi oznaczać dramatycznego wzrostu bezrobocia.

"Bezrobocie w 2009 roku wzrośnie o 1 - 2 pkt. proc."

"Należy zauważyć, że w ostatnich 3 latach utrzymywało się wysokie tempo przyrostu zatrudnienia. W 2009 roku z pewnością nastąpi fluktuacja na rynku pracy, być może nie będzie przyrostu zatrudnienia. Nie musi to jednak oznaczać wzrostu bezrobocia" - mówił.

Według szacunków Boniego, bezrobocie w 2009 roku wzrośnie o 1 - 2 pkt. proc.