Pracodawcy są niezadowoleni z wydłużenia urlopów macierzyńskich i wprowadzenia urlopów dla ojców. Konfederacja Pracodawców Polskich krytycznie ocenia uchwaloną w piątek nowelizację Kodeksu Pracy.

Zgodnie z uchwaloną w piątek nowelą, urlopy macierzyńskie, choć dłuższe, będą składały się od 2010 r. z części obligatoryjnej - 20 tygodni - i fakultatywnej, która docelowo, w 2014 r. ma wynieść 6 tygodni. Ustawa wprowadza tzw. urlopy tacierzyńskie, docelowo wynoszące 2 tygodnie, czyli fakultatywną część urlopu przysługującą tylko ojcom - jeśli mężczyzna go nie wykorzysta, przepada.

Nowelizacja wprowadza także 12-miesięczny okres ochronny przed zwolnieniem dla pracowników, którzy po zakończeniu urlopu macierzyńskiego nie decydują się na urlop wychowawczy, tylko na pracę w skróconym wymiarze. Ustawa daje również możliwość wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych na tworzenie przyzakładowych żłobków i przedszkoli oraz finansowanie z tego funduszu opieki nad dziećmi przebywającymi w tych placówkach.

Jak napisano w komunikacie przesłanym w piątek PAP, Konfederacja Pracodawców Polskich uważa, że realizacja założeń polityki prorodzinnej powinna odbywać się przede wszystkim poprzez tworzenie lepszych warunków do rozwoju gospodarczego i uelastycznienie rynku pracy.

"Popieramy konieczność wspierania działań, które podniosą wskaźnik narodzin dzieci i umacniać będą pozycję młodych kobiet na rynku pracy. Jednak nie wszystkie proponowane rozwiązania spowodują, że ten słuszny cel zostanie zrealizowany" - uważa ekspert KPP Henryk Michałowicz.

Pracodawcy sceptycznie odnoszą się do propozycji wydłużenia wymiaru urlopu macierzyńskiego. Ich zdaniem obecnie obowiązujące przepisy w tym zakresie spełniają wymagania prawa unijnego, zgodnie z którym kobietom należy zapewnić minimum 14 tygodni urlopu macierzyńskiego udzielonego przed porodem i/lub po nim.

"Przepisy mające chronić słabsze grupy społeczne często obracają się przeciwko nim"

KPP negatywnie ocenia także "próbę wprowadzenia do naszego systemu prawnego instytucji urlopu tacierzyńskiego". Według Konfederacji zmiany te pogorszą sytuację mężczyzn na rynku pracy, ponieważ pracodawcy mogą obawiać się ich częstej nieobecności i konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów z tytułu szkoleń pracowników zatrudnianych na zastępstwo lub ich przekwalifikowania.

W ocenie KPP "całkowicie nietrafioną propozycją" jest wprowadzenie ochrony zatrudnienia osób, które nie zdecydują się na korzystanie z prawa do urlopu wychowawczego, ale z obniżonego wymiaru czasu pracy. Pracodawcy obawiają się, że zmiana ta zachęcać będzie pracowników do skracania czasu pracy o ułamkową część etatu tylko po to, aby uzyskać gwarancje stabilności zatrudnienia. W takiej sytuacji prawo przysługiwać będzie niezależnie od tego, czy pracownik sprawuje osobistą opiekę nad dzieckiem. Zmianę tę szczególnie dotkliwie odczują mali pracodawcy.

"Przepisy mające chronić słabsze grupy społeczne często obracają się przeciwko nim. Tak stało się z ochroną pracowników w wieku przedemerytalnym przez wprowadzenie zakazu zwolnień cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego" - przestrzega Michałowicz.