Pracodawcy chcą skrócenia okresu ochronnego dla osób w wieku przedemerytalnym. Jednocześnie deklarują, że chętniej dadzą zajęcie emerytom, jeśli będą mogli zawierać z nimi umowy na czas określony.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad nowym system ulg mających zwiększyć zatrudnienie starszych pracowników. Jak wyjaśnia DGP wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed, obecny system ulg związanych z Funduszem Pracy jest niewystarczający.
– Przygotujemy taki program, żeby pracodawcom opłacało się zatrudniać starszych pracowników – zapewnia Stanisław Szwed. Nie chce jednak ujawniać, w jakim kierunku mogą pójść zmiany. Przy czym nieoficjalnie mówi się, że na propozycji rządu skorzystają przedsiębiorcy, którzy zatrzymają wcześniejszych emerytów, czyli kobiety po 60. roku życia i mężczyzn, którzy ukończyli 65 lat. To jednak nie jest proste, o czym świadczy przykład Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – do końca roku ma odejść od 2 do 3 proc. z 46 tys. zatrudnionych w tej instytucji. Redukcje dotkną pracowników mających już prawo do emerytury lub takich, którzy nabędą uprawnienia do końca tego roku.
– Przy znacząco rosnących kosztach pochodnych wynagrodzeń mamy do wyboru: albo ciąć pensje, albo ograniczyć zatrudnienie. Pierwsze rozwiązanie byłoby bardzo bolesne dla wszystkich pracowników ZUS. Musimy więc szukać oszczędności w zatrudnieniu, stąd prowadzone rozmowy z osobami, które nabyły uprawnienia do emerytury. Rozumiemy, że wiek nie może być wyznacznikiem rozstania z pracownikiem, ale w obecnej sytuacji, będąc odpowiedzialnym pracodawcą, nie mamy innego wyjścia – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS.
Rewolucja w składach
Przykład ZUS dowodzi, że nawet instytucje publiczne nie dają sobie rady z utrzymaniem starszych osób na stanowiskach. Dlatego też pracodawcy chcą zmian w zasadach opłacania składek na ubezpieczenie społeczne.
– W pierwszej kolejności trzeba znieść obowiązek płacenia należności rentowych przez dorabiających emerytów – zauważa Dariusz Jadczyk, przewodniczący zarządu Regionalnej Organizacji Pracodawców w Częstochowie. Tłumaczy, że zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych na emerytury i renty muszą składać się wszyscy, nawet pracujący emeryci. O ile jednak opłacanie dodatkowej składki emerytalnej ma sens (w ten sposób pracujący emeryt może zwiększyć świadczenie), o tyle z opłacania składek rentowych nic nie wynika. Bowiem jeśli ktoś ma emeryturę, to renty już nie dostanie. A nie są to małe pieniądze – składka wynosi 8 proc. podstawy wymiaru.
Zasady opłacania składek na Fundusz Pracy / Dziennik Gazeta Prawna
Dorota Wolicka, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, jest przekonana, że likwidacja jednej składki w przypadku tylko najstarszych pracowników nie rozwiązuje problemu. – Potrzebna jest obniżka wszystkich składek dla wszystkich płatników. Tylko w ten sposób będą powstawać nowe miejsca pracy. Bez tak radykalnych rozwiązań obniżenie wieku emerytalnego spowoduje, że wiele osób odejdzie z pracy. Firmy po prostu nie będą mogły się dalej rozwijać – dodaje ekspertka.
Z kolei Grzegorz Baczewski, dyrektor departamentu dialogu społecznego i prawa pracy w Konfederacji Lewiatan, nie ma wątpliwości, że konieczne jest też odciążenie pracodawców z obowiązku wypłacania chorobowego pracującym emerytom. – ZUS w stosunku do tej grupy osób powinien przejąć obowiązek wypłaty zasiłków chorobowych już od pierwszego dnia zwolnienia lekarskiego – tłumaczy.
Obecnie, w przypadku pracownika, który ukończył 50. rok życia, pracodawca jest zobowiązany wypłacić mu wynagrodzenie za czas choroby za okres łączny do 14 dni w ciągu roku kalendarzowego (w stosunku do pozostałych zatrudnionych są to 33 dni).
Chcą umów czasowych
Postulaty pracodawców idą jeszcze dalej. Otóż uważają oni, że przedsiębiorcy będą zainteresowani utrzymaniem w firmach osób z prawem do emerytury, o ile będą mogli podpisywać z nimi umowy terminowe, do których nie będzie miał zastosowania limit 33 miesięcy (zgodnie z obowiązującymi od tego roku przepisami umowa terminowa po tym okresie przekształca się w stałą). – Przy czym takie uelastycznienie zatrudnienia powinno iść w parze z rezygnacją z obowiązku podawania przyczyn zwolnienia z pracy – dodaje Baczewski.
Przedsiębiorcy chcą także skrócenia do dwóch lat okresu ochronnego dla starszych pracowników. Ich zdaniem obecnie obowiązująca czteroletnia ochrona powoduje, że firmy obawiają się zatrudniania osób w wieku przedemerytalnym.
– Tworzenie sztucznych programów mających zachęcać do zatrudniania starszych osób nic nie da. Pracodawca bowiem nie będzie utrzymywał osoby, która może przynieść mu tylko straty. I rząd powinien to zrozumieć, nim przygotuje kolejny program, który najprawdopodobniej nie przyniesie oczekiwanych efektów – zauważa Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.
Z kolei Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego, nie ma wątpliwości, że rząd ewentualne zmiany powinien uzgodnić z partnerami społecznymi.
– Przez kilka tygodni trwały negocjacje o obniżeniu wieku emerytalnego. Jednak wtedy nie padały żadne deklaracje dotyczące całościowych rozwiązań w systemie ubezpieczeniowym. Nie zgodzimy się na cząstkowe zmiany – stwierdza Jerzy Bartnik.
Niezależni eksperci wskazują, że razem z obniżką składek na ZUS możliwe jest wprowadzenie ulg podatkowych, które zredukują koszty prowadzenia działalności. Jednak z uwagi na nowe obciążenia budżetu rząd raczej się na to nie zgodzi.