Wszystkie sejmowe kluby opozycyjne opowiedziały się przeciwko rządowemu projektowi nowelizacji Karty Nauczyciela. Zgłosiły poprawki, zakładające m.in. większy wzrost pensji w przyszłym roku i przywrócenie uprawnień emerytalnych.

Projekt nowelizacji Karty Nauczyciela zakłada m.in. zmniejszenie dysproporcji między zarobkami nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego. Zwiększy się, w stosunku do innych stopni awansu zawodowego, wynagrodzenie nauczycieli stażystów - czyli rozpoczynających pracę. To "spłaszczenie" wynagrodzeń krytykuje opozycja.

"Jaka jest motywacja dla nauczycieli stażystów do zdobywania kolejnych stopni awansu zawodowego, jeśli różnica między płacą stażysty, a nauczyciela dyplomowanego zmniejsza się?" - pytał poseł PiS Zbigniew Dolata.

Dolata: PiS chce przedłużenia prawa nauczycieli do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę

Rządowy projekt nowelizacji nie zakładał zmian w wygasających przepisach, które przyznają prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę tylko tym nauczycielom, którzy uzyskają 30 lat stażu pracy do końca 2008 r.

"Zgłaszamy poprawkę, która umożliwi nauczycielom, zatrudnionym przed 1 stycznia 1999 r. bezterminowe korzystanie z tego uprawnienia" - powiedział Dolata.

Poseł PiS skrytykował też zapis w rządowym projekcie zakładający, że każdy nauczyciel w szkole podstawowej i w gimnazjum będzie musiał w ramach swojego 40-godzinnego tygodnia pracy przepracować dodatkowo dwie godziny z uczniami poza ich obowiązkowymi lekcjami, np. w kółku zainteresowań lub w świetlicy. Każdy nauczyciel w szkole ponadgimnazjalnej musiałby przepracować w ten sposób jedną dodatkową godzinę.

Podobne zastrzeżenia zgłosiła Lewica

Poza tym, wypowiadający się w imieniu tego klubu poseł Artur Ostrowski powiedział, że klub poprze zaproponowaną przez minister pracy Jolantę Fedak propozycję specjalnej ustawy dającej nauczycielom prawo do emerytur "przejściowych".

Odnosząc się do zarzutów opozycji, wiceminister edukacji Krystyna Szumilas powiedziała m.in., że młodzi nauczyciele nie stracą motywacji do awansu, bo dysproporcja między zarobkami najmłodszych i najbardziej doświadczonych pedagogów pozostanie duża. Przytoczyła wyniki badań, które pokazały, że Polska jest na 30. miejscu, jeśli chodzi o wysokość pensji nauczycieli stażystów (w stosunku od PKB na mieszkańca) wśród krajów OECD. Tymczasem, jeśli chodzi o pensje nauczycieli dyplomowanych, Polska jest w pierwszej piątce.

"Jeżeli wprowadzimy to nasze rozwiązanie, to średnio (...) nauczyciele dyplomowani będą mieli pod koniec przyszłego roku pensje wysokości 4208 zł, natomiast nauczyciel stażysta 2287 zł. Nauczyciel dyplomowany i tak będzie zarabiał prawie dwa razy więcej" - mówiła Szumilas.

Odpowiadając na pytania o dodatkowe rejestrowane godziny pracy nauczycieli, Szumilas powiedziała: "Nauczyciele mają szansę udowodnić, że rzeczywiście, tak jak mówią związki zawodowe, pracują więcej niż 18 godzin, że w ramach tego 40-godzinnego tygodnia pracy oprócz tego 18-godzinnego pensum robią również coś dla uczniów".

Rządowy projekt nowelizacji Karty Nauczyciela trafi teraz do sejmowych komisji, które zaopiniują poprawki klubów parlamentarnych. Później nad poprawkami i całością projektu będą głosowali posłowie na posiedzeniu plenarnym.