Nie ma i nie będzie akceptacji Platformy Obywatelskiej na jakąkolwiek ustawę o emeryturach pomostowych dla nauczycieli - oświadczył dziś na konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Minister pracy Jolanta Fedak (PSL) zapowiedziała wczoraj, że chce zaproponować w Sejmie projekt "przejściowych" emerytur dla nauczycieli. Według minister ma być to projekt poselski. Jak mówiła Fedak, emerytura taka pobierana byłaby przez pięć lat z okresem dojścia do wieku ustawowego, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.

Chlebowski zapewnił, że premier Donald Tusk nie znał projektu przygotowanego przez minister Fedak. Projekt nie był też - jego zdaniem - uzgadniany w ramach Komisji Trójstronnej. "To była samodzielna inicjatywa minister (...), nie wyobrażam sobie, żeby w takiej formule (jak proponuje Fedak) projekt trafił do Sejmu" - dodał polityk PO.

Zapewnił jednocześnie, że nie widzi powodu do dymisji minister Fedak.

Chlebowski podkreślił, że jedynym kryterium przyznawania emerytur pomostowych jest kryterium zdrowotne oraz wykaz zawodów, który został określony przez Instytut Ochrony Pracy. "Pomostówki" na żadne inne grupy zawodowe nie zostaną rozszerzone" - oświadczył.

"Są prowadzone prace nad mechanizmem rekompensaty dla nauczycieli"

Szef klubu PO przyznał też, że - zgodnie z obietnicą premiera - są prowadzone prace nad mechanizmem rekompensaty dla nauczycieli, którzy w efekcie zapisów ustawy o emeryturach pomostowych mają stracić możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę. Jak dodał, w ciągu najbliższego tygodnia, dwóch, propozycje takich rekompensat zostaną zaprezentowane publicznie.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski poinformował, że przedstawiciele PO i PSL spotkają się w sprawie emerytur pomostowych dla nauczycieli dziś o godz. 16.00.

Ustawą o emeryturach pomostowych, która ogranicza liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z ok. miliona osób do niecałych 250 tys., zajmuje się dziś Senat.

Tusk o propozycji Fedak: traktuję to jako nieporozumienie

Premier Donald Tusk, odnosząc się dziś do propozycji minister pracy Jolanty Fedak dotyczącej emerytur "przejściowych" dla nauczycieli, powiedział dziennikarzom, że na razie "traktuje to jako nieporozumienie".

Premier, który dziś kończy wizytę na Bliskim Wschodzie zapowiedział, że po powrocie do kraju "spokojnie wyjaśnimy, na czym polega to nieporozumienie".

Przyznał, że sprawę zna na razie z doniesień prasowych. "Jeśli dobrze rozumiem, jest to jakiś pomysł poselski PSL. On oczywiście nie był ze mną konsultowany" - zaznaczył Tusk.

Jak podkreślił, jeśli te informacje prasowe są prawdziwe "to nie zaakceptuję takiego rozwiązania".

Tusk przyznał jednocześnie, że jest zainteresowany złagodzeniem "pewnych skutków reformy emerytur pomostowych w odniesieniu do najstarszych nauczycieli, czyli tych którzy mogli zaplanować sobie życie, wiedząc, że mają to uprawnienie". "Chcemy to amortyzować" - mówił.

Zapewnił, że rząd doprowadzi do końca reformę emerytur pomostowych, "mimo coraz groźniejszych pomruków niektórych działaczy związkowych".

Pytany, czy zachowanie polityków PSL zaskoczyło go, premier powiedział, że proponuje, aby w takich sprawach odnosić się do siebie z wyrozumiałością. Jak przyznał, zdarzało się, że on - jako premier - ogłaszał coś, czego nie konsultował z PSL.

Tusk: w tej sprawie nie będę robił żadnych wyrzutów PSL

Tusk zapewnił też, że w tej sprawie nie będzie robił żadnych wyrzutów PSL.

Szef rządu ocenił, że zachowanie PSL mogło wynikać z jego zapowiedzi "amortyzacji" wejścia w życie emerytur pomostowych (lub nie wejścia w życie w przypadku weta prezydenta). "Być może posłowie PSL chcieli twórczo rozwinąć tę moją zapowiedź" - zastanawiał się premier.

"Nie ma powodu żeby im (PSL) zabraniać kreatywności, ale na końcu musimy dojść do ładu i moim zdaniem dojdziemy" - zaznaczył Tusk.