Wszystkie kluby pozytywnie odniosły się w środę do projektu zmian w Kodeksie Pracy przewidującym m.in. wydłużenie urlopów macierzyńskich i wprowadzenie urlopów dla ojców. Zgłoszono jednak poprawki do projektu, dlatego został on ponownie skierowany do komisji kodyfikacyjnej.

Projekt nowelizacji Kodeksu Pracy wydłuża urlopy macierzyńskie, jednak wprowadza również od 2010 r. podział na obligatoryjną i fakultatywną część urlopu.

Wprowadza także tzw. urlopy tacierzyńskie, czyli fakultatywną część urlopu przysługującą tylko ojcom - jeśli mężczyzna go nie wykorzysta, przepada. Urlop ten ma być wprowadzony od 2010 r. Na początku będzie to tylko tydzień, ale w 2011 r. - już dwa. Ojciec będzie mógł wziąć urlop w dowolnym okresie w ciągu roku. Obecnie ojciec ma możliwość skorzystania z urlopu macierzyńskiego w sytuacji, gdy matka wykorzysta co najmniej 14 tygodni i zrezygnuje z pozostałej części urlopu.

W projektowanej noweli jest również możliwość wykorzystania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych na tworzenie przyzakładowych żłobków i przedszkoli oraz finansowanie z tego funduszu opieki nad dziećmi przebywającymi w tych placówkach.

Nowela wydłuża maksymalny okres otrzymywania świadczeń chorobowych przez kobiety ciężarne

Projekt przewiduje także zwiększenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne za osoby na urlopie wychowawczym. Wprowadza ponadto ochronę przed zwolnieniem dla pracowników, którzy nie korzystają z urlopu wychowawczego, ale chcą pracować w niepełnym wymiarze, ze względu na opiekę nad dzieckiem. Zgodnie z projektem podniesiona zostanie też podstawa składki na ubezpieczenie rentowe i emerytalne za osoby na urlopie wychowawczym do poziomu wynagrodzenia osiąganego przed przejściem na ten urlop, jednak nie więcej niż 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Nowela wydłuża również maksymalny okres otrzymywania świadczeń chorobowych przez kobiety ciężarne. Wprowadza warunkową wypłatę tzw. becikowego - będzie uzależniona od przedstawienia zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego objęcie odpowiednią opieką lekarską w czasie ciąży.

Wszystkie kluby poparły większość proponowanych zmian, choć zwracano uwagę na konieczność dopracowania projektu. Posłowie z ugrupowań opozycyjnych zarzucali koalicji, że wcale nie wydłuża urlopu macierzyńskiego, a de facto go skraca.

Projekt przewiduje, że przy urodzeniu jednego dziecka wymiar urlopu miałby wynieść obligatoryjnie 20 tygodni. Wymiar dodatkowego fakultatywnego urlopu ma być stopniowo wydłużany od 2010 r. i w 2014 r. będzie można wykorzystać dodatkowo sześć tygodni przy urodzeniu jednego dziecka.

Obligatoryjny okres urlopu, wynoszący 31 tygodni, miałby przysługiwać w przypadku urodzenia dwójki dzieci

Według obecnie obowiązujących przepisów urlop macierzyński wynosi 18 tygodni przy pierwszym porodzie, 20 tygodni przy następnych porodach i 28 tygodni w przypadku urodzenia wieloraczków. W projektowanej ustawie rezygnuje się z trzech progów urlopu macierzyńskiego (18, 20, 28 tygodni) na rzecz dwóch (20, 31 tygodni). Zostanie tym samym zrównany wymiar urlopu macierzyńskiego dla przypadków pierwszego i każdego następnego porodu (w przypadku urodzenia jednego dziecka).

Obligatoryjny okres urlopu, wynoszący 31 tygodni, miałby przysługiwać w przypadku urodzenia dwójki dzieci, w przypadku urodzenia trójki dzieci - 33 tygodnie, czwórki dzieci - 35 tygodni, a pięciorga i więcej dzieci - 37 tygodni. W każdym z tych przypadków fakultatywny urlop wynosiłby osiem tygodni.

Joanna Kluzik-Rostkowska (PiS) zwróciła uwagę, że przy podziale urlopu na obowiązkowy i fakultatywny pracodawcy mogą sugerować pracownicom, aby nie korzystały z dodatkowej części, albo kobiety same, z obawy o utratę pracy, będą z niej rezygnowały. PiS zaproponowało, by obligatoryjne było całe 26 tygodni.

Inne poprawki PiS to możliwość wydłużenia urlopu o maksymalnie osiem tygodni, gdy dziecko po urodzeniu musi przebywać przez dłuższy czas w szpitalu. "Matka wtedy może zawiesić urlop macierzyński, ale musi wrócić do pracy. Proszę sobie wyobrazić matki, które muszą pracować, gdy ich dzieci są w szpitalach, ale one chcą być z nimi, gdy wrócą do domu. Wydłużenie urlopu w takiej sytuacji nie pociągnie za sobą wielkich kosztów" - przekonywała Kluzik-Rostkowska.

"Należy uczynić wszystko, aby umożliwić rodzenie dzieci i sprawowanie nad nimi opieki"

Izabela Mrzygłocka (PO) zakwestionowała proponowany przez rząd trzyletni okres ochronny dla kobiet, które po urodzeniu dziecka wracają do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jej zdaniem, pracodawcy mogą uznać, że pracownik, którego nie można zwolnić przez trzy lata, nie jest dla nich atrakcyjny, lecz niewygodny. Zgłosiła poprawkę, ograniczająca ten okres do 12 miesięcy.

Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica) popierając projekt apelowała, żeby "nie obarczać tylko matek wychowaniem dzieci". Jej zdaniem po wykorzystaniu urlopu obligatoryjnego (20 tygodni), to rodzice powinni decydować kiedy biorą urlop w jego części fakultatywnej (matka - sześć tygodni, w przyszłości ojciec - dwa tygodnie) i mogli to zrobić np. do ukończenia przez dziecko roku życia, bądź trzeciego roku życia.

Jaruga-Nowacka pozytywnie oceniła planowane organizowanie żłobków i przedszkoli. Ale - jak mówiła - "projekt kompletnie pomija obszary wiejskie". "A na wsi jest najdalej do lekarza, najtrudniej o przedszkole, o żłobkach już nie mówiąc" - dodała.

Zgodził się z nią Mieczysław Kasprzak (PSL). W imieniu swojego klubu zaproponował zwiększenie zasiłków, które po urodzeniu dziecka otrzymują kobiety na wsi. "W ubezpieczeniu rolniczym funkcjonuje jedynie zasiłek macierzyński w wysokości 3,5-krotności najniższej emerytury rolniczej. Proponujemy, żeby była to czterokrotność, czyli zwiększenie o 318 zł" - powiedział Kasprzak.

Zdzisława Janowska (SdPl) zwróciła uwagę, że rodzi się mniej dzieci, a wiele z nich poza granicami kraju. Oznacza to - jak mówiła - że za kilka lat w Polsce będzie o kilka milionów ludzi mniej, ponadto średnia wieku nie będzie wynosić 35 czy 36 lat, ale 45 czy 46. "Należy uczynić wszystko, aby umożliwić rodzenie dzieci i sprawowanie nad nimi opieki" - apelowała. Według niej, konieczne jest ponowne stworzenie sieci żłobków i przedszkoli.

"Skoro jest wniosek, pracodawca absolutnie odmówić nie może"

Minister pracy Jolanta Fedak zaznaczyła, że "polityka rodzinna nie może być przedmiotem szybkiej ustawy i szybkich zmian". Zapowiedziała przygotowanie w przyszłym roku programu "Solidarność pokoleń". Jego celem ma być wspieranie rodzin, które nie radzą sobie z kłopotami i podniesienie świadczeń rodzinnych i progów dochodowych.

Fedak zapowiedziała projekt uelastyczniający formy opieki nad dzieckiem. "Chcemy przygotować ten projekt całościowo i opisać wszystkie te formy" - zaznaczyła. Dodała, że w przypadku dzieci wiejskich zaproponowane zostaną "epizodyczne formy opieki nad dzieckiem", np. w okresie nasilonych prac, czy żłobków, działających w niepełnym wymiarze.

Podkreśliła, że pracodawca nie może odmówić udzielenia urlopu w jego części fakultatywnej. "Skoro jest wniosek, pracodawca absolutnie odmówić nie może" - powiedziała. Dodała, że "z góry trudno zakładać, że wszyscy pracodawcy będą mieć złe zamiary w stosunku do matek i do ojców". Na taki urlop mogą pójść również ojcowie. Zaznaczyła, że rząd będzie obserwować, jak przepisy te funkcjonują w praktyce i w razie potrzeby wprowadzi kolejne zmiany.