Senacka komisja gospodarki przyjęła dziś bez poprawek, ale z wnioskami mniejszości, rządowy projekt ustawy o emeryturach pomostowych. Zaproszeni na posiedzenie komisji przedstawiciele związków zawodowych bezskutecznie apelowali o odrzucenie projektu.

Za jego przyjęciem głosowało ośmiu senatorów z PO, przeciwko siedmiu z PIS. Nie doszło do dyskusji nad 37 poprawkami przygotowanymi przez związki zawodowe, które miał zgłosić senator PiS, Stanisław Kogut.

"Nie może być tak, że funduje się ludziom przymus pracy za beznadziejne wynagrodzenie. Pracodawcy powinni zapewnić płace, które, mimo prawa do wcześniejszej emerytury, zachęcą ludzi by pozostawali aktywnymi zawodowo" - argumentował Leszek Miętek z OPZZ.

"Cały czas jesteśmy gotowi do dialogu. Dlatego przychodzimy do parlamentu, zgłaszamy poprawki, chcąc pokazać niezadowolenie społeczne ze zmian proponowanych przez rząd. Obserwujemy jednak wyłącznie mechaniczne głosowanie pod dyktando rządu. W takiej sytuacji nie wiemy już po co się nas zaprasza skoro i tak nikt nie jest gotowy do merytorycznych rozmów" - mówiła wiceprzewodnicząca OPZZ, Wiesława Taranowska.

"Wcześniejsze emerytury kosztują budżet 13 mld zł rocznie"

Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan bronił projektu rządowego argumentami finansowymi. Wyjaśniał, że "wcześniejsze emerytury kosztują budżet 13 mld zł rocznie, zaś pomostówki w szczytowym momencie będą kosztowały 1 mln zł rocznie".

"Brak porozumienia co do emerytur pomostowych nie jest konfliktem między związkami zawodowymi a pracodawcami, ale między tymi, którzy mają przywilej przejścia na wcześniejszą emeryturę, a tymi, którzy muszą na nie zapracować" - argumentował Mordasewicz.

"Reformę emerytalną wymuszają zmiany pokoleniowe"

Natomiast podsekretarz stanu w MPiPS Marek Bucior przypomniał, że "reformę emerytalną wymuszają zmiany pokoleniowe, spadająca liczba urodzin". Jego zdaniem "trzeba planować swoją karierę zawodową, kształcić się, tak, aby móc w starszym wieku przekwalifikować się i wykonywać lżejszą pracę".

"Apelujemy o takie działanie zachęcając nawet tych, którzy już nabyli prawo do wcześniejszej emerytury, aby realizowali je jak najpóźniej. Tylko to da im wyższe świadczenie w kolejnych latach" - przekonywał Bucior.

Poprawka o niewygasaniu emerytur pomostowych

Ponieważ dyskusja zakończyła się przyjęciem ustawy bez poprawek, senator Kogut zgłosił te, które przygotowały związki, jako wnioski mniejszości. Trafią one na posiedzenie plenarne Senatu.

Poprawki te przewidują m.in. przyznanie prawa do "pomostówek" kierowcom ciężarówek, listonoszom, osobom pracującym poza pomieszczeniami zamkniętymi, w hałasie, w systemie zmianowym nocnym, nauczycielom pracującym przy tablicy, konduktorom, zwrotniczym na kolei i w metrze, muzykom grającym na instrumentach dętych, kierowcom autobusów, także wtedy, gdy nie są zatrudnieni w transporcie publicznym.

Po raz kolejny pojawiła się poprawka o niewygasaniu emerytur pomostowych. Inna ma na celu rozszerzenie prawa do rekompensat za pozbawienie prawa do wcześniejszej emerytury przez osoby, które miałyby je pod rządami obecnych przepisów. Musiałyby one mieć przepracowane co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach, ale niekoniecznie przed 1 stycznia 1999 r., lecz aż do końca 2008 r., czyli do momentu, w którym przestaną znajdować się w grupie uprawnionych do wcześniejszej emerytury.

Ustawa o "pomostówkach" ma wejść w życie od 1 stycznia 2009 r. Ogranicza ona prawo przechodzenia na wcześniejszą emeryturę do ok. 250 tys. osób z ok. 1 mln mających je obecnie. Prawa te traci m.in. część nauczycieli, kolejarzy, energetyków, kierowców, artystów, dziennikarze.

"Cały czas jesteśmy gotowi do dialogu. Dlatego przychodzimy do parlamentu, zgłaszamy poprawki, chcąc pokazać niezadowolenie społeczne ze zmian proponowanych przez rząd" - mówiła wiceprzewodnicząca OPZZ, Wiesława Taranowska. Fot. PAP / DGP