1 kwietnia tego roku zarejestrowałam działalność gospodarczą w zakresie usług kosmetycznych. Poniosłam spore nakłady, ale nie miałam jeszcze żadnych prawdziwych klientów. Nie opłaciłam też składek za ten okres, bo odbiorcami usług byli tylko rodzina i znajomi, którzy płacili mi symboliczne kwoty. Trudno więc w zasadzie mówić, że moja firma naprawdę działa. Ktoś mi jednak powiedział, że dla ZUS nie ma to znaczenia. Czy to prawda?
Zgodnie z ogólną zasadą wynikającą z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa) osoby prowadzące pozarolniczą działalność podlegają ubezpieczeniom społecznym od dnia rozpoczęcia wykonywania tej działalności do dnia zaprzestania jej wykonywania z wyłączeniem okresu, na który wykonywanie działalności zostało zawieszone na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej. Orzecznictwo jest zgodne, że nie jest istotne samo istnienie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, ale rzeczywiste prowadzenie działalności. Wpis prowadzi jedynie do domniemania prawnego, które może zostać obalone.
Problem więc dotyczy stwierdzenia, czy świadczenie usług na rzecz rodziny i znajomych może zostać uznane za prowadzenie działalności i czy ma na to wpływ rodzaj klientów. Zarówno jednak przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, jak i ustawy systemowej nie pozwalają na niezaliczenie usług czytelniczki do prowadzenia działalności. Przepisy nie dzielą klientów na prawdziwych i nieprawdziwych ze względu na ich relacje z przedsiębiorcą.
Nie ma też znaczenia to, że czytelniczka osiągała niewielkie dochody. Przepisy ubezpieczeniowe są bowiem tak skonstruowane, że z jednej strony przedsiębiorca w przeciwieństwie np. do pracownika może sam ustalić (w ramach określonych limitów) podstawę wymiaru składek, zaś z drugiej – nawet nieosiągnięcie przychodu w ogóle nie zwalnia go z obowiązku odprowadzenia należności do ZUS. Takie stanowisko znajduje potwierdzenie w orzecznictwie sądowym. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 24 sierpnia 2012 r., sygn. akt III AUa 256/12, wskazał, że brak koniunktury i związany z nim przestój, brak zamówień klientów, ich poszukiwanie, brak płynności finansowej i środków na opłacenie należności podatkowych lub z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne czy też wykonywanie czynności zmierzających do stworzenia właściwych warunków do jej wykonywania (np. związanych z załatwianiem spraw urzędowych, zamieszczaniem ogłoszeń) nie stanowią przesłanki uzasadniającej uznanie istnienia przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Można więc z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że niebawem ZUS wezwie czytelniczkę do uregulowania zaległych składek, a ona nie będzie mogła wykazać, iż działalności nie prowadziła. Świadczyła usługi dla rodziny i znajomych, których status w świetle przepisów ubezpieczeniowych nie ma znaczenia, i osiągała z tego przychód. Składki byłyby należne jednak nawet wtedy, gdyby nie osiągnęła żadnego przychodu, gdyż prowadzenie działalności to także czas poszukiwania klientów i zamówień.
WAŻNE
To, czy osoba prowadzi działalność gospodarczą, a przez to jest zobowiązana do płacenia składek, nie jest uzależnione od rodzaju klientów, dla których świadczy usługi.
Podstawa prawna
Art. 6 ust. 1 pkt 5, art. 13 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).
Ustawa z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 584 ze zm.).