Wskazówkę można znaleźć w internetowym poradniku dotyczącym umów cywilnoprawnych. Płatnikom nie pozostaje więc nic innego, jak z niej skorzystać... Ale niektórzy mówią: ostrożnie!
Łukasz Chruściel radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski Paruch / Dziennik Gazeta Prawna
Agnieszka Szczodra-Hajduk adwokat, zespół prawa pracy w Hogan Lovells / Dziennik Gazeta Prawna
Od początku 2016 r. zasady oskładkowania umów-zleceń potrafią płatnikom spędzać sen z powiek. Pisaliśmy już, że nowe przepisy wymagają od przedsiębiorców wiedzy nie tylko o tym, gdzie będzie zatrudniony dodatkowo ich zleceniobiorca, lecz także czy inna firma wypłaci mu wynagrodzenie (DGP nr 3 z 7 stycznia 2016 r.). Nie wdając się w szczegóły, można powiedzieć, że nikt nie ma pewności działania. Nikt nie jest w stanie stwierdzić z całą pewnością, czy zleceniobiorca posiada odpowiedni zbieg tytułów ubezpieczeniowych, aby nie płacić składek na ubezpieczenia społeczne. Okazuje się jednak, że w niektórych sytuacjach można w dość łatwy sposób uniknąć przynajmniej części składek, a podpowiedź, jak to zrobić, można znaleźć w poradniku zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej ZUS. Wystarczy zawrzeć przynajmniej dwie umowy-zlecenia, z których z jednej będzie wypłacane wynagrodzenie w wysokości 1850 zł.
Kilka kontraktów
Aby nie podlegać składkom z tytułu umowy-zlecenia, wystarczy mieć inny tytuł ubezpieczeniowy, w tym m.in. inną umowę-zlecenie. Od 1 stycznia 2016 r. istnieje dodatkowy wymóg – z innego tytułu ubezpieczenia należy osiągać podstawę wymiaru składek w kwocie co najmniej 1850 zł (równowartość ustawowego minimalnego wynagrodzenia za pracę).
Przepisy mówią o równoległym wykonywaniu kilku umów-zleceń, ale nie określają, czy muszą być one zawarte z różnymi podmiotami. Przez lata płatnicy zastanawiali się, czy należy angażować podmiot zewnętrzny, czy też wystarczy po prostu zawrzeć dwie umowy. W lepszej sytuacji byli i są właściciele kilku podmiotów – każda spółka jest odrębnym płatnikiem, więc w jednej była zawierana umowa-zlecenie (od 1 stycznia 2016 r. z wynagrodzeniem co najmniej minimalnym), od której były odprowadzane składki ZUS, a w drugiej zawierano kolejną umowę-zlecenie, już bez składek społecznych.
Nie każdy jest jednak w tak komfortowej sytuacji. Jeżeli ktoś nie ma dwóch spółek, kluczowe staje się pytanie, jak potraktować dwie umowy-zlecenia zawarte między tymi samymi podmiotami? Okazuje się, że problem można uznać za rozstrzygnięty. ZUS w swoim poradniku („Zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu oraz ustalania podstawy wymiaru składek osób wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych”; przykład 7 na str. 13) pisze bowiem, że umowy między tymi samymi stronami są traktowane tak jak umowy między różnymi podmiotami, pod warunkiem że ich przedmiot (obowiązki stron) jest inny. [ramka]
Takiego bonusu ze strony ZUS raczej nikt się nie spodziewał. Jest to niemal zachęcanie do optymalizacji w zakresie składek, dlaczego więc z niej nie skorzystać. Zamiast zawierać umowę na 10 000 zł i płacić od niej cały ZUS (składki społeczne i składka zdrowotna) lepiej jest zawrzeć dwie umowy. Jedną na 1850 zł (opłacane pełne składki z wyjątkiem chorobowej), a drugą na 8150 zł (wymagana tylko składka zdrowotna) – oczywiście w obu przypadkach należy także odprowadzić podatek dochodowy. Naturalnie umowy powinny mieć inny przedmiot (nie wynika to co prawda z przepisów, ale w poradniku ZUS wyraźnie to zaznaczył). Z tym jednak nie powinno być większego problemu – można przecież np. zawrzeć pierwszą umowę na sprzątanie, a drugą na czynności doradcze.
Wystarczy zmienić tytuł
Porady ZUS można wykorzystać także w inny sposób. Zamiast zawierać umowy co miesiąc można np. zawrzeć jedną umowę na trzy miesiące, drugą na dwa, trzecią na jeden, przy czym wypłaty z każdej z umów dokonać w tym samym miesiącu. W takim przypadku wystarczy, że jedna umowa będzie na 1850 zł, a pozostałe będą miały inny przedmiot, aby składki społeczne zapłacić wyłącznie od kwoty 1850 zł.
Wspomniany już przykład nr 7 z poradnika ZUS warto omówić jeszcze w jednym zakresie. W części dotyczącej marca przychody z trzech umów zawartych z tym samym płatnikiem wyniosły:
wz tytułu umowy A – 1100 zł,
wz tytułu umowy B – 1600 zł,
wz tytułu umowy C – 1850 zł.
Według ZUS umowy A i B powinny być oskładkowane, a dopiero umowa C będzie bez składek społecznych. Tymczasem z przepisów wynika, że w przypadku kilku umów-zleceń ubezpieczony ma prawo wybrać sobie tytuł ubezpieczeniowy. Wystarczy zatem, że wybierze umowę C, a wtedy z umów A i B nie będzie trzeba płacić składek społecznych. Uwzględniając, że wszystkie trzy umowy są z tym samym płatnikiem, przyjęte przez ZUS założenie, że ubezpieczony nie zmieni tytułów ubezpieczeniowych, jest pozbawione większego sensu. Nawet jeżeli sam na to nie wpadnie, to zapewne zmusi go do tego płatnik. ©?
Jak liczy urząd
Osoba wykonuje od 10 stycznia 2016 r. pracę u jednego płatnika na podstawie trzech umów-zleceń, A, B i C (przedmioty tych umów są różne). Umowy A i B zostały zawarte na czas nieokreślony, a umowa C na okres do 20 lutego 2016 r. Wynagrodzenie z tytułu wykonywania umowy A i B płatne jest 26. dnia danego miesiąca za ten miesiąc, natomiast wynagrodzenie z tytułu wykonywania umowy C w kwocie 1850 zł ma być wypłacone 20 marca 2016 r., czyli po jej zakończeniu. Ubezpieczony w dniu zawarcia umów wskazał jako rodzące obowiązek ubezpieczeń emerytalnego i rentowych umowy A i B.
Przychód uzyskany w styczniu 2016 r. wyniósł:
● z tytułu umowy A – 1100 zł,
● z tytułu umowy B – 1600 zł.
Przychód uzyskany w lutym 2016 r. wyniósł:
● z tytułu umowy A – 1100 zł,
● z tytułu umowy B – 1600 zł.
Przychód uzyskany w marcu 2016 r. wyniósł:
● z tytułu umowy A – 1100 zł,
● z tytułu umowy B – 1600 zł,
● z tytułu umowy C – 1850 zł.
Osoba ta podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tytułów umów A i B (łączna podstawa wymiaru składek osiąga kwotę minimalnego wynagrodzenia). Ponieważ umowa C nie rodzi obowiązku ubezpieczeń społecznych, płatnik nie jest zobowiązany do opłacania składek na te ubezpieczenia od przychodu uzyskanego z tytułu jej wykonywania w marcu 2016 r.
Źródło: www.zus.pl „Zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu oraz ustalania podstawy wymiaru składek osób wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych”
OPINIE EKSPERTÓW

Wykładnia zgodna z celem ustawodawcy

Uważam, że działanie polegające na tym, iż te same podmioty zawierają jedną umowę-zlecenie na kwotę minimalnego wynagrodzenia, a drugą na pozostałą, nie stanowi obejścia prawa. Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych nie pozostawia w moim przekonaniu wątpliwości w tym zakresie. Nowelizacja ustawy utrzymała podstawową zasadę, że w przypadku kilku umów-zleceń tytułem ubezpieczenia jest umowa, która powstała najwcześniej, przy czym ubezpieczony może wskazać inną umowę. Wyjątkiem od tej zasady jest art. 9 ust. 2c, który stanowi, że zleceniobiorca, którego podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym miesiącu jest niższa od minimalnego wynagrodzenia, spełniający warunki do objęcia obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi z innych tytułów podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym również z innych tytułów. Zasady tej nie stosuje się, jeżeli łączna podstawa wymiaru składek z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy-zlecenia lub z innych tytułów osiąga kwotę minimalnego wynagrodzenia. Intencją ustawodawcy nie było zatem objęcie ubezpieczeniami wszystkich przychodów z umowy-zlecenia – choć takie postulaty pojawiały się w toku prac nad nowelizacją – a jedynie objęcie przychodu równego minimalnemu wynagrodzeniu. Takie rozwiązanie stanowi kompromis pomiędzy poprzednim rozwiązaniem a postulatami objęcia ubezpieczeniami wszystkich przychodów z wszystkich umów-zleceń, tak jak to ma miejsce w przypadku umów o pracę. Wykładnia ustawy nie powinna zatem abstrahować od celu, jaki miał być osiągnięty przez nowelizację. Gdyby ustawodawca chciał, by przychody ze wszystkich umów-zleceń zawartych między tymi samymi stronami były objęte ubezpieczeniami, wówczas nadałby taką treść ustawie, choćby na kształt art. 8 ust. 2a ustawy. Zatem nawet jeżeli te same podmioty zawierają dwie umowy-zlecenia, obie dotyczące tego samego przedmiotu, i nawet jeżeli motywacją takiego działania jest chęć opłacania składek jedynie od przychodu równego minimalnemu wynagrodzeniu, to takie działanie jest zgodne z prawem.

Trzeba zachować czujność

Sztuczne rozdzielenie zlecenia na dwa oddzielne stosunki prawne z tym samym podmiotem jest niezgodne z celem nowych przepisów. Rozbicie wynagrodzenia zleceniobiorcy na dwie oddzielne umowy, których przedmiotem będą te same czynności, może zostać uznane za działanie niemające uzasadnienia gospodarczego i służące zaniżeniu składek. ZUS może uznać, że taka konstrukcja umów-zleceń zmierzała do obejścia prawa (art. 58 par. 1 kodeksu cywilnego) i de facto mamy do czynienia z jedną umową-zleceniem, bez znaczenia, iż zawartą w dwóch dokumentach. W konsekwencji zlecenie obejmujące wynagrodzenie z dwóch oddzielnych umów stanowi jeden tytuł do ubezpieczenia społecznego i w całości podlega ozusowaniu.
Z tego względu podział zlecenia na dwie umowy powinien mieć zawsze podstawy w okolicznościach faktycznych, takich jak inny rodzaj czynności (np. prace administracyjne/działania promocyjne), inne miejsce czy sposób wykonywania umowy (siedziba zleceniodawcy/siedziba klientów).
Podstawa prawna
Art. 9 ust. 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).