Alternatywa jest prosta: albo "pomostówki" dla tych, którzy ich naprawdę potrzebują albo powszechny system emerytalny bez emerytur pomostowych - powiedział premier Donald Tusk w wywiadzie dla sobotniej "Gazety Wyborczej".

Jak zapowiedział, nie będzie zgody rządu, by z emerytur mających pomagać tym, którzy zapadają na zdrowiu, uczynić system powszechnie obniżający wiek emerytalny. Zaznaczył, że rząd proponuje uczciwy model emerytur pomostowych - dla grup zawodowych wskazanych przez komisję medyczną.

Prezydent bierze za to całkowitą odpowiedzialność - podkreślił Tusk.

Zdaniem szefa rządu opozycja, nie popierając ustaw zdrowotnych i emerytur pomostowych, zachowuje się niemądrze. "Powinna być wdzięczna, że chcemy wziąć odpowiedzialność za coś, czego oni nie mieli odwagi zrobić" - powiedział Tusk. Jak tłumaczył, nie można doprowadzić do krachu, do tego, że ludzie, którzy będą krótko pracować, będą mieli głodowe emerytury. "Zmierzamy do ujednolicenia systemu, bez podpisu prezydenta doprowadzimy do tego później" - zapowiedział.

"Alternatywny program, jeśli chodzi o ustawy zdrowotne"

Jak powiedział, jeśli chodzi o ustawy zdrowotne, rząd przygotowuje alternatywny program i zamierza "ruszyć z komercjalizacja szpitali przez zorganizowanie pomocy merytorycznej i organizacyjnej dla samorządów".

"Istnieje wielki fragment rzeczywistości, w którym władzę wykonuje się przez administrowanie, a nie wprowadzanie ustaw" - dodał.

"Rząd nie zgadza się na referendum ws. daty wprowadzenia euro bez zmiany konstytucji"

Donald Tusk przypomniał, że rząd nie zgadza się na referendum w sprawie daty wprowadzenia euro bez zmiany konstytucji. Zapytany, co zrobi rząd, gdy prezydent i PiS nie zrezygnują z referendum, powiedział: "Może przynajmniej się zgodzą na zmianę konstytucji, a potem referendum. Jeśli nie, będę analizował możliwość wejścia do euro bez zmiany konstytucji".

Jak poinformował, ustalono, że każda z czterech partii parlamentarnych oddeleguje ekspertów, którzy określą optymalny termin i drogę do euro, potem nastąpi spotkanie liderów i rozmowy.

"Nie ma potrzeby korekty założeń budżetowych w związku z kryzysem finansowym"

Zdaniem Tuska, obecnie nie ma potrzeby korekty założeń budżetowych w związku z kryzysem finansowym. Jak powiedział, w Polsce sprawdził się rygorystyczny nadzór nad bankami, a prognozy Banku Światowego pokazują, ze Polska pozytywnie się wyróżnia na tle innych krajów i na pewno nie grozi nam kryzys. "Recesja to jest ujemny wzrost, a nikt nie przewiduje ujemnego wzrostu w Polsce (..). "Wszystko co możemy zrobić, to żyć oszczędnie, nie powiększać wydatków" mówił premier, zapewniając, że zobowiązania publiczne, jak. np podwyżki dla nauczycieli, zostaną dotrzymane.

Premier zapowiedział, że poleci na szczyt Rady Europejskiej w grudniu. "Zawsze, gdy będziemy mieli do czynienia z radą Europejską, gdzie zapadają decyzje, których później nie można odwrócić, będę obecny" - podkreślił.