Rząd pracuje nad przepisami umożliwiającymi przyszłym emerytom wybór sposobu inwestowania środków zgromadzonych w OFE - zapewnił w czwartek w Sejmie podsekretarz stanu w resorcie pracy Marek Bucior.

Odpowiadając na pytanie posła Lewicy Janusza Krasonia, Bucior wyjaśnił, że przepisy te mają umożliwić uruchomienie otwartych funduszy emerytalnych typu B.

Osoby, które będą miały kilka lat do emerytury, będą mogły przenieść do nich swoje pieniądze z obecnych funduszy typu A, inwestujących na giełdzie, i zdecydować, że chcą zainwestować pieniądze np. tylko w obligacje.

"Musimy mieć jednak czas na analizy, wyliczenia. Teraz cały czas spędzamy w Sejmie lub Senacie, gdzie odbywają się debaty nad reformą emerytalną" - wyjaśnił Bucior.

Prace legislacyjne prowadzone w MPiPS są reakcją na kryzys gospodarczy, który odbił się także na funduszach emerytalnych. Jak zauważył poseł Krasoń, "ze 130 mld zł, jakie dotąd zostały wpłacone do OFE, 60 proc. zostało zainwestowane w obligacje, ale pozostałe 40 proc. trafiło na giełdę i te środki nie są bezpieczne".

Poseł Lewicy Henryk Gołębiewski dodał, że "OFE straciły już na kryzysie ok. 32 mld zł co spowoduje istotny spadek wysokości emerytur otrzymywanych zarówno w przyszłym roku jak i za 10-12 lat".

Bucior przyznał, że "emerytury przyznawane w najbliższym okresie z OFE będą liczone od niższych kwot niż miałoby to miejsce pół roku wcześniej".

Wyraził jednak nadzieję, że "w kolejnych latach wartość jednostki rozrachunkowej będzie rosła, a wtedy emerytury będą mogły być przeliczone i ustalone od wyższych kwot". Przypomniał, że takie przeliczenie będzie możliwe po roku, a także przy okazji przejścia z emerytury okresowej (a takie będą przyznawane od 1 stycznia 2009 r.) na emeryturę dożywotnią, gdy pierwsi emeryci z OFE osiągną wiek 65 lat.

"Faktem jest, że teraz wartość jednostek istotnie spada, ale to nie oznacza, że nie nastąpi odbicie w drugą stronę" - stwierdził Bucior. Przypomniał, że pozostając w OFE "do czasu realizacji jednostek rozrachunkowych nie zmienia się ich ilość, a jedynie wartość".

"Teraz członkowie funduszy ubożeją, ale gdy wartość jednostki wzrośnie, sytuacja się zmieni" - powiedział Bucior.