Rodzice obniżający swój wymiar czasu pracy będą chronieni przed zwolnieniem przez 12 miesięcy, a nie trzy lata. Ojcowie uzyskają prawo do dwóch tygodni tzw. urlopu ojcowskiego.
Posłowie chcą, aby wymiar urlopu macierzyńskiego był zróżnicowany i zależał od liczby urodzonych dzieci w trakcie jednego porodu. W przypadku narodzin jednego dziecka urlop ten będzie wynosił maksymalnie 26 tygodni. Jeśli jednak kobieta urodzi np. pięcioraczki, otrzyma 45 tygodni urlopu. Zmiany takie przewidują poselskie poprawki do rządowego projektu nowelizacji kodeksu pracy (tzw. ustawa prorodzinna), które wczoraj przyjęła sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach.
- Opieka nad kilkorgiem dzieci wymaga od rodziców większego wysiłku. Powinni więc mieć prawo do dłuższego urlopu macierzyńskiego - tłumaczy Stanisław Chmielewski, poseł PO, zastępca przewodniczącego komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach.
Poprawki poselskie przewidują też wprowadzenie urlopu ojcowskiego. Posłowie PO proponują, aby wynosił on docelowo (od 2011 r.) dwa tygodnie. Natomiast w 2010 roku ma on trwać jeden tydzień.
Ojciec będzie mógł skorzystać z urlopu do ukończenia przez dziecko pierwszego roku życia. Za okres przebywania na takim urlopie otrzyma zasiłek macierzyński. Rodzice będą mogli w tym samym czasie przebywać na urlopach z tytułu narodzin potomka. Zdaniem posłów PO to korzystne rozwiązanie, gdyż w trudnych sytuacjach (np. choroby niemowlęcia) młodzi rodzice będą mogli wspólnie opiekować się dzieckiem.
- Wprowadzenie urlopu ojcowskiego pozytywnie wpłynie na sytuację kobiet na rynku pracy. Pracodawcy będą wiedzieć, że nie tylko matki mogą korzystać z wolnego z tytułu narodzin dziecka - mówi Urszula Nowakowska z Centrum Praw Kobiet.
Posłowie PiS proponują, aby urlop ojcowski wyniósł nie dwa, lecz cztery tygodnie. Joanna Kluzik-Rostkowska, posłanka PiS, była minister pracy i polityki społecznej, deklaruje, że jej ugrupowanie będzie domagać się wprowadzenia tego urlopu już od 2009 roku.
W porównaniu z pierwotną wersją projektu zmniejszyć się ma okres ochrony rodziców przed zwolnieniem z pracy. Poprawka PO w tej sprawie zakłada, że pracownicy uprawnieni do korzystania z urlopu wychowawczego, którzy obniżą w tym czasie wymiar czasu pracy (np. o pół etatu), będą mogli być zwolnieni tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji firmy oraz na podstawie zwolnienia dyscyplinarnego. Obecnie projekt przewiduje, że taki okres ochronny ma wynieść 36 miesięcy.
- Tak długi czas ochrony mógłby działać na niekorzyść pracowników. Pracodawcy mogliby rzadziej zatrudniać rodziców lub podejmować próby omijania zakazu zwalniania - mówi Stanisław Chmielewski.
Posłowie nadal chcą zachęcać firmy do zatrudniania młodych ojców i matek. Nie zgłosili żadnych poprawek do propozycji zwolnienia pracodawców z opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przez pierwsze 36 miesięcy po powrocie rodzica z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego.