Senat nie zgodził się na zarządzenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego ogólnokrajowego referendum w sprawie kierunku reformy służby zdrowia. Decyzja Senatu oznacza, że referendum się nie odbędzie.

Senatorowie nie poparli w nocy z wtorku na środę wniosku prezydenta w sprawie referendum. Przeciw wnioskowi opowiedziało się 57 senatorów, za jego przyjęciem głosowało 38, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Marszałek Bogdan Borusewicz nie zgodził się na wniosek PiS, by utajnić głosowanie. Argumentował, że jest to niezgodne z regulaminem Senatu.

"To jest niedobra informacja, że głosami senatorów Platformy Obywatelskiej inicjatywa pana prezydenta w sprawie referendum została odrzucona" - powiedział po głosowaniu prezydencki minister Andrzej Duda, który uzasadniał wniosek L. Kaczyńskiego i potem przysłuchiwał się debacie.

"Jedną z podstawowych przesłanek, jaka przyświecała panu prezydentowi, przy wnoszeniu tej inicjatywy, był fakt, że PO co innego zapowiadała w wyborach i w związku z tym prezydent wyszedł z założenia, że w tej chwili jest absolutna konieczność zapytania obywateli, co oni sądzą o tym kierunku reformy służby zdrowia" - powiedział min. Duda.

"PO chce, by prezydent zawetował ustawy zdrowotne"

Dyskusja nad wnioskiem trwała około 10 godzin, uczestniczyło w niej kilkudziesięciu senatorów, głos zabierał też wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Borusewicz nie zgodził się, by głos zabrał były minister zdrowia i obecny poseł PiS Zbigniew Religa, którego Lech Kaczyński wyznaczył jako swojego reprezentanta.

W ocenie senatorów PiS, referendum dałoby Polakom możliwość wypowiedzenia się w sprawie "prywatyzacji szpitali". Jak podkreślali, ta kwestia dotknie bezpośrednio społeczeństwo, dlatego należy dać mu prawo głosu. Padały także sugestie, iż PO nie zgadza się na referendum, gdyż chce, by prezydent zawetował ustawy zdrowotne.

"Wyrażenia zawarte w pytaniu referendalnym mają charakter pejoratywny"

Z kolei senatorowie PO argumentowali, że wyrażenia zawarte w pytaniu referendalnym "mają charakter pejoratywny", jego treść jest absurdalna i odwołuje się do emocji. Jak mówili, prezydent powinien "stanąć na wysokości zadania" i współpracować przy wprowadzaniu reformy systemu ochrony zdrowia. Jak mówiono, L. Kaczyński "próbuje zmienić politykę wewnętrzną rządu".

Duda pytany, czy prezydent w związku z odrzuceniem wniosku w sprawie referendum, zawetuje ustawy zdrowotne, powiedział, że nie wie jaka będzie decyzja prezydenta, jeżeli chodzi o dalszą procedurę legislacyjną związaną z tymi ustawami.

We wniosku, który prezydent przesłał do Senatu, znajduje się pytanie brzmiące: "Czy wyraża Pani/Pan zgodę na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali?". Według L.Kaczyńskiego referendum dotyczące kierunku reformy ochrony zdrowia powinno się odbyć w dniach 10-11 stycznia 2009 roku.

Uzasadniające swoją propozycję prezydent napisał m.in., że "każdy obywatel Rzeczypospolitej będzie mógł, dzięki merytorycznej debacie, jaka poprzedzi referendum, wyrobić sobie zdanie i świadomie podjąć decyzję w tej jakże istotnej sprawie (reformy służby zdrowia)".

Senatorowie będą pracować w środę pakietem ustaw zdrowotnych, które w ubiegły wtorek uchwalił Sejm. Zakładają one m.in. obligatoryjne przekształcenie zakładów opieki zdrowotnej w spółki kapitałowe, przekazanie całości ich kapitału samorządom oraz utworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta. W piątek ustawy poparła senacka komisja zdrowia, która wprowadziła do nich poprawki.