Egzekucja składek
Słyszeli państwo, że od tego roku członkowie zarządu odpowiadają za długi składkowe nie tylko, jak dotychczas, majątkiem odrębnym, lecz także stanowiącym współwłasność ich i małżonka?
A o tym, że ZUS szybciej odzyska zaległe składki od osoby, która nie jest faktycznym dłużnikiem?
Większość z państwa zapewne nie, ale w sumie nie ma się co dziwić, bo w natłoku noworocznych nowelizacji ta dotycząca egzekwowania i zabezpieczania należności przez ZUS przeszła bez echa. Co prawda, w tygodniku Kadry i Płace informowaliśmy o niej, ale ze względu na rangę, szczegółowość i skomplikowany charakter zmian postanowiliśmy do tematu wrócić.
I wniosek nasuwa się jeden: ustawodawca, zmieniając za jednym zamachem ordynację podatkową, ustawę systemową i przepisy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, wzmocnił pozycję ZUS. Pozwalając w dalszym ciągu na prowadzenie egzekucji z nieruchomości stanowiącej własność dłużnika rzeczowego (tj. osoby, która weszła w posiadanie nieruchomości obciążonej hipoteką na rzecz ZUS, mimo że sama nigdy żadnego zadłużenia w ZUS nie miała), uprościł i przyspieszył tę egzekucję, bo nie jest ona już sądowa, ale administracyjna. Czyli ZUS odzyska swoją wierzytelność bez prawomocnego wyroku sądu.
ZUS zyskał też dodatkowe uprawnienia w zakresie hipoteki przymusowej. Może obciążyć dłużnika, nawet jeśli ten posiada tylko niewielki udział np. w użytkowaniu wieczystym gruntu. Od stycznia bowiem hipotekę przymusową ZUS może ustanowić nie tylko na pełnym prawie użytkowania wieczystego, lecz także na jego części ułamkowej. Nie bez znaczenia jest też to, że organ dłużej będzie naliczał odsetki od długów składkowych przejmowanych w wyniku dziedziczenia, bo nie, jak dotychczas, do dnia wydania decyzji przenoszącej to zadłużenie, ale aż do momentu jego spłaty.
Te wszystkie przywileje nie oznaczają jednak, że ustawodawca działał tylko z myślą o wierzycielu. Przeciwnie, zadbał też o to, by egzekucja składek była ostatecznością. Niech się państwo nie zdziwią, jeśli ZUS wyśle SMS albo e-mail z informacją, że zalegają państwo w opłacaniu składek, zachęcając do dobrowolnego ich spłacenia. Ma to robić przez internetowy portal informacyjny. Co prawda, nie bardzo wiadomo, co się kryje za tą tajemniczą nazwą, ale w końcu czego się nie robi, by stanąć frontem do klienta. No, przynajmniej teoretycznie, bo jak będzie w praktyce, zobaczymy.
Aha, i jeszcze jedno. Dłużnicy składkowi mieszkający za granicą nie muszą się już martwić o to, jak nadać pismo do ZUS. Teraz mogą to zrobić na każdej poczcie w dowolnym kraju UE. Nareszcie, bo do tej pory było to możliwe tylko w procedurze cywilnej.