Samorządy nie będą miały podstaw do wstrzymania wypłat wsparcia z pomocy społecznej oraz dodatków mieszkaniowych dla najbiedniejszych emerytów i rencistów, którzy nabędą prawo do jednorazowego specjalnego dodatku.
Do Sejmu wpłynął pilny projekt poselski nowelizacji ustawy z 15 stycznia 2016 r. o jednorazowym dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne w 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 188 ). Autorzy projektu proponują, aby kwoty jednorazowego marcowego wsparcia nie były wliczane do dochodu, o którym mowa w art. 3 ust. 3 ustawy z 21 czerwca 2001 r. o dodatkach mieszkaniowych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 966 i ze zm.) oraz art. 8 ust. 3 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 163 ze zm.). Tym samym wiele osób korzystających z takiej pomocy nie zostanie pozbawionych środków wypłacanych przez samorządy.
– Mam nadzieję, że uda się nam szybko naprawić nasze niedopatrzenie – tłumaczy poseł Beata Mazurek (PiS), przewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. – Dlatego osoby mające prawo do jednorazowych dodatków do rent i emerytur nie powinny się niepokoić. Jeśli nawet ustawa zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw po 1 marca, to i tak jej przepisy będą obowiązywać poczynając od 1 marca. Tym samym mający prawo do wsparcia z pomocy społecznej czy dodatku mieszkaniowego nie stracą tych świadczeń – dodaje poseł Mazurek.
Zgodnie z nowymi przepisami emeryci i renciści, których świadczenia 29 lutego 2016 r. nie przekroczą 900 zł, otrzymają w marcu jednorazowy dodatek w wysokości 400 zł. Jeżeli kwota wypłat przekroczy 900 zł, ale nie będzie większa niż 1100 zł, to wsparcie wyniesie 300 zł. 200 zł netto będzie można otrzymać, jeżeli pobiera się rentę lub emeryturę od 1100 zł do 1500 zł. Na 50 zł może liczyć osoba, jeśli jej świadczenie wynosi od 1500 zł do 2000 zł. Ustawa wprowadzająca jednorazowe dodatki zwolniła je z PIT i składki zdrowotnej. Posłowie zapomnieli o tym, aby pieniądze z tego źródła nie były uwzględniane przy ubieganiu się o świadczenia z pomocy społecznej.