Ubezpieczeni skarżący decyzje ZUS muszą poczekać na stanowisko powiększonego składu Sądu Najwyższego, który odpowie na pytanie dotyczące zasad ustalania wynagrodzenia radców prawnych lub adwokatów występujących w sprawach ubezpieczeniowych.
Powodem zajęcia się problemem była skarga ubezpieczonej na decyzję ZUS. Dopiero w lipcu 2015 r. sąd I instancji uznał, że na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego można uznać, że skarżąca od marca 2013 r. jako pracownik podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu i chorobowemu. Wartość sporu wynosiła około 40 tys. zł. Ponieważ ZUS przegrał sprawę, w postanowieniu o kosztach procesu sąd zasądził na rzecz radcy prawnego z urzędu stawkę 120 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego. Ubezpieczona uznała, że to za mało. Złożyła więc zażalenie, domagając się przyznania jej pełnomocnikowi kwoty 4,8 tys. zł. Jako podstawę wskazała par. 11 ust. 2 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielanej przez radcę prawnego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 490 ze zm.), która nakazuje obliczyć wynagrodzenie od wartości sporu. Natomiast sąd okręgowy uznał, że ten problem reguluje par. 6 wskazanego rozporządzenia. Tym samym w takim przypadku przedstawiciel skarżącej powinien otrzymać stawkę minimalną w wysokości 120 zł.
Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, który skierował do Sądu Najwyższego pytanie prawne. Uznał bowiem, że konieczne jest ustalenie, czy w sprawie z odwołania od decyzji organu rentowego o podleganiu ubezpieczeniom społecznym w zakresie, w jakim sąd rozpoznający sprawę rozstrzyga o kosztach w orzeczeniu kończącym postępowanie, ma zastosowanie przepis umożliwiający wypłatę na podstawie ryczałtu, czy też może powinno być ono ustalane na podstawie wartości sporu.
Sprawa okazała się na tyle skomplikowana, że skład trzyosobowy przekazał pytanie do rozpatrzenia siedmioosobowemu składowi Sądu Najwyższego.
– Sprawa w praktyce ma bardzo poważny wymiar – tłumaczył Józef Iwulski, sędzia SN. – Sąd może określić wysokość wynagrodzenia pełnomocnika na 120 zł lub 2400 zł. Różnica jest znaczna. Przy czym działa w obie strony. Nie zawsze taka sytuacja jest korzystna dla ubezpieczonego. Jeśli bowiem ubezpieczony przegra sprawę, a ZUS reprezentował radca prawny, to ubezpieczony będzie musiał zapłacić za stawkę według wartości sporu – dodał.
SN zwrócił uwagę, że sądy mają wątpliwości co do sposobu orzekania w podobnych sprawach. Tym bardziej że rozporządzenie ministra sprawiedliwości ustala urzędową niską stawkę tylko w sprawach o ubezpieczenia pieniężne z ubezpieczenia społecznego. To zaś powoduje, że niektóre sądy przyjmują, iż w sprawach o składki nie obowiązuje minimalna stawka ryczałtowa, tylko kwota obliczana od wartości przedmiotu sporu.
Sprawę dodatkowo komplikuje to, że SN stosował stawkę ryczałtową.
ORZECZNICTWO
Postanowienie SN z 2 lutego 2016 r., sygn. akt III UZP 17/15.