Londyn ogłasza częściowe zwycięstwo w negocjacjach z Brukselą i mówi, że jest zgoda na natychmiastowe ograniczenie w wypłatach zasiłków dla pracowników z unijnych krajów. Komisja Europejska nie potwierdza, ale też i nie zaprzecza, że taką ofertę złożyła brytyjskim władzom. Mówi jedynie o postępach w rozmowach dotyczących postulatów Londynu. Od ich spełnienia Wielka Brytania uzależnia pozostanie w Unii Europejskiej.

Dziś po południu ponownie spotkają się negocjatorzy Komisji, brytyjskiego rządu i gabinetu przewodniczącego Rady Europejskiej, a rozmowy mają dotyczyć tak zwanego hamulca bezpieczeństwa. To propozycja Komisji, która ma umożliwić ograniczenie dostępu do świadczeń socjalnych w sytuacjach nadzwyczajnych, gdy system opieki społecznej jest zbyt obciążony.

Według informacji z Londynu, Bruksela już uznała, że Wielka Brytania spełnia kryteria i może natychmiast wprowadzić ograniczenia. Komisja wstrzymuje się z wszelkimi komentarzami. "Nic oczywiście nie jest uzgodnione, dopóki wszystko nie jest uzgodnione. Nie będę spekulował na temat żadnych konkretnych etapów negocjacji" - powiedział rzecznik Komisji Margaritis Schinas.

Jeśli negocjatorzy z Brukseli i Londynu uzgodnią wspólne stanowisko, to szef Rady Europejskiej Donald Tusk może już jutro wysłać oficjalne pismo do wszystkich stolic z propozycją kompromisu. Ostateczne porozumienie spodziewane jest na szczycie, który rozpoczyna się 18 lutego. Wówczas referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii mogłoby się odbyć w czerwcu. Premier David Cameron już zapowiedział, że jeśli przeforsuje swoje postulaty, będzie namawiał Brytyjczyków do pozostania we Wspólnocie.