Aż trzech na czterech polskich menedżerów skarży się na przeciążenie obowiązkami zawodowymi. Na zmęczenie narzekają też lekarze i nauczyciele. Z powodu wypalenia w zawodach tych wydajność pracy spada nawet o 50 proc.
Nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, wychowawcy, opiekunowie, handlowcy - to tylko niektóre z długiej listy zawodów, których przedstawiciele czują się nadmiernie obciążeni pracą i zestresowani. Nic dziwnego, jeśli na jednego lekarza w Polsce przypada statystycznie ponad pięć tysięcy pacjentów. Lekarze są jedną z grup zawodowych, która najczęściej podejmuje dodatkowe zatrudnienie poza swoim głównym miejscem pracy. Taki tryb życia prowadzi co 20 lekarz i pielęgniarka w Polsce - wynika z najnowszych danych GUS za II kwartał 2008 r. Podobnie jest w szkolnictwie. Na dwóch etatach pracuje co dziesiąty nauczyciel.
- Efektem biegania od jednej pracy do drugiej jest przemęczenie i poczucie frustracji, a to z kolei przekłada się na spadek efektywności wykonywanej pracy. W niektórych zawodach sięga on nawet 50 proc. - ostrzega prof. Tadeusz Marek, psycholog pracy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie.
Z szacunków profesora T. Marka wynika, że w profesjach takich jak: nauczyciele czy lekarze odsetek osób z tzw. syndromem wypalenia zawodowego sięga w Polsce od 5 do nawet 25 proc. Dokładne oszacowanie skali zjawiska nie jest możliwe, gdyż przedstawiciele tych profesji zwykle maskują swój stan.

Przepracowana kadra

To jednak nie lekarzom czy pielęgniarkom należy się palma pierwszeństwa, jeśli chodzi o przemęczenie pracą. W dziedzinie tej liderami w Polsce są bowiem menedżerowie.
Jak pokazują najnowsze badania przeprowadzone na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego, aż trzech na czterech dyrektorów twierdzi, że jest nadmiernie przeciążonych obowiązkami. Blisko połowa czuje lęk i znużenie przed każdym nowym tygodniem pracy.
Porównywalne rezultaty dało badanie przeprowadzone we wrześniu, na zlecenie Harvard Business Review Polska na innej grupie polskich szefów. Tu z kolei 40 proc. uczestniczących w ankiecie respondentów przyznało, że osobiście odczuło skutki uboczne swojej profesji, 2 proc. zadeklarowało, że znajduje się w stanie wypalenia zawodowego, co trzeci nie wykluczył, że taki stan może się mu w każdej chwili przydarzyć.

Przyłapani na statystykach

Co ciekawe, skargi na przemęczenie zarówno naszej kadry kierowniczej, jak i specjalistów nie znajdują bezpośredniego odzwierciedlenia w statystykach. Jak pokazują badania Eurostatu za II kwartał 2008 r., średnia długość tygodnia pracy zarówno nauczycieli, jak i menedżerów w Polsce nie przekracza średniej unijnej. W przypadku polskich specjalistów wynik ten wynosi 36,5 godziny, podczas gdy europejska norma dla 27 krajów jest o 1,4 godziny dłuższa. Podobnie jest w przypadku kadry menedżerskiej. Tygodniowy czas pracy w Polsce tej grupy zawodowej wynosi 45,2 godziny. To o 0,2 godziny mniej, niż średnia UE.
Pod względem pracowitości naszą kadrę kierowniczą przeskoczyło aż 11 krajów, m.in.: Duńczycy, Belgowie, Czesi, Grecy, Portugalczycy i Turcy (rekordziści: 51,2 godz.).
Skoro przeciętny Polak pracuje tyle samo, co Europejczyk, skąd u nas takie przepracowanie? Zdaniem ekspertów przyczyna przemęczenia Polaków leży nie tylko w liczbie godzin spędzanych w pracy, ale przede wszystkim w jej organizacji. Przepływ informacji, rzetelność, czy kultura pracy - to tylko niektóre czynniki, które pozostawiają w naszych firmach wiele do życzenia. W efekcie nasze wskaźniki efektywności są prawie najniższe w Europie.
OPINIE
MARZENA SYPER
Katedra Zarządzania Zasobami Ludzkimi, Wydział Zarządzania, Uniwersytet Łódzki
Badania nad zjawiskiem stresu w pracy menedżera prowadzone przeze mnie w latach 2007-2008 na grupie polskich kierowników wskazały, że polscy menedżerowie czują się przemęczeni. Aż 71 proc. badanych uskarżało się na przeciążenie pracą. Ponad połowa z nich, a więc ludzi, na których spoczywa motywowanie personelu, stymulowanie jego twórczości i rozwoju, nie odczuwało radości czy entuzjazmu, zabierając się za własną pracę.
Wypalenie zawodowe czy długotrwałe przeżywanie stresu w ogóle, prócz skutków o charakterze osobistym, generuje konkretne koszty dla organizacji. Spadek motywacji do pracy, przeradzający się w niechęć do obowiązków i miejsca pracy, frustracja, dekoncentracja i przemęczenie psychiczne przekładają się na obniżoną trafność podejmowanych decyzji, utratę innowacyjności w działaniu. Z kolei automatyzm i bezrefleksyjność, stany również charakterystyczne dla wypalenia zawodowego, mogą prowadzić nawet do wypadków. Do tego należy jeszcze doliczyć małą wydajność, działania nieprzemyślane, zachowania o charakterze agresywnym i wzmożoną absencję.
WIESŁAW ŁAGODIZŃSKI
socjolog, rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego
Statystyczny menedżer w Polsce pracuje dłużej niż przeciętny specjalista. Nic dziwnego, skoro poza głównym zajęciem pełni on dodatkowo od 5 do 12 różnych funkcji. To fakty.
Z drugiej jednak strony badania Eurostatu pokazują, że na tle innych państw UE z tym przepracowaniem naszej kadry nie jest tak źle. Nie należymy do europejskich liderów pracowitości, raczej do grupy średniaków. Przemęczenie i stres, o którym mówią w różnych badaniach nasi menedżerowie, to bardziej budowanie etosu zmęczonego wojownika niż prawdziwy obraz rzeczywistości.