Zagwarantowanie samorządowi większościowych udziałów w szpitalach, dobrowolności w przekształcaniu ich w spółki kapitałowe, wprowadzenia zasady, że szpitale działają jak spółki non-profit - to nowe warunki, jakie PO stawia klub Lewicy, by wspólnie odrzucić w Sejmie ewentualne weto prezydenta do ustaw zdrowotnych.

Takie same warunki postawili w środę Platformie Obywatelskiej posłowie koła SdPl-Nowa Lewica oraz Demokratycznego Koła Poselskiego.

Te postulaty są nie do zaakceptowania - odpowiada szef klubu PO Zbigniew Chlebowski

Sejm uchwalił we wtorek pakiet sześciu ustaw zdrowotnych autorstwa PO. Zakładają one m.in. obligatoryjne przekształcenie zakładów opieki zdrowotnej w spółki kapitałowe, przekazanie całości ich kapitału samorządom oraz utworzenie urzędu Rzecznika Praw Pacjenta. Ustawy zdrowotne trafiły teraz do Senatu, który ma się nimi zająć na posiedzeniu rozpoczynającym się we wtorek w przyszłym tygodniu.

O ile jeszcze dwa dni temu zdania w klubie Lewicy na temat ustaw zdrowotnych były podzielone (szef klubu Wojciech Olejniczak opowiedział się za poparciem projektu ustawy o przekształceniu zoz- ów w spółki kapitałowe; szef SLD Grzegorz Napieralski był przeciw), o tyle już w środę liderzy Lewicy mówili w tej sprawie jednym głosem.

Zarówno Olejniczak, jak i Napieralski, a także wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński postawili Platformie trzy warunki, które sprawią, że klub Lewicy zagłosuje za odrzuceniem prezydenckiego weta do ustaw zdrowotnych.

Prezydent Lech Kaczyński już kilka tygodni temu zapowiedział, że nie podpisze ustaw zdrowotnych. Do odrzucenia prezydenckiego weta potrzebna jest w Sejmie większość trzech piątych głosów (przy obecności na sali wszystkich 460 posłów jest to 276 głosów). Koalicja PO-PSL takiej większości nie ma, brakuje jej 36 głosów.

"Senat musi wprowadzić takie poprawki, które gwarantują, że samorząd ma zawsze większościowy pakiet, po drugie, że mamy do czynienia z działaniem spółki non-profit, a po trzecie, że przekształcenie szpitali w spółki nie będzie obowiązkowe" - powiedział w środę PAP Olejniczak.

Wszyscy trzej politycy klubu Lewicy podkreślają, że teraz ruch należy do PO

"Wszystko jest w rękach PO. Jeżeli będzie chciała współpracy i prawdziwej reformy, to oczywiście tak, ale stawiamy warunki. PO musi zrozumieć, że jeśli wygrała wybory, to musi też mieć większość do odrzucenia weta prezydenta" - podkreślił Napieralski.

Zdaniem szefa klubu PO postulaty klubu Lewicy są nie do zaakceptowania, ponieważ "całkowicie wywracają" rządową wizję reform w służbie zdrowia. "Lewica oszukuje. Lewica zgodziła się na poparcie tych ustaw. Teraz mam wrażenie, że Lewica zgłasza poprawki zaporowe, ze świadomością braku poparcia ze strony koalicji rządowej. Ta propozycja wywraca całkowicie reformy. Jest niemożliwa do zaakceptowania" - powiedział Chlebowski dziennikarzom w Sejmie.

Chlebowski podkreślał, że jeszcze przed głosowaniami w Sejmie, w jego gabinecie, "Lewica postawiła warunki, które koalicja spełniła, zaakceptowała i przyjęła w ustawach". "Apeluję o honor. (...) Jeżeli politycy Lewicy mają odrobinę honoru, to mam nadzieję, że będą pamiętali o tych ustaleniach" - zaznaczył.

Na etapie prac sejmowych komisja zdrowia zaakceptowała część poprawek klubu Lewicy, w tym propozycję, by spółki zarządzające zoz-ami otrzymywały ich nieruchomości tylko w dzierżawę. We wtorkowym głosowaniu Sejm wprowadził to rozwiązanie do pakietu ustaw zdrowotnych.

Chlebowski ocenił, że w zachowaniu Lewicy zwyciężyła "polityka przewodniczącego Grzegorza Napieralskiego: chęć porozumiewania się za wszelką cenę z PiS-em i z Pałacem Prezydenckim", a względy merytoryczne, które - jego zdaniem - forsował Olejniczak, "zeszły na drugi plan".

Dopytywany, jaki jest plan B koalicji rządowej, na wypadek, gdyby prezydent zawetował ustawy zdrowotne, a Lewica nie pomogła w odrzuceniu weta, Chlebowski odparł: "oczywiście jest przygotowywany plan B polegający na tym, że rząd przygotuje stosowne rozporządzenia i akty prawne, które pozwolą realizować program naprawy ochrony zdrowia".

Chlebowski: w przyszłorocznym budżecie jest prawie 3 miliardy złotych na oddłużenie służby zdrowia

"Cały system związany z oddłużeniem szpitali będzie realizowany w stosunku do tych samorządów, które zdecydują się na przekształcenie zakładu opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego. W przyszłorocznym budżecie jest prawie 3 miliardy złotych na oddłużenie służby zdrowia - chcemy, żeby te pieniądze trafiły do samorządów właśnie na oddłużenie placówek" - powiedział.

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) pytany co się stanie, jeśli Sejm nie zdoła odrzucić ewentualnego weta prezydenta do ustaw zdrowotnych, podkreślił, że trzeba zrobić wszystko, by je odrzucił. Według niego reforma służby zdrowia jest "absolutnie niezbędna, konieczna z perspektywy zdrowia polskich pacjentów".

"Ale jeżeli się okaże, że Lewica woli koalicję z PiS, a PiS woli koalicję z Lewicą, trzeba będzie uznać, że rząd Donalda Tuska nie ma realnej możliwości przeprowadzania zdecydowanych, odważnych reform. Wtedy trzeba będzie po prostu robić swoje, żyć z tym kłopotem i oczywiści kierować wszystkie pretensje polskich pacjentów do pana prezydenta" - podkreślił.

Na pytanie czy gdyby koalicja straciła możliwość przeprowadzania własnych ustaw, możliwe byłoby skrócenie kadencji Sejmu, Komorowski odparł: "ono jest zawsze możliwe". "To nie jest dobry scenariusz i nie jest to pożądany scenariusz" - zastrzegł jednak.