Rozporządzenie, dzięki któremu można odmówić wypłaty pieniędzy ubezpieczonemu, jest dla organu rentowego świętością. Ważniejszą niż ustawa.
Problematyczne zaświadczenia / Dziennik Gazeta Prawna
Dr Katarzyna Kalata prezes Helpdesk Kadrowy / Dziennik Gazeta Prawna
Coraz więcej osób ma problemy z otrzymaniem świadczenia chorobowego. ZUS odmawia jego wypłaty nawet wtedy, gdy ubezpieczony spełnia wszystkie ustawowe warunki. Eksperci są zgodni: praktyka organu rentowego jest naganna, a przepisy, na które się powołuje, niezgodne z konstytucją.
Niespójne przepisy
Warunki, które trzeba spełnić, aby otrzymać zasiłek chorobowy, określa ustawa o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159 ze zm.). Coraz częściej zdarzają się jednak sytuacje, gdy pracownik je spełnia, a pieniędzy nie dostaje. ZUS odmawia wypłaty, powołując się na rozporządzenie w sprawie określenia dowodów stanowiących podstawę przyznania i wypłaty zasiłków z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa z 2012 r. (Dz.U. z 2012 r. poz. 444). Zgodnie z nim bowiem płatnik musi dostarczyć druk Z–3 (patrz: ramka). Jeśli tego nie zrobi – zdaniem urzędników pieniędzy wypłacić nie można.
– Brak dokumentów wymaganych przepisami tego rozporządzenia oznacza niemożność ustalenia uprawnień do zasiłku i jego wypłaty. Jednym z dokumentów wymaganych do wypłaty zasiłku przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest zaświadczenie płatnika składek ZUS Z–3 – tłumaczy Radosław Milczarski z biura prasowego ZUS.
Zaznacza, że obowiązek dostarczenia dokumentu wynika wprost z ustawy.
– Przepisy ustawowe bowiem wskazują, że do obliczenia kwoty zasiłku wypłacanego przez ZUS niezbędne jest przedłożenie odpowiednich dokumentów i przez ubezpieczonego, i przez płatnika składek – dodaje.
Eksperci jednak uważają, że działania podejmowane przez ZUS są niewłaściwe. W praktyce przy podejmowaniu decyzji opiera się wcale nie na ustawie, lecz na rozporządzeniu. A to ogranicza prawo do świadczenia wynikające wprost z aktu wyższego rzędu (czyli ustawy).
Przyznają jednak, że ustawodawca źle sformułował przepisy w tym zakresie.
– Wyraźnie widać niespójność rozporządzenia z nadrzędną mu ustawą – stwierdza mec. Paulina Kutrzebka, zarządzająca praktyką Life Sciences w kancelarii Świeca i Wspólnicy. Tłumaczy, że przecież w akcie rangi ustawowej jest wskazane jasno: ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku po upływie 30 dni nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego (art. 4 ust. 1 pkt 1).
– Na poziomie ustawy jest to jedyny warunek konstytuujący nabycie uprawnienia do wypłaty zasiłku chorobowego w przypadku niezdolności do pracy ubezpieczonego. Tak więc najzwyczajniej w świecie, patrząc w przepisy ustawy, ten zasiłek należy wypłacić – wskazuje mec. Kutrzebka.
Rygorystyczne podejście
Tymczasem ubezpieczeni są zbulwersowani postępowaniem organu. – Przez wiele miesięcy potrącano mi pieniądze z wynagrodzenia na składki, a teraz gdy potrzebuję skorzystać z ubezpieczenia, okazuje się, że nie mogę – żali się jedna z naszych czytelniczek. Jej pracodawca z dnia na dzień opuścił biuro i zapadł się pod ziemię. Zostały jedynie kartony dokumentów. Co ciekawe, kobiecie udało się w nich znaleźć druk Z–3. Skoro więc ZUS z powodu braku tego dokumentu odmawiał jej wypłaty świadczenia, postanowiła dostarczyć go do placówki zakładu osobiście.
– Nie chciano jednak tego formularza ode mnie przyjąć. Powiedziano mi, że to pracodawca musi złożyć, a jeśli ja jako pracownik chcę to zrobić za niego, muszę mieć notarialne upoważnienie. Takiego oczywiście nie mam – wskazuje czytelniczka, której pełnomocnik zapowiada skargę konstytucyjną.
Przepisy rozporządzenia rzeczywiście nakładają obowiązki w tym zakresie na płatnika, a nie na ubezpieczonego. Jednak eksperci uważają, że ZUS postępuje wbrew logice, a stosowanie się do niej mogłoby pomóc, nawet gdy przepisy są niedoskonałe. – Bo czy ważne jest, kto dostarczył dokument? – pytają.
ZUS jednak tłumaczy, że jest od stosowania obowiązującego prawa, a nie od omijania go tam, gdzie nawet jest nielogiczne. Innymi słowy, musi zareagować właściwy minister (obecnie jest to minister rodziny) i zmienić rozporządzenie. Niestety, wadliwe rozporządzenie obowiązuje już od trzech lat. I choć ZUS twierdzi, że wymaga zmiany, to nic w tym kierunku nie robi. Powód? ZUS jest od stosowania prawa, a nie od inicjowania w nim zmian.
Potrzebna jest sankcja
Co mógłby zrobić ustawodawca? Chociażby określić dotkliwą sankcję dla tych płatników, którzy nie dopełniają swoich obowiązków. Obecnie ani ZUS, ani pracownicy nie dysponują możliwościami przymuszenia pracodawców do działania. Przy czym część prawników wskazuje, że nawet w obecnym stanie prawnym kwestia dostarczenia druku Z–3 nie jest wcale kluczowa. Tak uważa między innymi mec. Łukasz Chruściel kierujący katowickim biurem kancelarii Raczkowski Paruch.
Jego zdaniem, jeśli płatnik nie dopełni swojego obowiązku i nie dostarczy zaświadczenia, to na ZUS nadal ciąży obowiązek wypłaty zasiłku. W takiej sytuacji to organ powinien podjąć wszelkie czynności, aby ustalić jego wysokość, np. wezwać płatnika do dostarczenia zaświadczenia lub określić kwotę do wypłaty na podstawie danych posiadanych we własnym systemie. W ostateczności mógłby też wezwać do przedstawienia informacji o wynagrodzeniu samego ubezpieczonego.
Działanie ZUS godzi w hierarchię aktów prawnych
Zgodnie z art. 17 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych pracodawca jest zobowiązany opłacać za pracownika w terminie składki na ubezpieczenie społeczne zarówno w części obciążającej pracodawcę, jak i pracownika. Zgodnie ze stanowiskiem judykatury niedopełnienie tego obowiązku nie może rodzić negatywnych konsekwencji dla pracownika, co potwierdza również art. 40 ustawy systemowej. Naczelną zasadą ubezpieczeń społecznych jest bowiem to, że ubezpieczony nie ponosi ryzyka związanego z niedopełnieniem obowiązków przez pracodawcę względem ZUS, w tym nieopłacenia składek na ubezpieczenie społeczne.
W przedstawionej sytuacji osobie, która nabędzie prawo do zasiłku na podstawie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, ZUS powinien wypłacić zasiłek. Obowiązek przedłożenia zakładowi druku ZUS Z–3, który wynika z rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej, nie może pozbawiać pracownika prawa do zasiłku, ponieważ prawo to ubezpieczony nabył na podstawie ustawy, a rozporządzenie jest aktem niższego rzędu. Przyjęcie stanowiska, że na podstawie rozporządzenia można pozbawić ubezpieczonego świadczeń, które nabył zgodnie z ustawą, godzi w hierarchię aktów prawnych. Dodatkowo należy wskazać, iż stanowisko zakładu narusza zasadę współżycia społecznego, zasadę słuszności i wspomnianą na wstępie zasadę, iż ubezpieczony nie może ponosić negatywnych konsekwencji za uchybienia płatnika składek. Kierując się tokiem rozumowania ZUS, doszlibyśmy do niewłaściwego wniosku, w którym rozporządzenie ma większą moc wiążącą niż ustawa.