Rodziny o niskich dochodach - zgodnie z projektem - będą się mogły ubiegać o 500 zł już na pierwsze dziecko. Ich dochód miesięczny nie będzie mógł być wyższy niż 800 zł na osobę lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym.

Jak mówiła szefowa rządu, "mapa drogowa programu 500+", czyli harmonogram prac nad projektem ustawy, został we wtorek przyjęty przez Radę Ministrów. Tego samego dnia został on także skierowany do uzgodnień międzyresortowych, które mają potrwać 20 dni. Następnie projekt trafi do konsultacji w ramach komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialnego i do konsultacji społecznych, przewidzianych do 21 stycznia.

"28 stycznia projekt zostanie przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów. Do 2 lutego przyjmujemy ustawę przez Radę Ministrów i projekt ustawy kierowany jest do prac parlamentarnych. I od 9 lutego, zakładamy, że będą trwały prace w parlamencie - ok. 4 tygodni" - wyjaśniała. Jak powiedziała, po podpisaniu przez prezydenta ustawy, "najpóźniej w kwietniu" program zostanie uruchomiony i zacznie się zbieranie aplikacji i wypłata środków.

"Chcemy, żeby to był program dobry, żeby był skuteczny, żeby był wykorzystywany z korzyścią dla polskich rodzin. I mamy nadzieję, że nie tylko będzie wspierał rodziny, ale że więcej dzieci w Polsce będzie się rodziło" - powiedziała premier.

Według odpowiedzialnej za przygotowanie projektu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej z programu 500+ skorzysta ponad 2 mln polskich rodzin, a ponad 3 mln polskich dzieci może otrzymać świadczenie wychowawcze.

Jak podkreślała podczas konferencji Rafalska, projekt ustawy zawiera dwa elementy. Pierwszy dotyczy "pomocy państwa o charakterze socjalnym, który opiera się o wprowadzone kryterium dochodowe" i wypłacany będzie na pierwsze dziecko; ubiegać się będą o nią mogły rodziny o niskich dochodach.

Drugi "element wsparcia jest adresowany - bez kryterium dochodowego - do każdej polskiej rodziny" z dwójką i więcej dzieci - tłumaczyła.

"Chciałabym, żeby równowaga w tej dyskusji, debacie publicznej koncentrowała się na całości projektu. Nie tylko na tym elemencie socjalnym, który równocześnie jest wspierany przez ustawę o pomocy społecznej" - zaznaczyła minister rodziny.

Rafalska zapewniła, że rządowy projekt nie przewiduje wprowadzenia progu dochodowego, powyżej którego świadczenia nie będą wypłacane. "Mówimy wyraźnie jest kryterium, które dotyczy rodzin o niskich dochodach - 800 zł i 1200 - jeżeli rodzina jest z dzieckiem niepełnosprawnym. Żadne inne dodatkowe kryterium nie będzie wprowadzone" - podkreśliła.

Pytania, czy rząd PiS nie wycofa się z przedstawianej jeszcze w kampanii wyborczej obietnicy, iż 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko dostaną wszyscy rodzice, niezależnie od dochodów, pojawiły się po zeszłotygodniowej konferencji premier Szydło, która odpowiadając na pytanie, czy dodatki otrzymają też najbogatsi, powiedziała: "to dobry temat do dyskusji".

Rafalska zdecydowanie przekreśliła takie spekulacje. "Kryterium dochodowe obowiązuje tylko przy pierwszym dziecku" - podkreśliła.

Minister rodziny odpowiedziała też na kilka innych pytań, jakie pojawiły się w związku z projektem. Zadeklarowała, że rząd nie zamierza wprowadzać zmian w systemie ulg podatkowych na dzieci, jakie można odliczyć w zeznaniu podatkowym. Podkreśliła też, że dodatek wypłacany będzie w wysokości 500 zł netto.

Zaznaczyła też, iż część osób - po otrzymaniu 500 zł na dziecko - straci uprawnienia do korzystania z form pomocy społecznej, ale per saldo na programie 500+ dochodowo nie straci żadna rodzina.

Zastrzeżenia, że najbiedniejsze rodziny mogą stracić na wprowadzeniu programu, odpierał w czasie konferencji także szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk. "Mówienie o tym, że najbiedniejsi stracą, jest wyjątkową nieuczciwością" - ocenił Kowalczyk.

"Proszę porównać tylko liczby. Jeśli nawet dotychczas najbiedniejsi otrzymujący zasiłek rodzinny w wysokości 77 zł na dziecko do 5 lat albo 106 zł na dziecko od 5 do 18 lat przy kryterium dochodowym 574 zł, stracą ten zasiłek rodzinny, bo uzyskają 500 zł na dziecko, to czy otrzymanie 500 zł zamiast 77 zł na dziecko jest stratą czy zyskiem? Myślę, że bardzo wyraźnie jest to zysk. I nigdy proszę nie powtarzać, że ktokolwiek traci" - dodał.

Jak powiedział, jeśli ktoś mu udowodni, że jakaś rodzina straci na tym systemie, jest "gotów wyrównać te pieniądze z własnej kieszeni".

Według Rafalskiej system wypłaty środków w systemie 500+ ma być także maksymalnie odbiurokratyzowany, prosty i tani.

"Naszym celem jest takie usprawnienie systemu wypłat, żeby wszystko odbyło się bezkolejkowo i sprawnie, ale oczywiście samorządy będą musiały się do tych wypłat przygotować" - mówiła minister rodziny. Projekt - jak opisywała - przewiduje, że wniosek będzie można złożyć w terminie późniejszym, natomiast wypłata będzie od momentu wejścia w życie ustawy.

"Liczę na to, że ta ustawa wpłynie na funkcjonowanie pomocy społecznej i przyczyni się do nowego zdefiniowania pracy socjalnej i da wreszcie realną szansę pracownikom socjalnym na rzeczywistą pracę z rodziną" - powiedziała szefowa resortu rodziny.

Dopytywana o system kontroli wydatkowania dodatków na dziecko mówiła, że ma się on opierać o sprawdzony system wprowadzony ustawą o pomocy społecznej z 2004 r. "Nie słyszałam, żeby był nadużywany" - oceniła, zaznaczając, że "zapis budzi spore emocje", toteż będzie starannie konsultowany. Jak dodała, z przepisów ustawy z 2004 r. wynika, że wywiad środowiskowy prowadzi się w tych rodzinach, które składają informację o dochodach. W związku z tym dotyczy tylko tych wypłat świadczeń, gdzie jest zastosowane kryterium dochodowe, pozostałych rodzin - nie.

"Pracownik socjalny nie może do innych rodzin wejść, ponieważ nie ma takich uprawnień" - powiedziała.

Zdaniem Rafalskiej nie ma także zagrożenia dla ochrony danych o dochodach osób ubiegających się o świadczenia. Jak mówiła, urzędnicy zajmujący się wnioskami są zobowiązani do zachowania tajemnicy skarbowej. Ponadto dostęp do podstawowych informacji o dochodach gmina będzie miała jedynie w przypadku tych osób, które starają się o świadczenie na pierwsze dziecko.

Przedstawiciele rządu mówili także o źródłach finansowania programu 500+. Według Henryka Kowalczyka będą to przede wszystkim wpływy z uszczelnienia systemu VAT, uzupełnione o dochody z podatków sektorowych.