Eksperci uważają, że nowy rząd powinien kontynuować prace nad projektem ustawy o zawodzie psychologa.
Rząd Ewy Kopacz pod koniec kadencji przygotował założenia do projektu ustawy o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym. Zabrakło czasu na jego przyjęcie przez Radę Ministrów. Regulacja przewidywała, że powstanie obowiązkowy dla wszystkich psychologów samorząd zawodowy, który będzie uprawniony do prowadzenia listy osób mających prawo do wykonywania tej profesji. Eksperci zwracają uwagę, że ustawa jest potrzebna, bo jej brak stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego społeczeństwa.
Pracodawcy RP podczas konsultacji założeń do ustawy podkreślali, że obecnie nie ma możliwości weryfikowania uprawnień psychologów, a także żadnego nadzoru nad jakością świadczonych usług psychologicznych. Pacjenci nie są więc chronieni przed osobami nieuczciwymi. Środowisko psychologów i inni eksperci zgłosili jednak do projektu wiele uwag i uważają, że należy go poprawić.
Ich zdaniem trzeba precyzyjnie określić, jakie wykształcenie powinna posiadać osoba, która zostanie wpisana na listę psychologów. Zgodnie z projektem założeń będą mogli na nią trafić absolwenci studiów magisterskich albo studiów pierwszego i drugiego stopnia na kierunku związanym z kształceniem w zakresie psychologii. Tak szerokie sformułowanie budzi wątpliwości. Zdaniem ekspertów przepisy powinny mówić wprost, że wpis na listę przysługuje absolwentom kierunku psychologia lub studiów kształcących w jej zakresie. W przeciwnym wypadku o wpis i, co za tym idzie, prawo wykonywania zawodu psychologa, w tym psychologa klinicznego, będą mogli się ubiegać absolwenci takich kierunków, jak resocjalizacja, pedagogika, zdrowie publiczne czy psychologia biznesu (specjalność na kierunkach ekonomicznych).
Eksperci krytykują też nadmiar opłat, które samorząd zawodowy psychologów będzie mógł nakładać na osoby wykonujące tę profesję. Aby zostać wpisanym na listę, trzeba będzie uiścić opłatę nie wyższą niż jedna czwarta przeciętnego wynagrodzenia za poprzedni rok, czyli ok. 827 zł. Projekt przewiduje też składki członkowskie – ok. 70 zł miesięcznie. – Koszty te są niewspółmierne do niskich zarobków psychologa w Polsce – zwraca uwagę Karolina Zalewska z Uniwersytetu SWPS Wydziału Zamiejscowego w Katowicach.
Marek Michalak, rzecznik praw dziecka (RPD), podkreśla, że ustawodawca zaproponował zbyt wąski katalog sytuacji umożliwiających zwolnienie psychologa z obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej. Przepisy nie przewidują dostępu do tych danych organom działającym w interesie małoletniego, np. rzecznikowi praw dziecka. – W toku rozpoznawania sprawy RPD niejednokrotnie bada jakość udzielonych świadczeń psychologicznych. Zasadne więc wydaje się poszerzenie katalogu o takie sytuacje, aby uniknąć kolizji przepisów prawa i niepotrzebnych wątpliwości interpretacyjnych – podkreśla Marek Michalak.