Od 2009 roku renty z tytułu niezdolności do pracy będą zależeć od wysokości kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym.
Od 1 stycznia 2009 r. zmieniają się zasady obliczania renty z tytułu niezdolności do pracy. Sejm uchwalił nowelizację ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszy Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004. nr 39, poz. 353 z późn. zm.). Zgodnie z nią wysokość renty osób urodzonych po 1948 roku, które 1 stycznia 2009 r. nie będą mieć prawa do tego świadczenia, będą zależeć od zgromadzonego kapitału na emeryturę (składki oraz kapitał początkowy). Przy obliczaniu renty ZUS uzupełni staż ubezpieczeniowy ubiegającej się o nią osoby do 30 lat lub do momentu, kiedy skończy 60 (w zależności od tego, co będzie wcześniej). Jeśli o świadczenie będzie się więc ubiegać 39-letni mężczyzna, legitymujący się 20 latami stażu, ZUS doda do niego dziesięć lat i uzupełni jego kapitał emerytalny o kwotę, jaką wpłaciłby przez te dziesięć lat pracy. Tak wyliczona wartość zostanie podzielona przez tzw. dalsze trwanie życia 60-letniej osoby (według wspólnych tablic dla obojga płci). Obecnie wynosi ono 245 miesięcy.
Okres otrzymywania renty nie będzie uszczuplał kapitału zgromadzonego na emeryturę. Przyszli renciści będą też podlegać okresowi przejściowemu między starym a nowym systemem. W latach 2009-2014 tylko część renty będzie obliczana na nowych zasadach. W 2009 roku będzie to 20 proc., a w kolejnych latach udział ten będzie wzrastał. W 2013 roku ma osiągnąć 80 proc.
Nowelizacja zakłada także całkowite zniesienie limitów dorabiania dla rencistów. Tym samym znikną progi wynoszące 70 i 130 proc. przeciętnej płacy. Od nowego roku z możliwości pracy bez ograniczeń będą korzystać nie tylko osoby ubezpieczone w ZUS, ale także świadczeniobiorcy tzw. służb mundurowych i w KRUS. Ta ostatnia grupa ubezpieczonych będzie mogła z tego korzystać dzięki poselskiej poprawce. Posłowie wprowadzili ją po naszym artykule.