Uczniowie klas dwujęzycznych będą mogli zdawać z niektórych przedmiotów maturę w języku obcym jeszcze przez cztery lata - poinformował dziś podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Krzysztof Stanowski.

Wcześniej MEN planowało znieść matury dwujęzyczne od przyszłego roku. Według rozporządzenia MEN z 25 września tego roku, zmieniającego zasady dotyczące zdawania egzaminów maturalnych, od roku szkolnego 2009/2010 uczniowie klas dwujęzycznych nie mogliby w ramach polskiej matury zdawać niektórych egzaminów w obcym języku. Obecnie taką możliwość mają uczniowie klas, w których niektóre przedmioty wykładane są w obcym języku - po angielsku, francusku, hiszpańsku i niemiecku. Takie klasy funkcjonują w ok. 100 szkołach, w których nauka kończy się maturą.

Egzaminy maturalne w obcym języku można zdawać z: biologii, chemii, fizyki i astronomii, matematyki, geografii ogólnej i historii powszechnej. Od wyniku egzaminu w języku obcym nie zależy zdanie bądź oblanie matury.

Docelowo MEN chce zlikwidować obowiązujący system dwujęzycznych matur

Jak powiedział Stanowski na czwartkowej konferencji prasowej w MEN, dziś kierownictwo resortu spotkało się z dyrektorami szkół, prowadzących klasy dwujęzyczne. Na spotkaniu ustalono, że dotychczasowe zasady zdawania matury w obcych językach zostaną utrzymane przez cztery lata, aby uczniowie już uczący się w liceach lub przygotowujący się do pójścia do nich w przyszłym roku mogli zdać dwujęzyczne egzaminy tak, jak planowali.

W ciągu najbliższych trzech tygodni mają rozpocząć pracę cztery grupy robocze, złożone z przedstawicieli ministerstwa edukacji oraz szkół dwujęzycznych. To one zastanowią się, co po tych czterech latach stanie się z dwujęzycznymi klasami i dwujęzycznymi maturami. Każda z nich zajmie się nauczaniem w innym języku.

"Decyzja, która została podjęta, z jednej strony ma uspokoić tych uczniów i tych rodziców, którzy są dziś w szkołach. Z drugiej strony ma umożliwić rozmowy z dyrektorami, ze środowiskiem szkolnym, aby wypracować najlepsze rozwiązanie" - mówił wiceminister.

Dodał, że docelowo MEN chce zlikwidować obowiązujący system dwujęzycznych matur. Jak uzasadnił, zainteresowanie egzaminami w obcych językach wśród maturzystów systematycznie maleje, a przygotowywanie arkuszy egzaminacyjnych jest drogie. "Proponowanie egzaminów dla kilkunastu, kilkudziesięciu, w najlepszym razie dla stu kilkudziesięciu uczniów nie jest czymś rozsądnym. Trzeba wprowadzić rozwiązanie, które pozwoliłoby przeprowadzać egzaminy w maksymalnie jednolity sposób" - tłumaczył Stanowski.

W tym roku najwięcej uczniów zadeklarowało chęć przystąpienia do egzaminów w języku angielskim

Jak powiedział dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Mirosław Sawicki, niektóre egzaminy zdaje zaledwie kilku uczniów. Np. fizykę po angielsku w tym roku zdawało tylko siedem osób.

"Koszt przygotowania arkusza jest rzędu dwudziestu kilku tysięcy złotych. To jest opłacenie zespołu autorskiego, recenzje, redakcja itp. Oczywiście należy zauważyć, że ten przedmiot może być zdawany w sesji majowej i w sesji czerwcowej jako przedmiot dodatkowy, a jeśli jeszcze jest zdawany w sesji sierpniowej - poprawkowej to są trzy arkusze, a nie jeden" - powiedział Sawicki.

Jak poinformował, w tym roku najwięcej uczniów zadeklarowało chęć przystąpienia do egzaminów w języku angielskim - łącznie prawie 400 osób. Większość z nich wybrało matematykę (191 osób). Najmniej chętnych było na egzaminy po hiszpańsku. Łącznie zdawanie egzaminów ze wszystkich przedmiotów w tym języku zadeklarowało 49 uczniów. Przy czym - jak zaznaczył Sawicki - nie oznacza to, że wszyscy oni rzeczywiście do tego egzaminu przystąpili.

"Obecny system matur dwujęzycznych powinien być zmieniony"

Dyrektor III LO im. Marynarki Wojennej w Gdyni Wiesław Kosakowski ocenił, że zawieszenie likwidacji dwujęzycznych matur to dobry pomysł, ale lepiej byłoby, gdyby ten okres przejściowy trwał sześć lat, bo wtedy objęci nim byliby też uczniowie dwujęzycznych gimnazjów funkcjonujących przy niektórych dwujęzycznych liceach. Zgodził się jednak, że obecny system matur dwujęzycznych powinien być zmieniony.

"Zawsze była podkreślana kwestia kosztów. Chcielibyśmy wiedzieć, ile to kosztuje. Wtedy moglibyśmy wspólnie z samorządami, na terytorium których znajdują się szkoły dwujęzyczne, znaleźć rozwiązanie uwzględniające również kwestie finansowe. Samorządom zależy na tym, żeby dwujęzyczność jako poszerzenie oferty edukacyjnej na ich terenie była. Na razie takich informacji nie mamy, ale jesteśmy gotowi na to, aby wspólnie z samorządami się z tym zmierzyć" - powiedział Kosakowski.