Związkowcy nie popierają rządowego projektu ustawy o emeryturach pomostowych - poinformował na konferencji prasowej dziś przewodniczący Komisji Krajowej Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80" Bogusław Ziętek.

Ziętek zapowiedział, że w dniu głosowania tej ustawy przez Sejm, Komitet Protestacyjny utworzony przez kilka organizacji związkowych zorganizuje manifestację przed parlamentem.

W opinii przewodniczącego, projekt ustawy jest "z gruntu zły", ponieważ pozbawia ok. 700 tys. osób prawa do wcześniejszej emerytury. Dodał, że w wielu przypadkach będzie to oznaczało, że zostaną cofnięte uprawnienia już nabyte, a to - jego zdaniem - jest niezgodne z konstytucją.

"Dla organizacji jest to sprawa życia lub śmierci"

Ziętek podkreślił, że związek zawodowy nie ustąpi w tej sprawie, argumentował, że dla organizacji jest to "sprawa życia lub śmierci" - albo związki zawodowe udowodnią, że stanowią siłę albo będą odgrywały coraz mniejszą rolę.

Rządowy projekt ustawy o emeryturach pomostowych, zakłada, że przysługiwałyby one osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r., które przed 1 stycznia 1999 r. pracowały co najmniej 15 lat w warunkach szczególnych lub wykonującym prace o szczególnym charakterze. Na emeryturę pomostową można byłoby przejść na 5 lat (w kilku przypadkach na 10 lat) przed osiągnięciem wieku emerytalnego (czyli w wieku 55 lat - kobiety i 60 lat - mężczyźni). Warunkiem byłby też odpowiedni staż ubezpieczeniowy (20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn). Prawa do niej nie mieliby przedstawiciele niektórych zawodów (m.in. artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli) dotychczas korzystających z wcześniejszych emerytur na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 7 lutego 1983 r.

"Rząd nie broni dostatecznie polskich interesów"

Związkowcom z "Sierpnia '80" nie podobają się też relacje rządu z Komisją Europejską. W przekonaniu związkowców, rząd nie broni dostatecznie polskich interesów. Chodzi m.in. o sprawę restrukturyzacji stoczni, o limity emisji gazów CO2 oraz o ograniczenia w połowów ryb na Bałtyku.

Szef "Sierpnia '80" wyraził nadzieję, że KE podejmie korzystną decyzję dla stoczni, co pozwoli na uratowanie wielu tysięcy miejsc pracy.

Przewodniczący uważa, że Polska nie powinna zgodzić się na propozycje KE w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Jego zdaniem, narzucenie takich norm przez KE uderzy w energetykę i górnictwo, a w konsekwencji w całą gospodarkę.

Sprawa dotyczy redukcji emisji dwutlenku o 20 proc. do 2020 r. w porównaniu z rokiem 1990. Ograniczenie emisji CO2 najbardziej dotknie energetykę. Jeżeli branża nie zdoła zmniejszyć wydzielania dwutlenku, to po 2013 r. będzie musiała kupować na aukcjach prawa do emisji - a to przełoży się na cenę energii.

Rybacy zaś są niezadowoleni z unijnego zakazu połowów dorsza na Bałtyku do końca tego roku. Zdaniem Jakuba Puchana, KE podjęła taką decyzję, za zgodą polskiego przedstawiciela rządu, na podstawie nieprawdziwych danych. Zaznaczył, że z danych monitoringu połowów wynika, że rybacy dotychczas wyłowili 80 proc. przyznanej kwoty.

Puchan poinformował, że rybackie organizacje mają zamiar zaskarżyć tę decyzję KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

"Chcemy dialogu z rządem, ale jeżeli go nie będzie, będą akcje protestacyjne" - powiedział Ziętek, podsumowując konferencję.