Starostowie z województwa podkarpackiego chcą zmiany przepisów regulujących zasady przyznawania pomocy finansowej dla osób z uszczerbkiem na zdrowiu, tak aby uwzględniały one czas, w którym trafiają do nich pieniądze na ten cel.

Co do zasady osoba niepełnosprawna może złożyć wniosek o wsparcie m.in. do zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny czy likwidację barier architektonicznych w dowolnym momencie roku. Wskazuje na to par 12 ust. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 25 czerwca 2002 r. w sprawie określenia rodzajów zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków PFRON (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 926). Z kolei zgodnie z par 12 ust. 3a jednostka samorządowa musi go rozpatrzyć w ciągu 30 dni od złożenia wraz z kompletem wymaganych dokumentów.
Tego typu zapis powoduje, że podania osób, które zgłaszają się po pomoc na początku roku – np. w styczniu czy lutym – są rozpatrywane negatywnie. W tym okresie powiat nie ma jeszcze bowiem środków finansowych na pomoc dla niepełnosprawnych, bo pieniądze z PFRON na rehabilitację społeczną i zawodową są przekazywane samorządom dopiero na przełomie lutego i marca. Następnie rady powiatów muszą jeszcze podjąć uchwały, w których rozdysponują je na określone formy wsparcia i dopiero wtedy możliwe jest ich przyznawanie. W praktyce powoduje to konieczność ponownego składania wniosków.
Zdaniem konwentu starostów województwa podkarpackiego stanowi to dla takich osób utrudnienie i stawia w złym świetle samorządy. Dodatkowo zwraca on uwagę, że procedura rozpatrzenia wniosku w przypadku ubiegania się o dofinansowanie do likwidacji barier architektonicznych jest długotrwała i wymaga przeprowadzenia wizji lokalnej. Zdaniem starostów konieczna jest więc zmiana przepisów, która wydłużałaby czas rozpatrywania wniosków z uwzględnieniem terminu przekazywania środków.
– Pewne wyjście z tej sytuacji umożliwia kodeks postępowania administracyjnego. Pozwala on na dłuższe rozpatrywanie sprawy, gdy jest to związane z zaistnieniem okoliczności uniemożliwiających podjęcie rozstrzygnięcia. Brak pieniędzy z funduszu jest taką okolicznością – mówi Mirosław Sobkowiak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gostyniu.
Dodaje, że tego problemu w ogóle by nie było, gdyby pieniądze trafiały do samorządów na początku roku.