Konieczna jest zmiana przepisów emerytalnych, aby o rentę mogły się ubiegać wszystkie osoby z długim stażem ubezpieczeniowym bez względu na stopień niezdolności do pracy – wskazuje rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu skierowanym do ministra pracy i polityki społecznej.

Powodem zajęcia się sprawą tej grupy osób jest rozpoczęcie prac legislacyjnych w ustawie o świadczeniach rodzinnych. Zmiany są konsekwencją wyroków Trybunału Konstytucyjnego (z 21 października 2014 r., sygn. akt K 38/13 oraz z 18 listopada 2014 r., sygn. akt SK 7/11). Przy tej okazji RPO chce także zmienić zasady ubiegania się o renty. Polski system emerytalny uzależnia możliwość ubiegania się o takie świadczenie od spełnienia określonych warunków. Prawo do niego mają wyłącznie osoby, które uzyskały od lekarza lub komisji lekarskiej orzeczenie o niezdolności do pracy. Konieczne jest także udowodnienie wymaganego stażu ubezpieczeniowego, którego wysokość zależy od wieku zainteresowanego.
Na przykład osoba ubiegająca się o świadczenie, która ukończyła już 30. rok życia, musi mieć na swoim koncie 5 lat składkowych i nieskładkowych. Ustawodawca wprowadził także warunek, że renta przysługuje, jeśli niezdolność do pracy powstała nie później niż w ciągu 18 miesięcy od ustania podlegania ubezpieczeniu. Wyjątek od tej zasady został zapisany w art. 57 ust. 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 748). Okresu 18 miesięcy nie muszą udowadniać osoby mające staż ubezpieczeniowy wynoszący co najmniej 20 lat dla kobiety lub 25 lat dla mężczyzny, pod warunkiem że są całkowicie niezdolne do pracy. RPO wskazuje, że taki zapis wyklucza z ubiegania się o świadczenie osoby częściowo niezdolne do pracy oraz pobierające świadczenie pielęgnacyjne, za które zaprzestano opłacania składek na ZUS ze względu na długi staż ubezpieczeniowy. Dotyczy to sytuacji, kiedy niezdolność do pracy powstała poza okresem ochrony. Tak więc jeśli zainteresowanym nie uda się udowodnić, że są całkowicie niezdolni do pracy, to nie mają prawa do renty.