Kierunki zmian w ochronie zdrowia, dostęp do innowacyjnego leczenia, informatyzacja służby zdrowia, wady i zalety pakietu onkologicznego oraz ustawa o zdrowiu publicznym – to główne tematy pierwszego Europejskiego Kongresu Medycznego (EKM), jaki odbył się w Gdańsku w dniach 25-27 czerwca.
Politycy, przedstawiciele pracodawców, samorządowcy oraz specjaliści międzynarodowi analizowali wyzwania stojące przed systemem w trakcie łącznie 8 paneli oraz 9 sesji specjalistycznych. Wszyscy byli zgodni co do jednego: zdrowie w polityce państwa powinno być priorytetem.
„W Polsce potrzebny jest dialog – również międzynarodowy – który umożliwi wymianę doświadczeń i dyskusję na temat problemów ochrony zdrowia i wyzwań, przed którymi stajemy” – napisał w liście odczytanym na otwarciu Kongresu minister zdrowia prof. Marian Zembala.
Zarządzanie a jakość
Podczas pierwszej debaty EKM eksperci omówili sytuację szpitali publicznych i prywatnych. Jednym z poruszanych wątków była forma własności i sposób zorganizowania szpitala. Rozważano, jaka jest optymalna forma zarządzania placówkami. Eksperci szukali odpowiedzi na pytanie, jaka jest możliwość wyjścia z zadłużania i wdrożenia nowych standardów zarządczych. Jako jedną z możliwości wskazano współpracę w ramach partnerstwa publiczno prywatnego. Jako zalety – szczególnie dla samorządów – wskazywano, że kredyt zaciągnięty w ramach PPP nie wlicza się do długu publicznego. Taki typ współpracy daje większe możliwości negocjowania z bankami środków na inwestycje. Uczestnicy debaty jednak zwracali uwagę, że nadal nie ma sprzyjających warunków do rozwoju tego rodzaju usług. Brakuje wsparcia prawnego i doradczego ze strony Ministerstwa Zdrowia, resortu gospodarki oraz samorządu. Usługi prawne znanych kancelarii i firm doradczych są drogie. I dzieje się tak, pomimo że kapitał zewnętrzny jest gotowy do inwestowania w sektorze zdrowia. Zaś bez niego nie ma możliwości inwestycji na szeroka skalę. Eksperci wskazywali, że taki typ współpracy, czyli PPP, już działa w innych krajach.
– Kongres był doskonałym miejscem, by o restrukturyzacji polskich szpitali mogli porozmawiać wszyscy zainteresowani: samorządowcy, zarządzający placówkami, właściciele i potencjalni inwestorzy – podkreślał Łukasz Zalicki, ekspert EY.
Innowacyjność
Wśród głównych problemów, które zostały zdiagnozowane podczas Kongresu wskazano na brak dostępu do innowacji – zarówno jeżeli chodzi o leki, jak i technologie medyczne. Z danych przedstawionych przez Związek Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma wynika, że najnowsze leki w Polsce stanowią ok. 1 proc. dostępnych preparatów, podczas gdy średnia w innych krajach to 5 proc.
W zakresie onkologii dane są podobne. Firma doradcza EY Polska na zlecenie Alivii – Fundacji Onkologicznej Osób Młodych i we współpracy z Polsko-Szwajcarską Izbą Gospodarczą przeanalizowała dostępność polskich pacjentów do 30 onkologicznych preparatów innowacyjnych. Okazało się, że 12 z nich nie ma w ogóle w Polsce, 2 są dostępne bez ograniczeń, a 16 preparatów tylko dla wybranych chorych.
Zdaniem Jakuba Szulca, eksperta EY, byłego wiceministra zdrowia, to nie tylko kłopot chorych, ale także gospodarki. Jak tłumaczył podczas debaty poświęconej onkologii: do 2025 roku koszty nowotworów złośliwych w Polsce wynikające z utraconej produkcji w gospodarce wzrosną z 1 proc. w 2013 roku, czyli 16, 8 mld zł do 1,3 proc. PKB. – Będzie to wynikać głównie z prognozowanego wzrostu zachorowalności na nowotwory z obecnych 150 do 180 tysięcy przypadków za 10 lat – tłumaczył Jakub Szulc. Żeby złagodzić skutki tego wzrostu zdaniem ekspertów z EY należy poprawić skuteczność w trzech obszarach: zarządzania, leczenia i zasobów. W trakcie panelu onkologicznego jego uczestnicy wskazywali na jeszcze jeden problem, który ogranicza efektywność leczenia chorych, a mianowicie brak strategii. Profesor Janusz Jaśkiewicz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, a także Mirosław Stachowicz, prezes Fundacji Onkologia 2025, apelowali o jak najszybsze jej przyjęcie oraz stworzenie nowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Cezary Cieślukowski, wiceminister zdrowia, uznał konieczność wypracowania strategii walki z rakiem i określenie dostępności do innowacyjnych terapii jako priorytetów.
Zdaniem dyrektora Generalnego Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Pawła Sztwiertni kłopot z dostępem do nowych metod leczenia jest związany ze sposobem finansowania. Jak wskazywał w trakcie panelu pt. Rozwój medycyny a rozwój gospodarki, od 2009 roku łączny budżet NFZ wzrósł o 20 proc, zaś część przeznaczana na leki nie zanotowała podobnego wzrostu. I podkreślił, że nie jest istotne tylko, ile leków znajduje się na listach refundacyjnych, ale także ile się kwalifikuje do leczenia. – Brakuje myślenia długoterminowego – alarmował.
Obniżki cen
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki podkreślał, że kłopotem są rosnące ceny nowoczesnych technologii lekowych, które jego zdaniem faktycznie przekraczają możliwości budżetu wielu państw. – Innowacyjność polega na realnej ocenie skuteczności metod leczenia. Nasz system posługuje się definicją wartości dodanej, którą oferuje nowa terapia lekowa – mówił podczas EKM. I dodawał, że z niepokojem obserwuje tendencje niewielkich zmian w starych cząsteczkach i nazywania terapii innowacyjną, czyli również bardzo kosztowną. – To jest zabieg czysto marketingowy – tłumaczył wiceminister.
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia akcentowali, że dzięki ustawie refundacyjnej, którą wprowadzono w 2012 roku, udało się obniżyć ceny leków. – A także wprowadzono wiele nowych leków do refundacji. A dopłaty pacjentów nie są wysokie – uzasadniał Sławomir Neuman, wiceminister zdrowia.
Kłopotem jednak jest nie tylko dostęp do nowoczesnych terapii, ale także do sprzętu. – Ten jest ograniczony – przyznała Anna Kasprzak, wiceprezes POLMED. Z kolei Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP, dodawał, że obecnie placówki niepubliczne przykładają dużą wagę do nowoczesnych technologii, dzięki którym leczenie może być skuteczniejsze, ale także tańsze w długoterminowym rozliczeniu.
Podczas wszystkich debat podkreślany był jeszcze jeden bardzo istotny aspekt zmian w ochronie zdrowia: demografia. – Zmiany powinny dotyczyć nie tylko leczenia, ale także edukacji, systemu opieki i współpracy z pracodawcami – podkreślała Małgorzata Marcińska z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Pierwsze kroki zostały zrobione: resort pracy współpracuje z resortem zdrowia w sprawie pakietu senioralnego wytyczającego zakres działań w celu przygotowania się na starzenie się społeczeństwa.
Uzdrowić budżet
Wszyscy uczestnicy debaty podkreślali, że głównym problemem są nie tylko ograniczone środku przeznaczane na zdrowie, ale także sposób ich wydatkowania. Eksperci nie mieli wątpliwości, że w tym zakresie potrzebne są zmiany. Małgorzata Sobotka-Gałązka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie z Uczelni Łazarskiego, tłumaczyła, że zdrowie to kapitał. – I to on będzie decydował o rozwoju gospodarczym naszego kraju. To oznacza, że trzeba przedefiniować nasz system finansowania i na nowo określić priorytety w tym zakresie – mówiła podczas jednej z debat. Jej zdaniem należy rozpocząć poważną dyskusję o szukaniu dodatkowych źródeł finansowania.
Zdaniem przedstawicieli POLMED o tym, że chorzy są gotowi na rozmowę o współpłaceniu, wskazują przeprowadzone przez nich badania. Wykonane na zlecenie OIGWM POLMED przez Research Cloud wykazało, że 72 proc. Polaków uważa, że pacjenci powinni mieć możliwość wyboru dopłaty do diagnostyki i leczenia nowocześniejszymi metodami niż te, które bez dopłat w standardzie oferuje NFZ.
Kolejnym sposobem na poprawę finasowania jest zmiana priorytetów. – Piramida nakładów na zdrowie jest zaburzona. Najwięcej pieniędzy jest przeznaczanych na szpitale. To się powinno zmienić – przyznawał Sławomir Neuman. Podobnie uważa poseł Tomasz Latos (PiS), szef sejmowej komisji zdrowia. – Podstawą systemu powinien być lekarz rodzinny, następnie specjalista, a na samym końcu szpital – wskazywał.
To, co może uzdrowić finanse w systemie lecznictwa, zdaniem uczestników EKM, niewątpliwie jest wprowadzenie i wykorzystywanie zasobów informatycznych. Jednym z przykładów jest telemedycyna, czyli w skrócie mówiąc – leczenie na odległość. Dzięki nowym technologiom można już diagnozować stan zdrowia chorych na odległość, np. przesyłając zdjęcia EKG, USG czy MRI do oceny. Umożliwia również wykonywanie operacji na odległość. - To może rozwiązać część kłopotów kadrowych związanych z brakiem lekarzy – twierdził wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski. I dodawał, że ustawa informatyczna przewiduje rozwiązania dla telemedycyny, a także iż Agencja Oceny Technologii Medycznych wydaje już pierwsze pozytywne rekomendacje dla świadczeń w tym zakresie. Krzysztof Bukiel, przewodniczący OZZL, podkreślał jednak, że do tego rozwiązania należy przekonać samych zainteresowanych, czyli pacjentów. Pracodawcy przypominali, że na telemedycynę stawia coraz więcej placówek niepublicznych.
Rozwiązaniem, które będzie mogło również pomóc w lepszym planowaniu budżetu, będzie wprowadzenie systemów informatycznych, a także możliwości dysponowania elektronicznymi chorobami pacjentów i zakupem leków dzięki elektronicznej recepcie. W Polsce trwają prace nad wprowadzeniem Platformy, na której byłby gromadzone tego rodzaju dane. Eksperci z USA pokazywali, jak różne rozwiązania informatyczne pozwoliły na oszczędności rzędu kilkunastu do kilkudziesięciu procent wydatków w poszczególnych placówkach medycznych. Chodzi m.in. o dystrybucję leków, ale także skuteczność leczenia.
Zdrowie publiczne
Tematem, który poruszył wielu uczestników, było zdrowie publiczne. Nowo powstająca ustaw ma uregulować tę dziedzinę systemu ochrony zdrowia. Eksperci nie mieli wątpliwości, że profilaktyka oraz promocja zachowań prozdrowotnych może wpłynąć na oszczędności finansowe. Im wcześniejsze wykrywanie chorób, a także im zdrowszy tryb życia, tym mniejsze wydatki na leczenie. A także niższa absencja w pracy.
Choć wszyscy zgadzali się, że dobrze, że nowa ustawa powstaje, to jednocześnie podkreślali, że największym problemem jest umocowanie pełnomocnika oddelegowanego ds. zdrowia publicznego. – Musi mieć wysoką pozycję, żeby mógł sprawnie wprowadzać skuteczne rozwiązania – apelował doradca prezydenta ds. zdrowia Maciej Piróg.
Natomiast profesor Andrzej Fal z Instytutu Zdrowia Publicznego podkreślał rolę pozarządowych działań w zakresie zdrowia publicznego. Wskazywał, iż w krajach Europy Zachodniej 60 procent takich działań jest prowadzonych przez organizacje pozarządowe, a o wiele mniej przez organy centralne i samorządy, które w naszym kraju są ciągle głównymi instytucjami zajmującymi się tymi zagadnieniami.
Pierwsza nagroda
Wydarzeniem specjalnym EKM było uroczyste wręczenie nagrody QUALITAS przyznawanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych. Laureatem został Szpital Wojewódzki w Opolu. W myśl sentencji NON QUANTITAS, SED QUALITAS (nie ilość, lecz jakość), stanowiącej motto nagrody, fundatorzy chcieli uhonorować szpital, który w klasyfikacji Centrum Monitorowania Jakości uzyskał najwyższe oceny.
– To pierwsza edycja nagrody, nie zdążyliśmy wypracować szczegółowego regulaminu i powołać kapituły, dlatego skorzystaliśmy z rankingu CMJ – mówił Andrzej Sokołowski, prezes Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych. – Laureatem nagrody przyznawanej przez organizację zrzeszającą prywatne jednostki został szpital publiczny, co oznacza, że nieważne, jaka jest forma własności placówki, liczy się jej poziom, sposób zarządzania, jakość standardów opieki nad pacjentem – dodał.
Nagroda QUALITAS ma mieć charakter cykliczny.