Osoby zobowiązane do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia chorobowego muszą zapłacić ZUS większą kwotę, niż otrzymały. Winne są, jak zwykle, nieprecyzyjne przepisy.
Nierzadko efektem kontroli przeprowadzanych przez ZUS są stwierdzone przypadki nieprawidłowego wykorzystywania przez pracowników zwolnień lekarskich albo fikcyjnego zatrudnienia w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. Jeżeli ZUS wypłacił już wcześniej takiej osobie jakieś świadczenie (np. zasiłek chorobowy), to będzie dążył do jego odzyskania. W praktyce polega to na wydaniu przez ZUS decyzji odmawiającej prawa do zasiłku i zobowiązującej pracownika (niekiedy pracodawcę) do zwrotu nienależnie pobranego świadczenia w kwocie brutto. Ta kwota obejmuje sumę, którą ubezpieczony faktycznie otrzymał, oraz zaliczkę na poczet podatku dochodowego, która nie została przekazana ubezpieczonemu, a bezpośrednio urzędowi skarbowemu. Decyzja nakłada więc obowiązek zwrotu sumy wyższej, niż ubezpieczony wcześniej otrzymał. Decyzja ta może oczywiście zostać zaskarżona do sądu, co dzieje się w większości przypadków. Zdarza się, że zobowiązani do zwrotu kwestionują nie tyle sam obowiązek zwrotu, ile konieczność zwrotu pobranego świadczenia w kwocie brutto. Powołują się na fakt rzeczywiście otrzymanego świadczenia w kwocie netto. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mają rację. Czy takie żądanie jest więc uzasadnione, czy może ZUS działa nieco na wyrost? Okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta.
Podstawa żądań
Aby wyjaśnić wątpliwości, trzeba przyjrzeć się formalnym podstawom żądania zwrotu. ZUS może odmówić prawa do świadczeń, gdy nie zostaną spełnione ustawowe warunki do ich otrzymania. Do najczęstszych przypadków należy wyłączenie z ubezpieczenia chorobowego z powodu stwierdzenia fikcyjności zatrudnienia lub stwierdzenie przez ZUS lub płatnika, że chory w okresie zwolnienia wykonuje pracę zarobkową lub wykorzystuje zwolnienie w sposób niezgodny z jego celem (np. pojechał na wycieczkę). ZUS odmawia takiej osobie prawa do zasiłku, jednocześnie zobowiązując ją do zwrotu wraz z odsetkami już wypłaconych, nienależnych świadczeń na podstawie art. 84 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (dalej: ustawa systemowa). Zazwyczaj organ rentowy żąda zwrotu bezpośrednio od pracownika. Jeżeli jednak pobranie nienależnych świadczeń zostało spowodowane przekazaniem nieprawdziwych danych przez płatnika, obowiązek zwrotu na podstawie art. 84 ust. 6 ustawy systemowej obciąży właśnie jego.
Zaliczka to dochód
Trzeba też wiedzieć, że wypłacane czy to przez pracodawców, czy przez ZUS zasiłki chorobowe podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Nie ma wątpliwości, że w myśl art. 34 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (dalej: ustawa podatkowa) organy rentowe są obowiązane jako płatnicy pobierać zaliczki miesięczne od wypłacanych świadczeń. Charakter tej zaliczki nie jest jasny, w przepisach też nie znajdziemy wyjaśnienia. Problem podnoszony jest na tyle rzadko, że ginie najczęściej w sporach dotyczących osi sporu, czyli samego obowiązku zwrotu.
Problem poruszył jednak Sąd Najwyższy. Dokonał interpretacji nielicznych przepisów obowiązujących w tej kwestii i uznał, że zaliczka jest częścią dochodu osoby pobierającej świadczenia pieniężne z ubezpieczenia, z tą różnicą, że nie można nią swobodnie dysponować, bo przeznaczona jest wyłącznie na pokrycie zobowiązań podatkowych. W konsekwencji jest to uzyskana przez tę osobę korzyść. Logiczne jest zatem, że nienależnie pobrane świadczenie powinno podlegać zwrotowi w kwocie brutto, obejmując kwotę świadczenia faktycznie wypłaconego, zwiększoną o kwotę podatku dochodowego od osób fizycznych odprowadzaną przez organ rentowy (np. wyrok SN z 8 kwietnia 2004 r. sygn. akt II UK 305/03). Tyle orzecznictwo.
Co robić
Nawet jeśli żądanie zwrotu kwoty brutto jest uzasadnione, to zdaniem SN nie zmienia to faktu, że trzeba zwrócić więcej niż się otrzymało, co jest niesprawiedliwe i budzi sprzeciw. ZUS nie jest jednak właściwym adresatem tych zarzutów. Podnoszenie tej kwestii w odwołaniu tylko niepotrzebnie przeciąga postępowanie sądowe. Pieniądze można próbować odzyskać w zupełnie inny sposób – poprzez odliczenie od dochodu kwoty, którą się zwróciło. Urząd skarbowy otrzymał bowiem zaliczkę z informacją, że dochód podatnika zwiększył się o zasiłek chorobowy. Jeśli więc później zwrócono zasiłek, to dochód na koniec roku okazał się faktycznie mniejszy. Właśnie to trzeba wykazać w zeznaniu podatkowym. Dzięki temu podatnik ma możliwość odzyskania kwoty podatku, jaką wcześniej zapłacił od tego świadczenia – technicznie zrobił to za niego ZUS, odprowadzając zaliczkę.
Problematyczna staje się jednak sytuacja, gdy kwota zwrotu jest wyższa od uzyskanego w danym roku dochodu, a tym samym podatnik nie może odliczyć od dochodu całego zwrotu. W takim przypadku zaliczka może być odliczona od dochodu uzyskanego w najbliższych kolejno po sobie następujących pięciu latach podatkowych. Odliczenia nienależnie pobranych świadczeń zobowiązany może dokonać za rok, w którym ten zasiłek zwrócił, a nie otrzymał, np. gdy zwrot nastąpił w roku 2015, wówczas można je rozliczyć w roku 2016. Co jednak w przypadku, gdy podatnik z racji nieosiągania żadnych dochodów nie ma możliwości dokonania odliczenia? Nieodzyskana zaliczka zmienia wówczas swój charakter, staje się nadpłatą, a podatnik ma prawo złożyć wniosek do urzędu skarbowego o jej stwierdzenie w trybie ordynacji podatkowej.
Wątpliwości bez rozstrzygnięcia
Pojawiają się jednak i takie głosy, że skoro ZUS wyłącza z ubezpieczeń z powodu ustalenia pozorności umowy o pracę, a zawarcie umowy o pracę dla pozoru nie rodzi skutku prawnego i nie może stanowić podstawy do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, to zastosowanie powinien tu znaleźć art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy podatkowej. Zgodnie z tym przepisem ustawy podatkowej nie stosuje się do przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy, w związku z czym w ogóle nie powinna być opodatkowana. A co za tym idzie – ZUS pobrał zaliczkę bezprawnie, a rzekomy pracownik nie powinien być ofiarą tego działania i zwracać zaliczkę. Niekoniecznie można się z tym zgodzić. W orzecznictwie ugruntowane jest dość jednolite stanowisko, zgodnie z którym przedmiotem prawnie skutecznej umowy w rozumieniu powołanego przepisu nie mogą być zachowania, które ze swojej istoty są sprzeczne z ustawą lub zasadami współżycia społecznego i w konsekwencji w ogóle nie mogą być określone w treści ważnej i wywołującej zamierzone skutki umowy. Fakt zawarcia nieważnej w świetle prawa cywilnego umowy nie oznacza, że ewentualne przychody z niej wynikające nie podlegają ustawie (np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu z 12 marca 2014 r., sygn. akt I SA/Po 773/13, wyrok WSA w Warszawie z 9 lutego 2012 r., sygn. akt III SA/Wa 1331/11).
Warto jednak pamiętać, że wątpliwości mogą pojawiać się zwłaszcza w przypadku, gdy podmiotem zobowiązanym do zwrotu nienależnie pobranych zasiłków jest pracodawca. W jaki bowiem sposób może on odzyskać kwotę zwróconej na rzecz ZUS zaliczki na podatek dochodowy, skoro nie jest w tej sytuacji płatnikiem zasiłku. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ale wydaje się, że w takim przypadku należy przyjąć analogiczną zasadę jak wobec pracowników zobowiązanych do zwrotu. Nie ma podstaw dla żądania jedynie kwoty netto, skoro osobie uprawnionej przysługiwało świadczenie w kwocie brutto, a organ realizując ustawowy obowiązek, pobrał zaliczkę na podatek dochodowy. Uzyskanie przez pracodawcę zwrotu nadpłaconej zaliczki pozostaje do rozstrzygnięcia pomiędzy nim a osobą, która pobrała faktycznie świadczenie, o ile sąd nie zakwestionuje zwrotu zasiłku przez pracodawcę. Kwestia ta dotychczas rzadko bywała przedmiotem zarzutów ze strony osób zobowiązanych do zwrotu oraz tematem rozważań sądów. Wobec pojawiających się pytań ostateczne rozstrzygnięcie będzie należało do sądu rozpoznającego konkretną sprawę.
Potrzebny czas i pieniądze
Taki tryb, jedyny możliwy do zastosowania w tym przypadku, pociąga za sobą jednak kolejne komplikacje i zajmuje sporo czasu. Jest to szczególnie uciążliwe w przypadku, gdy pracownik pobrał bardzo duży zasiłek, a co za tym idzie – musiał również zwrócić wysoką zaliczkę. Warto też zauważyć, że odsetki od nienależnie pobranej kwoty liczone są od całości zasiłku – łącznie z zaliczką. Ustawodawca, jak się wydaje, nieco przeoczył ten problem. Być może wyszedł z założenia, że skoro istnieje teoretycznie sposób na odzyskanie pieniędzy przez chorego, to może z niego skorzystać. Nikt jednak nie zwrócił uwagi, że może on nie mieć środków na zapłatę kwoty brutto, nawet zakładając, że z otrzymanego świadczenia nie uszczknął złotówki. Z resztą nie ma on takiego obowiązku, aby rezerwować jakieś kwoty na wypadek uznania świadczenia za nienależne. A odsetki biegną także od tej części – może jest to uznawane za pewnego rodzaju karę za bezprawne uzyskanie publicznych środków.
Ważne
Zwrotu zaliczki na podatek dochodowy należy żądać od urzędu skarbowego, a nie od ZUS
O jaką sytuację chodzi
Pani Anna prowadząca działalność gospodarcza otrzymała za kwiecień 2015 r. zasiłek chorobowy w wysokości 4100 zł. Jest to kwota netto pomniejszona o zaliczkę na podatek dochodowy, którą ZUS przekazał do urzędu skarbowego. Już po wypłacie zasiłku organ rentowy stwierdził jednak, że działalność nie była faktycznie prowadzona. Wydał więc dwie decyzje: pierwszą – wyłączającą z ubezpieczeń i drugą – odmawiającą prawa do zasiłku i jednocześnie zobowiązującą do zwrotu już wypłaconego świadczenia. Kwota, której zwrotu domaga się ZUS, to jednak aż 5000 zł.
Co ze składką zdrowotną
Z przychodu ubezpieczonych potrącana jest również składka na ubezpieczenie zdrowotne, która jest następnie przekazywana do Narodowego Funduszu Zdrowia. W przypadku choroby mamy do czynienia z ciekawą sytuacją, ponieważ świadczenie chorobowe wypłacane pracownikowi nie zawsze zostanie pomniejszone o tę kwotę. Winę za taki rozgardiasz ponoszą niejasne przepisy.
Otóż przez pierwsze 33 dni niezdolności do pracy (14 dni w przypadku osób powyżej 50. roku życia), gdy pracownik otrzymuje tak naprawdę jeszcze wynagrodzenie, popularnie tylko nazywane „zasiłkiem”, składka jest odprowadzana. Nie jest to jednak świadczenie z ubezpieczenia chorobowego, ale ze środków pracodawcy, w związku z czym ZUS nie zobowiązuje do jego zwrotu.
Po upływie tego okresu wypłata już właściwego zasiłku chorobowego obciąża Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. W przypadku osób, do których nie stosuje się przepisów kodeksu pracy, wypłata zasiłku z FUS będzie następowała od pierwszego niezdolności do pracy. Zasiłki nie wchodzą do podstawy wymiaru składki zdrowotnej, w związku z czym nie będzie on pomniejszany o tę składkę.
Podstawa prawna
Art. 66 i 68 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 159).
Art. 84 ust. 1 i 6 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.).
Art. 26 ust. 1 pkt 5 i ust. 7h, art. 34 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).