Część senatorów wycofała swoje podpisy z projektu wprowadzającego ułatwienia dla osób, które ze względu na zajmowanie się niepełnosprawnym krewnym nie prowadzą gospodarstw rolnych lub w nich nie pracują. W konsekwencji nie można nad nim rozpocząć prac.
Problem ten dotyczy złożonej przez senatorów PSL i PO nowelizacji ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1403 ze zm.). Projekt zakłada, że rolnik, jego małżonek lub domownik nie będą wyłączani z ubezpieczenia w KRUS, jeżeli pobierają: świadczenie pielęgnacyjne, specjalny zasiłek opiekuńczy lub zasiłek dla opiekuna. Obecne przepisy doprowadziły do sytuacji, że wspomniane osoby z momentem uzyskania pomocy finansowej mają opłacane składki do ZUS, co jest dla nich niekorzystnym rozwiązaniem. Nowelizacja proponuje, aby za tę grupę opiekunów należności dalej odprowadzał wójt, burmistrz lub prezydent miasta, ale już nie do powszechnego systemu emerytalnego, tylko do KRUS.
Na razie jednak projekt został wycofany z prac legislacyjnych Senatu, ponieważ swoje poparcie dla niego cofnęli przedstawiciele PO. W ten sposób stracił on wymaganą dla senackiej inicjatywy ustawodawczej liczbę podpisów, która wynosi 10.
– Uważamy, że projekt wymaga jeszcze dopracowania oraz szerszych konsultacji nad wprowadzanymi w nim zmianami – mówi Anna Aksamit, senator PO.
Jest to o tyle zaskakujące, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także KRUS w swoich stanowiskach pozytywnie oceniły propozycje znajdujące się w nowelizacji. Zwróciły jednak uwagę na konieczność wprowadzenia doprecyzowujących zmian w trakcie prac legislacyjnych nad projektem.
Wątpliwości resortu rolnictwa były związane m.in. z tym, czy rolnicy nie powinni uzyskać możliwości wyboru, czy po otrzymaniu świadczenia opiekuńczego chcą pozostać w KRUS, czy przejść na ZUS, a także z kwestią wysokości składki ubezpieczeniowej. Negatywnie do senackiej propozycji odniosło się Ministerstwo Finansów, które uznało, że przepisy o ubezpieczeniu społecznym rolników nie powinny dotyczyć osób, które zrezygnowały z prowadzenia gospodarstwa rolnego lub pracy w nim.
– Decyzja senatorów Platformy jest niezrozumiała, dlatego będę szukał poparcia dla projektu wśród innych parlamentarzystów, tak aby udało się podjąć prace nad projektem – zapowiada senator PSL, Janusz Zając.