Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie podsumowując ostatnie półrocze pracy resortu powiedział, że najważniejsze rozwiązania dotyczą ograniczenia umów czasowych, świadczeń dla rodziców i domów seniora. "W polityce utarło się, że w roku wyborczym nie wprowadza się zmian. My temu twierdzeniu zaprzeczamy" - podkreślił.

Minister wyliczał, co udało się w ostatnim czasie zmienić. Według niego, kończy się czas wiecznych umów o pracę na czas określony - we wtorek rząd przyjął projekt ograniczający ich stosowanie. "Umowy o pracę na czas określony nie będą mogły być zawierane łącznie na dłużej niż 33 miesiące, a ich liczba nie będzie mogła przekraczać trzech" - przypomniał. Według MPiPS, to rozwiązanie kompromisowe między oczekiwaniami organizacji pracodawców, którzy chcieli 48 miesięcy, a postulatami związków zawodowych, które proponowały 18 miesięcy.

Zaznaczył, że dzięki wsparciu rządowemu i z funduszy unijnych poprawę widać na rynku pracy. "Niektórzy analitycy mówią, że taki spadek stopy bezrobocia i wzrostu miejsc pracy odbywałby się naturalnie przy wzroście gospodarczym rzędu 5-6 proc. My mieliśmy 3 proc., więc widać, że programy wsparcia uzupełniły poziom wzrostu gospodarczego, dały taki dobry impuls dla polskiej gospodarki" - mówił.

Wspomniał o przyjętej we wtorek przez rząd ustawie gwarantującej wsparcie finansowe dla wszystkich rodziców, którym urodziło się dziecko. Obecnie z dłuższych urlopów rodzicielskich mogą korzystać jedynie rodzice zatrudnieni na umowach o pracę oraz pracujący na zleceniach, o ile opłacają dobrowolnie składki. Takiego prawa nie mają studenci, bezrobotni, rolnicy, pracujący na umowach o dzieło. Po wejściu ustawy w życie przez rok od urodzenia dziecka (w przypadku urodzenia wieloraczków odpowiednio dłużej) rodzice otrzymają 1 tys. zł miesięcznie. Według szacunków resortu, skorzysta z niego nawet 125 tys. rodziców.

Projekt wprowadzający zasadę "złotówka za złotówkę" spowoduje, że rodziny, które przekroczą próg dochodowy uprawniający do świadczeń, nie stracą wsparcia finansowego państwa, jak było do tej pory. Ich świadczenia będą obniżane wraz ze wzrostem dochodów. "Polityka rodzinna nie może zniechęcać do pracy, powinna do niej zachęcać. Dajemy rodzicom gwarancję, że gdy rozpoczną pracę, z dnia na dzień nie stracą wsparcia finansowego państwa – mówił Kosiniak-Kamysz. Według resortu, zmiany spowodują, że ze świadczeń będzie mogło skorzystać dodatkowe 160 tys. rodziców.

Przypomniał też, że najuboższe rodziny będą mogły otrzymać ulgę w podatku dochodowym, z której do tej pory nie mogły wykorzystać w całości.

Kosiniak-Kamysz mówił również o Karcie Dużej Rodziny, która od 1 stycznia ma umocowanie ustawowe. Kartę ma już 910 tys. osób, mogą one korzystać ze zniżek w 5,6 tys. placówek. Przypomniał, że karta ma trzy filary - rządowy, samorządowy i biznesu - firm, które dają zniżki posiadaczom kart.

Minister przypomniał też o programie wspierającym powstawanie żłobków. "W tym momencie jest już ok. 2,5 tys. żłobków, klubów dziecięcych, czy małych klubów we własnym domu. Nie poprzestaniemy na tym" - deklarował. Zaznaczył, że 60 uczelni zgłosiło się też do programu "Maluch na uczelni" wspierającego opiekę nad dziećmi osób studiujących w szkołach wyższych.

Nowy mieszany system waloryzacji emerytur i rent - kwotowo-procentowy pozwolił na wyższe podwyżki świadczeń – podkreślił Kosiniak-Kamysz. Wskazał, że minimalna kwota waloryzacji wyniosła 36 zł, a bez zmian wyniosłaby 9 zł a nawet mniej. "To dobra propozycja, którą pewnie warto rozważyć na kolejne lata" - powiedział.

Wśród innych działań resortu wymienił m.in. ustawę wspierającą przedsiębiorców po embargu ze strony Rosji.