Czas pracy
Za czas pozostawania w gotowości do świadczenia opieki (w tym czuwanie w nocy) zatrudniona w tym celu osoba powinna otrzymywać połowę zwykłej stawki godzinowej. Tak uznał Sąd Cywilny w Bazylei w wyroku z 12 marca 2015 r. w sprawie Polki, która domagała się wynagrodzenia za czas dyżurowania przy pacjencie. Orzeczenie jest już prawomocne.
Choć nie jest to wyrok Federalnego Sądu Najwyższego Szwajcarii, to jednak ma on kluczowe znaczenie dla Polek podejmujących w tym kraju pracę opiekunki. Wskazuje bowiem, że można skutecznie wywalczyć należne im wynagrodzenie za czas czuwania przy osobie niesamodzielnej.
– Mamy już sześć kolejnych takich spraw. Zdarzają się przypadki, że pacjenci lub ich rodziny płacą za opiekę firmie po kilkanaście tysięcy franków miesięcznie, a te wypłacają zatrudnionym opiekunkom nieco ponad 3 tys. franków. To nie tylko problem Polek, ale także Słowaczek, Węgierek, a nawet Niemek czy Austriaczek, bo one też przyjeżdżają tu do pracy – tłumaczy Bożena Domańska ze związku zawodowego Respekt, będącego częścią VPOD/SSP (centrali związkowej skupiającej pracowników służb publicznych). Organizacja ta wsparła Agatę Jaworską, opiekunkę z Polski, w prowadzeniu sprawy przed bazylejskim sądem.
– Gdyby nie ta pomoc oraz świetna praca adwokata, który reprezentował mnie przed sądem, pewnie nie podjęłabym walki o należne wynagrodzenie. Najbardziej cieszę się z tego, że szwajcarski sąd zbadał dokładnie warunki pracy opiekunek i na tej podstawie uznał, że za nasz czas pozostawania w gotowości do świadczenia obowiązków należy się płaca – podkreśla Agata Jaworska.
W omawianej sprawie umowa zobowiązywała opiekunkę do pracy 42 godziny tygodniowo z wynagrodzeniem wynoszącym 20 franków za godzinę (pracowała łącznie trzy miesiące). W praktyce musiała jednak wykonywać obowiązki we wszystkie dni tygodnia (również w niedzielę i święta) oraz czuwać, a w razie potrzeby także zajmować się pacjentem w nocy. Te zadania nie były jednak dodatkowo płatne i bez względu na to, ile godzin opiekunka faktycznie świadczyła obowiązki, jej pracodawca zmuszał ją do rejestrowania czasu pracy nieprzekraczającego 42 godziny. Za opiekę nad pacjentem pobierał od jego rodziny około 14 tys. franków miesięcznie, płacąc zatrudnionej jedynie około 3,2 tys. franków wynagrodzenia brutto. Dzięki wyrokowi bazylejskiego sądu Agata Jaworska uzyskała 17 tys. franków odszkodowania (wyrównanie płacy za trzy miesiące jej zatrudnienia).
O tym, że warto walczyć o swoje prawa pracownicze w Szwajcarii, przekonują także inne działania podejmowane w ostatnich latach przez organizacje związkowe.
– W 2011 r. zatrudnionych w sektorze opieki osobom udało się objąć minimalnym wynagrodzeniem godzinowym w wysokości 18,55 franków – wskazuje Adam Rogalewski ze szwajcarskiego związku zawodowego Unia, przedstawiciel OPZZ w Szwajcarii.
Podkreśla, że w lipcu 2014 r. porozumieniem z pracodawcą zakończył się strajk polskich opiekunek osób starszych, wspieranych właśnie przez związek Unia. Wywalczyły one m.in. wyższe stawki wynagrodzenia (w zależności od wykształcenia i doświadczenia zawodowego) oraz trzynastą pensję. Udało się także ograniczyć tygodniowy wymiar pracy opiekunek i wprowadzić zasadę, że do czasu wykonywania obowiązków wliczany jest także ich dojazd do pacjenta.
– Mam nadzieję, że wygrana Agaty przed bazylejskim sądem zachęci innych do walki o przestrzeganie ich praw pracowniczych w Szwajcarii – podkreśla Adam Rogalewski.