Mężczyźni mogą zyskać więcej czasu na wykorzystanie ojcowskiego. A kobiety zachętę do podejmowania pracy po porodzie.
Jak rodzice korzystają z urlopów na opiekę / Agencja Gazeta
W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) odbędzie się dziś konferencja „Urlopy dla rodziców – szanse i perspektywy”. To dobry moment na podsumowanie projektowanych zmian w zakresie uprawnień rodzicielskich. Debata zbiega się w czasie z prowadzonym przez resort przeglądem przepisów, które wprowadziły półroczne płatne urlopy rodzicielskie. Pomysłów na ich modyfikacje nie brakuje. Projekt nowelizacji k.p. w tym zakresie (przewidujący m.in. możliwość wykorzystania urlopu rodzicielskiego w częściach, aż do ukończenia 6. roku życia dziecka) przedstawił już prezydent RP. Swoje propozycje – po podsumowaniu przeglądu – zaprezentuje MPiPS.
– Z sygnałów, jakie otrzymujemy, wyraźnie wynika, że urlopy rodzicielskie cieszą się popularnością, a przepisy, które je wprowadziły, nie wywołują zasadniczych problemów. Ewentualne zmiany będą miały na celu raczej domknięcie całego systemu płatnej opieki. Rozważamy m.in. wprowadzenie zasady, że rodzice będą mogli zamiennie korzystać z zasiłku macierzyńskiego bez względu na podstawę zatrudnienia – tłumaczy Radosław Mleczko, wiceminister pracy i polityki społecznej.
Resort nie wyklucza też m.in. wydłużenia okresu, w którym pracownik ma prawo wykorzystać urlop ojcowski.

Panowie mają lepiej

Obecnie mężczyźni mogą wybrać przynależne im dwa tygodnie płatnej opieki do momentu ukończenia przez dziecko 1. roku życia.
– Jesteśmy otwarci na propozycję wydłużenia tego okresu. Do ustalenia pozostawałaby w takim przypadku kwestia, czy miałoby to być np. 1,5 roku, czy 2 lata – wskazuje Radosław Mleczko.
Propozycja, aby były to dwa lata, znalazła się w prezydenckim projekcie nowelizacji k.p. Uzasadniano ją przede wszystkim tym, że obecnie – jeśli matka dziecka w pełni skorzysta z przysługujących jej urlopów (łącznie 52 tygodnie płatnej opieki) – przez dwa tygodnie (w trakcie których ojciec wykorzysta urlop ojcowski) rodzice razem opiekują się dzieckiem. Gdyby mężczyzna mógł wykorzystać swoje 2 tygodnie po upływie roku od momentu urodzenia się dziecka, wówczas okres płatnej opieki mógłby się wydłużyć do 54 tygodni (gdyby wykorzystał ojcowski bezpośrednio po zakończeniu rodzicielskiego przez matkę). Jednocześnie w razie sytuacji losowej (np. śmierci matki) obecnie mógłby on stracić prawo do ojcowskiego (jeśli wykorzystałby w pełni np. dodatkowy macierzyński i rodzicielski). Do takiej sytuacji nie doszłoby, gdyby mógł skorzystać z 2 tygodni płatnej opieki po zakończeniu urlopu rodzicielskiego.
– Taki kierunek zmian jest właściwy. Wydłużenie okresu, w jakim wykorzystuje się ojcowski, oznacza także większą swobodę w zaplanowaniu takiego urlopu, a to ma znaczenie dla prawidłowej organizacji pracy w firmie – tłumaczy dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert Konfederacji Lewiatan.
To jednak nie koniec zmian istotnych dla mężczyzn. Wiele wskazuje, że częściej będą oni mogli korzystać z urlopu rodzicielskiego. Obecnie przysługuje on jedynie bezpośrednio po dodatkowym macierzyńskim. Jeśli prawa do tego ostatniego nie miała matka dziecka (bo np. była bezrobotna w momencie porodu), żadne z opiekunów nie mogło skorzystać także z rodzicielskiego. Nawet jeśli ojciec jest zatrudniony na umowie o pracę i regularnie są opłacane za niego składki chorobowe (od nich zależy prawo do zasiłku macierzyńskiego). Podobny problem może wystąpić także w sytuacji, gdy kobieta pracuje, ale za granicą (nie korzysta wówczas z polskiego macierzyńskiego). MPiPS rozważa uniezależnienie prawa do urlopu rodzicielskiego od uprawnień matki dziecka.
– W tym przypadku jasny jest cel, jaki osiągnąłby ustawodawca – byłaby to zachęta dla mężczyzn do opieki nad dzieckiem – mówi Danuta Wojdat, pełnomocnik NSZZ „Solidarność” ds. kobiet.
Tłumaczy, że większy udział ojców w obowiązkach rodzinnych poprawiałby jednocześnie sytuację kobiet na rynku pracy.
– Obecnie są one postrzegane przez pracodawców jako osoby, które pełnią obowiązki opiekuńcze. Są więc mniej atrakcyjnym kandydatem do pracy – dodaje.
Kobiety mogą jednak zyskać także dodatkowe uprawnienia, które zachęciłyby je do podejmowania aktywności zawodowej. Resort pracy analizuje, czy matki, które w chwili porodu nie miały prawa do macierzyńskiego, ale później rozpoczną zatrudnienie (np. cztery miesiące po porodzie), nie powinny mieć prawa do urlopu rodzicielskiego (przysługuje on w okresie od 6. do 12. miesiąca życia dziecka). Obecnie nie mogą z niego skorzystać, bo rodzicielskiego udziela się bezpośrednio po macierzyńskim.
– Moim zdaniem na pewno warto się zastanowić nad takimi rozwiązaniami, które ułatwiają godzenie obowiązków rodzinnych i zawodowych. Trzeba pomyśleć jak można np. upowszechnić zatrudnienie na część etatu lub telepracę. W tym drugim przypadku przydałoby się wsparcie finansowe np. do zapewnienia dziecku jakiejś formy opieki instytucjonalnej – uważa Grażyna Spytek-Bandurska.

Wspólny zysk

Wszystko wskazuje na to, że zmienią się także obecne regulacje dotyczące dzielenia się uprawnieniami (np. urlopem rodzicielskim) przez matkę i ojca. Obecnie nie mają z tym problemu rodzice, jeśli oboje pracują na etacie lub zarobkują na innej podstawie niż umowa o pracę (np. prowadzą firmy). Inaczej jest w przypadku, gdy jedno z rodziców jest zatrudnione na umowie o pracę, a drugie jest np. samozatrudnione. Dla przykładu ojciec na etacie nie może skorzystać z urlopu rodzicielskiego, jeśli matka dziecka nie jest pracownicą, a zasiłek macierzyński przysługiwał jej z tytułu prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Prezydencki projekt nowelizacji k.p. przewiduje przyznanie takim rodzicom możliwości dzielenia się danym przywilejem. Resort pracy także rozważa taką zmianę. Oznaczałaby ona, że rodzice nie byliby dyskryminowani ze względu na podstawę prawną zatrudnienia.
Jak podkreślają eksperci, propozycji zmian w przepisach rodzicielskich może być znacznie więcej. Mogą one obejmować np. uproszczenie systemu urlopów dla rodziców (obecnie jest ich pięć), zmianę zasad wykorzystywania dwóch dni na opiekę nad dzieckiem lub zachęcanie do wprowadzania elastycznego czasu pracy dla rodziców (wszystkie tego typu propozycje znalazły się w prezydenckim projekcie nowelizacji k.p.).
– Na pewno cenne byłoby uproszczenie procedur udzielania poszczególnych urlopów, bo dziś obowiązują np. różne terminy składania wniosków o ich udzielenie. Najważniejsze jednak, aby nowe rozwiązania były przemyślane, proponowane z rozwagą i wskazywały wyraźnie cel, jaki chce się nimi osiągnąć. Szybko w tym przypadku nie zawsze znaczy dobrze – podsumowuje Danuta Wojdat.