Ministerstwo Sprawiedliwości analizuje czy mobbing nie powinien zostać wpisany do kodeksu karnego. To pokłosie licznych dyskusji dotyczących pracy specjalnej komisji antymobbingowej w jednej ze stacji telewizyjnych.

Prawnicy nie ukrywają, że mobbing zazwyczaj nie ma charakteru otwartej, jawnej agresji. Najczęściej chodzi o manipulację psychiczną, przy zachowaniu pozorów poprawności a zatem bardzo trudno go udowodnić. A to z kolei powoduje, że wiele osób rezygnuje z drogi sądowej - mówi prokurator Prokuratury Generalnej Maciej Kujawski.

W obliczu braku regulacji w kodeksie karnym funkcjonariusze policji w żaden sposób nie mogą pomóc. Robią to tylko w wyjątkowych sytuacjach - tłumaczy młodszy inspektor Krzysztof Iwaszkiewicz z Komendy Głównej Policji." Jeżeli z zawiadomienia wynikałoby, że to forma znęcania się, zastraszania, gróźb karalnych wtedy możemy dopiero reagować - przekonuje.
Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości chce nad problemem się pochylić i zastanowić czy mobbing powinien zostać uwzględniony także w kodeksie karnym - podsumowuje wiceminister sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn.

" To jest na pewno moment, aby w publicznej dyskusji się nad tym zastanowić" - dodaje. Resort już raz analizował sprawę w 2011 roku po wniosku rzeczniczki rządu ds równego traktowania. Wówczas jednak przeciwko wpisaniu mobbingu do kodeksu karnego była Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego. Podkreślała, że nie ma wystarczających danych dotyczących tego typu zjawisk w zakładach pracy. Zaznaczając, że jeśli będą się one nasilać zostanie to jeszcze raz przeanalizowane.