Trzy tygodnie. Tyle czasu pracodawcy, związki i resort pracy dali sobie na przygotowanie wspólnego projektu ustawy określającej zasady prowadzenia dialogu trójstronnego
Strona rządowa zaakceptowała większość propozycji uzgodnionych przez pracodawców i związki zawodowe. Ich liderzy spotkali się wczoraj z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Rozmawiali o nowych zasadach prowadzenia dialogu na innym forum niż komisja trójstronna. Projekt partnerów społecznych przewiduje powołanie Rady Dialogu Społecznego, czyli nowej instytucji, w której miałyby być negocjowane i rozwiązywane drażliwe kwestie społeczno-gospodarcze.
Dobra atmosfera
– To było dobre spotkanie, które, mam nadzieję, buduje zaufanie między stronami. Szybka reakcja rządu na propozycje związków i pracodawców spotkała się z ciepłym przyjęciem, choć poszczególne organizacje zgłosiły jeszcze kilka uwag i wątpliwości – mówi wiceminister pracy Jacek Męcina. – Daliśmy sobie 2–3 tygodnie na prace eksperckie i uzgodnienie wszystkich wątpliwości. Sprawy nieuzgodnione ostatecznie rozstrzygnie dzisiejszy skład, czyli szefowie organizacji wraz z ministrem pracy – dodaje.
Dobrą atmosferę rozmów potwierdzają także inni uczestnicy. – Początkowo wyglądało na to, że spotkanie nie przyniesie przełomu, bo propozycje rządu dalece odbiegały od projektu opracowanego przez związki i organizacje pracodawców. Z upływem czasu rozbieżności były wyjaśniane. Jest zatem przestrzeń do prowadzenia dalszych prac – zapewnia Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.
– Zostały naprawdę niewielkie obszary wymagające doprecyzowania czy wyjaśnienia. Nie sądzę, by rozbieżności w tych sprawach mogły doprowadzić do zerwania negocjacji. Jestem dobrej myśli i uważam, że za kilka tygodni powstanie uzgodniony projekt ustawy, która będzie mogła być przyjęta przez rząd i skierowana do parlamentu – uważa Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego.
W ocenie przewodniczącego OPZZ Jana Guza przy dobrej woli stron jest szansa na uchwalenie nowej ustawy o dialogu do wakacji. Jego zdaniem wiele jednak będzie zależeć od szczegółowych rozwiązań, które znajdą się w projekcie ustawy. Jedną z kluczowych kwestii, od której uregulowania zależy powodzenie rozmów, będzie zapewnienie w ustawie odpowiedniego zaplecza organizacyjnego, eksperckiego i finansowego przyszłej Radzie Dialogu Społecznego.
Co zaakceptowano
Strona rządowa zaakceptowała dużą część propozycji partnerów społecznych. Nie ma sprzeciwu co do tego, by komisję trójstronną zastąpiła Rada Dialogu Społecznego i aby jej przewodniczącym byli naprzemiennie przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych. Strony zgodziły się, by rada miała wpływ na inicjowanie procesu legislacyjnego (poprzez przygotowywanie wspólnych projektów aktów prawnych) i aby mogła wnioskować o zmianę aktu prawnego. Ponadto rząd zaakceptował pomysł, by Rada Dialogu miała możliwość składania wniosku o przeprowadzenie wysłuchania publicznego projektów rozporządzeń, a także mogła przedstawiać ministrom zapytania w sprawach społeczno-gospodarczych.
Pracodawcom i związkowcom zależy na tym, by stronę rządową reprezentowali premier i konstytucyjni ministrowie. Ponadto jej zdaniem rada powinna mieć możliwość oceniania projektów poselskich, które dotyczą problematyki społeczno-gospodarczej.
Resort pracy zaproponował m.in. modyfikacje dotyczące zmiany długości kadencji przewodniczącego rady, a także terminów, w jakich przedstawiciele partnerów społecznych mają wyrazić swoje stanowiska odnośnie do przekazanych do konsultacji projektów.
– Można powiedzieć, że propozycje rządu nie burzą nowej wizji dialogu. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie pomysły wymagają pracy, tak by ostatecznie powstał dokument, który zapewni prawdziwy, a nie pozorowany dialog – twierdzi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.