Wydłużenie wieku emerytalnego spowodowało, że polscy seniorzy powinni podnosić swoje kwalifikacje, aby dotrzymać kroku młodym ludziom na rynku pracy. Tymczasem wśród przedsiębiorców wciąż pokutują krzywdzące stereotypy o pracownikach 50+, a programy aktywizacyjne nie spełniają swojej funckji.

Polska – według raportu SHARE – jest krajem, w którym nie tylko obowiązuje jeden z najniższych progów wieku emerytalnego, ale także system rent daje możliwość szybkiego wyjścia z rynku pracy. Szczególnie często dotyczy to kobiet. Zaledwie 32 proc. Polek w wieku 50+ jest aktywna zawodowo. Dla porównania w Szwecji odsetek ten wynosi 80 proc. Mniejsza dysproporcja panuje wśród mężczyzn. W Polsce pracujących jest nieco ponad 50 proc, a w Szwecji – 84 proc.

Poprawie tego stanu rzeczy miał służyć ministerialny Program Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014–2020. Jego celem jest poprawa jakości życia seniorów i pełniejsze wykorzystanie ich potencjału w różnych rolach społecznych. W 2014 r. przeznaczono na jego realizację 40 mln zł. Organizacje pozarządowe i inne instytucje uprawnione działające na rzecz osób starszych mogły liczyć nawet na 200 tys. zł dotacji.

Program póki co nie przynosi jednak spodziewanych efektów. Zgłaszane projekty często służą realizacji celów zakładanych przez organizacje, które z tych dotacji funkcjonują. Z realnym rozwiązywaniem problemów ludzi starszych często nie mają nic wspólnego.

- Bardzo często były to programy, których beneficjentami były osoby w wieku 45+, a więc u progu wieku senioralnego, ale też długotrwale bezrobotne – często nawet przez 10-12 lat i to do nich dostosowywano ofertę, która też niekoniecznie była dostosowana do rzeczywistych potrzeb i wymagań rynku pracy. W ramach tych programów np. organizowano spotkania z wizażystką – mówi Przemysław Wiśniewski z Fundacji Zaczyn.

Tymczasem zmiany jakie narzuciła seniorom reforma emerytalna wymagają ciągłego dokształcania się, a często – przekwalifikowania się seniorów.

Jak wynika z najnowszego raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości pt. „Bilans Kapitału Ludzkiego” jedynie 20% Polaków w wieku 18-64 lata podnosi swoje kompetencje poprzez udział w szkoleniach, kursach lub ucząc się samodzielnie.

Najbardziej bierną edukacyjnie grupą są ludzie starsi – w żaden sposób nie uczy się 78% pracujących i 88% bezrobotnych wieku 50-64 lata. Jednakże winny poniekąd jest rynek szkoleń - osoby w wieku 55-59/64 lata miały szansę na uczestnictwo w kursach i szkoleniach o 32% mniejszą niż osoby w wieku 25-34 lata. Optymistycznie nie nastrajają również plany osób starszych odnośnie aktualizowania lub podnoszenia swoich kompetencji – w grupie 50-59/64 tylko 9% osób deklaruje chęć uczestnictwa w kursach lub szkoleniach.

- Dobrą inicjatywą, która przyniosła wymierne korzyści był rządowy program „Solidarność 50+”. W latrach 2008-2012 dzięki różnym działaniom przyniósł on wzrost zatrudnienia w tej grupie wiekowej do 38 proc. Od czasu zakończenia tego programu bezrobocie wśród seniorów systematycznie rośnie, co wypacza sens reformy emerytalnej. Duża grupa osób, która mogłaby pracować, pozostaje nieaktywna zawodowo i nie tylko nie generuje zysków, ale też przynosi straty w budżecie, bo w tej sytuacji państwo musi wypłacać im zasiłki czy oferować inne formy wsparcia. Wciągu dwóch lat od czasu zakończenia programu „Solidarność 50+” nie stało się nic co zapewniłoby seniorom miejsca na rynku pracy i jednocześnie wraz z reformą emerytalną nie wdrożono żadnych mechanizmów osłonowych – mówi Wiśniewski.

- Do tego wszystkiego dochodzą negatywne stereotypy dotyczące seniorów na rynku pracy. Przeglądając wypowiedzi różnych ekspertów widać, że wciąż pokutuje myślenie, że starszy pracownik to gorszy pracownik, który jest mało efektywny, nie umie się dostosować, czy nie potrafi pracować w grupie. Jest to w znakomitej większości nieprawda. Poza tym te nowoczesne wymagania rynku pracy są konieczne tylko w niektórych zawodach. Jeżeli takie myślenie przeważa wśród osób, które mają moc sprawczą to trudno się dziwić przedsiębiorcom, że przejmują ten tok myślenia i boją się zatrudniać seniorów – dodaje.

- Kandydaci z grupy wiekowej 50+ mają wiele zalet, z których nie wszyscy pracodawcy zdają sobie sprawę. Są to zwykle osoby z dużym doświadczeniem i poszukiwanymi na rynku kompetencjami. Cenią prace i z zaangażowaniem wykonują zawodowe obowiązki. Mają też dojrzałość, o którą trudno w młodszym wieku, a która przekłada się na ich efektywność oraz podejmowane w pracy decyzje. Rzadziej też chorują i często bardziej skupiają się na życiu zawodowym, mając dawno za sobą etap zakładania rodziny i wychowywania dzieci. By zwiększyć swoje szanse na rynku pracy powinny pamiętać również o inwestowaniu w siebie i nie obawianiu się dalszego rozwoju. Poznawać nowe technologie, a także doskonalić język angielski. Wskazane jest też nie obawianie się zmian, bycie otwartym na większą mobilność zawodową oraz inne formy zatrudnienia, jak np. praca tymczasowa lub własna działalność gospodarcza – Hanna Więcewicz, Kierownik ds. Zmian Kariery w ManpowerGroup, firmie doradztwa personalnego.

- Aktywizując seniorów nie należy wyrywać ich z dotychczasowego środowiska i na siłę wtłaczać w ramy aktywizacji. Zamiast tego należałoby np. umożliwić nauczycielom-seniorom legalne udzielanie korepetycji. Potencjał seniorów można wykorzystać na wiele różnych sposobów – podsumowuje Przemysław Wiśniewski.