Rozmowa z Grzegorzem Orłowskim, radcą prawnym z kancelarii Orłowski Patulski Walczak.
Grzegorz Orłowski, radca prawny z kancelarii Orłowski Patulski Walczak / Dziennik Gazeta Prawna
Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że syndyk masy upadłości jednej ze sprywatyzowanych firm wysłał pozwy sądowe do byłych pracowników o zwrot odpraw, wypłaconych w ramach programu dobrowolnych odejść (PDO). Jak podano, odprawy były wypłacane w wysokości 30-krotności wynagrodzenia. Pojawia się więc pytanie - czy takie odprawy to część wynagrodzenia przysługującego pracownikowi?
Nie. Odprawy wypłacane w ramach PDO nie są wynagrodzeniem pracownika. To świadczenia dodatkowe, przyznawane w zamian za dobrowolne odejście z firmy, które nie są regulowane przepisami prawa. Oczywiście wysokość świadczeń przyznawanych pracownikom w ramach PDO może być zróżnicowana np. w zależności od tego, do której grupy należy dany pracownik. Najpopularniejsze są odprawy z tytułu rozwiązania umowy o pracę w wysokości wyższej, niż to wynika z ustawy o zwolnieniach grupowych [ustawa z 13 marca 2003 r. o rozwiązywaniu z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników; Dz.U. nr 90, poz. 844 ze zm. – red.].
Na jakich zasadach można więc domagać się od pracowników ich zwrotu? Czy takie postanowienia można zawrzeć w PDO?
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że w przepisach nie znajdziemy nic o PDO. To wytwór praktyki. Są często stosowaną alternatywą dla zwolnień grupowych i mają na celu zachęcenie pracowników do rozwiązania umów o pracę za porozumieniem stron. Korzyści są obopólne: pracodawcom PDO ułatwiają przeprowadzenie zwolnień, z kolei pracownikom są wypłacane nierzadko wysokie odprawy w zamian za odejście z firmy. I wszystko dzieje się na drodze pokojowej.
Powszechnie w PDO przyjmuje się, że jedynym warunkiem, od którego uzależniona jest wypłata odpraw, jest rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. W swojej praktyce spotkałem jednak też zapisy dotyczące ewentualnych zwrotów odpraw.
Jakich przypadków one dotyczyły?
Chodziło o sytuacje, kiedy pracodawca zastrzegał, że jeżeli pracownik po rozwiązaniu stosunku pracy w ramach PDO ponownie podejmuje zatrudnienie u tego samego pracodawcy, powinien zwrócić odprawę w wysokości proporcjonalnej. Takie zastrzeżenie jest uzasadnione. Trzeba jednak przyznać, że takie przypadki należą do rzadkości.
A co w sytuacji, kiedy pracownik podejmuje zatrudnienie w spółce powiązanej kapitałowo z byłym pracodawcą?
Rzeczywiście takie przypadki spotykane są częściej niż te, kiedy pracownik podejmuje ponownie zatrudnienie u dotychczasowego pracodawcy. Tutaj należy zaznaczyć, że można sobie wyobrazić takie zastrzeżenie w PDO, ale w praktyce będzie ono trudne do obrony. Przede wszystkim dlatego, że mamy zasadę wolności pracy, co oznacza, że zarówno pracownik sam decyduje, gdzie chce pracować, jak i pracodawca sam decyduje, kogo chce zatrudnić. Dlatego moim zdaniem były pracodawca nie ma podstaw żądać zwrotu wypłaconej odprawy.
Czy pana zdaniem można by wprowadzić w PDO jeszcze inne warunki, po których spełnieniu firma mogłaby żądać zwrotu świadczeń?
W praktyce nie spotkałem się z innymi. Wszystko zależy jednak od okoliczności konkretnego przypadku. Przykładowo można sobie wyobrazić sytuację, że jeśli odprawy zostały wypłacone nie przez ten podmiot, który podpisał porozumienie o gwarancjach pracowniczych (bo np. zaszły jakieś przekształcenia po stronie pracodawcy), to ten, który porozumienia nie podpisał, może domagać się zwrotu. W takiej sytuacji można by się zastanawiać także, czy doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się pracowników. I jeśli sąd uznałby, że nie było podstawy do wypłaty świadczeń, to mielibyśmy do czynienia z art. 405-409 kodeksu cywilnego. Ale jeszcze raz podkreślam, że wszystko zależy od okoliczności konkretnego przypadku.