W ciągu dwóch tygodni rząd ma przedstawić swoje stanowisko i propozycje w sprawie przygotowanego przez partnerów społecznych projektu ustawy dotyczącego dialogu społecznego. Następnie strony mają wypracować wspólny dokument. W ciągu dwóch miesięcy powinien on trafić do Sejmu, a do końca kadencji – wejść w życie. Taki kalendarz wprowadzania nowych przepisów ustalono na spotkaniu ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka–Kamysza z szefami central związkowych i organizacji pracodawców.

– Jeśli ważne ustawy, jak ta dotycząca górnictwa, można uchwalać w kilka dni, to na pewno w ciągu najbliższych miesięcy możliwe jest uchwalenie przepisów regulujących tak istotną kwestię jak dialog społeczny. Najważniejsze jest to, że udało nam się ustalić ścieżkę przyjęcia zmian – wskazuje Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.
W trakcie spotkania partnerzy społeczni przekazali stronie rządowej wypracowany wspólnie projekt ustawy o Radzie Dialogu Społecznego (nazwa wstępna). Zakłada on przede wszystkim ograniczenie dominującej roli rządu w prowadzeniu dialogu i zapewnienie równej pozycji wszystkim stronom. Funkcję przewodniczących Rady Dialogu Społecznego (ma zastąpić komisję trójstronną) będą sprawować naprzemiennie osoby reprezentujące strony dialogu. RDS ma mieć też odrębny budżet i prawo zadawania pytań Sądowi Najwyższemu. I choć projekt nie jest jeszcze w pełni uzgodniony, to zdaniem szefa resortu jest dobrą podstawą do dalszych dyskusji.
– Bardzo istotnym elementem naszych propozycji jest możliwość inicjowania procesu legislacyjnego przez RDS, oczywiście za pośrednictwem Rady Ministrów. Jeśli w ramach dialogu społecznego zajmujemy się konkretną kwestią i uzgodnimy jej rozwiązanie, to rząd powinien je przyjąć – podkreśla Jan Guz, przewodniczący OPZZ.
Tłumaczy, że przyjęcie nowych rozwiązań wznowi dialog z partnerami społecznymi, który obecnie jest wstrzymany. Od czerwca 2013 r. związki zawodowe nie uczestniczą w pracach komisji trójstronnej. Ich zdaniem jest ona nieskuteczna, a głos strony związkowej był pomijany.
Na mankamenty dotychczasowych zasad dialogu zwracają uwagę jednak także pracodawcy.
– Zmiany mają wzmocnić jego rolę. Nie powinny się zdarzać przypadki, gdy na rozmowy z partnerami społecznymi w zastępstwie np. wiceministra stawia się urzędnik, który nie jest ani umocowany do podejmowania jakichkolwiek decyzji, ani nie jest do końca zorientowany w zagadnieniach, które będą poruszane – tłumaczy Andrzej Malinowski.
– Przedstawiliśmy autonomicznie wypracowany projekt ustawy. Teraz oczekujemy na aktywne podjęcie działań ze strony rządu i rozpoczęcie procesu, który uzdrowi dialog społeczny w Polsce – dodaje Jan Guz.